Wybory samorządowe 2024. Śląscy Samorządowcy świętują sukces - zdobyli w regionie ponad 53 tys. głosów. Komitet będzie miał w sejmiku opolskim pięć mandatów.
Wybory samorządowe 2024. Sondażowe wyniki dają Śląskim Samorządowcom nawet 14 proc. poparcia. - Mamy nadzieję, że dwucyfrowy wynik jest w naszym zasięgu. To potwierdzałoby, że nasza, oddolna kampania ma rację bytu i się sprawdziła - mówi Rafał Bartek, lider Mniejszości Niemieckiej na Opolszczyźnie.
Wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer zapowiedziała w Opolu, że w szkołach znów zostaną wprowadzone trzy godziny nauki języka niemieckiego dla mniejszości niemieckiej. - Nie wyróżniamy żadnej mniejszości, zasady dla wszystkich mają być takie same - podkreślała polityczka.
Śląscy Samorządowcy zaprezentowali swoich nowych kandydatów w wyborach. - To osoby z wieloletnim doświadczeniem pracy dla społeczności lokalnych, ale jednocześnie świeżą energią, gotowi do zaangażowania się w rozwój Małej Ojczyzny - przekonują liderzy komitetu.
Po raz pierwszy w historii kandydaci mniejszości niemieckiej wystartują w wyborach samorządowych pod szyldem Śląskich Samorządowców. Kampania będzie jednak bardzo krótka, więc by przebić się z nowym projektem, na listach pojawią się nazwiska dobrze znane z poprzednich wyborów, ale też nowe twarze. - Jeżeli poprawimy nasz wyborczy wynik o jeden lub dwa mandaty, będziemy zadowoleni - przyznaje lider mniejszości niemieckiej. Po raz pierwszy kandydaci mniejszości do sejmiku zostaną wystawieni we wszystkich okręgach na Opolszczyźnie.
Rozporządzenie ministry edukacji Barbary Nowackiej uchylające przepisy wprowadzone w 2022 r. przez ówczesnego ministra edukacji Przemysława Czarnka zostało opublikowane. W szkołach przywrócone zostaną trzy godziny nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości. Jednak dopiero od 1 września.
Ministerstwo Edukacji przygotowało nowy projekt rozporządzenia przywracający trzy godziny nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości. Przepisy wprowadzone przez Przemysława Czarnka przestaną obowiązywać od 1 września. Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich zaapelował jednak do szefowej resortu Barbary Nowackiej, by nowe rozporządzenie weszło w życie jeszcze w tym roku szkolnym.
Ministerstwo Edukacji przygotowało już nowy projekt rozporządzenia przywracający trzy godziny nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości. Ma obowiązywać od 1 września tego roku. Tym samym uchylone zostanie rozporządzenie Przemysława Czarnka z 2022 roku. - To było haniebne rozwiązanie prawne - komentuje Łukasz Jastrzębski, przewodniczący Śląskich Samorządowców.
Na Opolszczyźnie jest blisko 30 gmin, w których oficjalnie można używać dwujęzycznych tablic w języku polskim i niemieckim, czyli przynajmniej 20 proc. mieszkańców tych gmin deklarowało przynależność do narodowości niemieckiej. Z najnowszych danych ostatniego Spisu Powszechnego wynika, że takich gmin w województwie opolskim zostało zaledwie kilka.
Od 1 września tego roku nauka języka niemieckiego jako języka mniejszości zostanie rozszerzona z jednej do trzech godzin tygodniowo. To stanowisko Ministerstwa Edukacji i Nauki, a pieniądze na ten cel już zapisano w budżecie na 2024 r.
Rafał Bartek, lider mniejszości niemieckiej, prosi Ministerstwo Edukacji o uchylenie rozporządzeń Przemysława Czarnka, które ograniczyły naukę języka niemieckiego jako języka mniejszości z trzech do jednej godziny w tygodniu. Taki sam apel do premiera Donalda Tuska skierowali członkowie Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych.
- Od lat trwa dyskusja, czy szyld, pod którym startujemy w wyborach, jest szyldem oddającym naszą regionalność - przyznaje Rafał Bartek, lider Mniejszości Niemieckiej w Polsce. W tej sprawie zapadły nowe decyzje. Kandydaci Mniejszości Niemieckiej w wyborach samorządowych wystartują jako KW Śląscy Samorządowcy
Federacyjna Unia Europejskich Narodowości oraz Związek Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce zapraszają na VII Forum Europejskich Regionów Mniejszościowych 2023. Wydarzenie potrwa od 1 do 2 grudnia w Opolu i Katowicach. Do 20 listopada można się jeszcze zapisywać.
Po raz pierwszy od 33 lat Mniejszość Niemiecka kończy wybory parlamentarne bez przedstawiciela w Sejmie. Pierwsze komentarze były jasne, jej zwolennicy postanowili uratować Polskę przed PiS, głosując na opozycyjne komitety. Nie brakuje jednak opinii, że przy poprowadzonej inaczej kampanii wyborczej Mniejszość Niemiecka wciąż mogła mieć swojego posła.
Mniejszość Niemiecka nie będzie miała posła. To pierwszy taki przypadek od 1989 r. W okręgu nr 51 Tadeusz Jarmuziewicz w walce o mandat senatorski pokonał Jerzego Czerwińskiego. Pakt senacki ma więc na Opolszczyźnie trzech senatorów. Koalicja Obywatelska wywalczyła pięć mandatów poselskich, a PiS cztery.
Państwowa Komisja Wyborcza policzyła już głosy z ponad połowy komisji wyborczych na Opolszczyźnie. Właściwie pewni mandatu senatorskiego są już Piotr Woźniak i Beniamin Godyla z Paktu Senackiego. Praktycznie rozstrzygnięta wydaje się też kwestia większości mandatów poselskich. Wszystko wskazuje na to, że poza Sejmem jest Janusz Kowalski. To jednak nie jedyny obecny parlamentarzysta, który straci mandat.
- Jestem przekonana, że to zwycięstwo będzie przywróceniem prawdziwego dialogu w naszym kraju oraz normalności, w której potrafimy się wzajemnie wsłuchiwać w swoje potrzeby, dyskutować i wspólnie dochodzić do najlepszych dla obywateli rozwiązań - komentuje Zuzanna Donath-Kasiura, kandydatka Mniejszości Niemieckiej do Sejmu.
- Jeżeli sami nie oddamy głosu, to będziemy musieli się mierzyć z rzeczywistością uporządkowaną przez innych - ostrzega Zuzanna Donath-Kasiura, walcząca o miejsce w Sejmie z listy Mniejszości Niemieckiej
Ponad 144 tys. osób zadeklarowało podczas przeprowadzonego w 2021 r. spisu powszechnego narodowość niemiecką. To niemal identyczny wynik jak 10 lat temu. Wciąż to środowisko najsilniejsze jest na Opolszczyźnie, jednak takich deklaracji w regionie było znacznie mniej niż w poprzednim spisie powszechnym. Opolszczyzna jest drugą siłą, jeżeli chodzi o narodowość śląską.
- Z perspektywy całej KO rozpoznawalne na poziomie krajowym nazwisko może faktycznie przyciągnąć trochę nowych głosów i zwiększyć szanse na odbicie pozycji lidera z rąk PiS. Z drugiej strony nowy kandydat na liście zmniejsza szanse reelekcji dla dotychczasowych posłów - uważa doktor Błażej Choroś, politolog z UO.
Mniejszość Niemiecka wystawi 24 kandydatów na liście poselskiej - 12 kobiet i 12 mężczyzn, w tym trzy panie w pierwszej piątce. - Organizacje mniejszości niemieckiej w ogromnej mierze tworzone są przez kobiety. To one są siłą napędową naszej działalności, profesjonalizują nasze działania, zapewniają ich ciągłość i wnoszą w nie szczególny prospołeczny wymiar - mówi Edyta Gola, kandydatka MN do Sejmu.
Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski już przed rozpoczęciem kampanii wyborczej zapowiadał, że po wygranych wyborach prawica zmieni ordynację wyborczą, tak by mniejszość niemiecka nie miała szans na przedstawiciela w Sejmie. - Jeśli poseł nawołuje do odebrania praw obywatelskich w sposób systemowy jakieś konkretnej grupie społecznej, tylko z uwagi na przynależność do niej, to należy się głęboko zastanowić, czy takie sformułowania nie mają charakteru nawoływania do masowej dyskryminacji - komentuje Rafał Bartek, lider mniejszości niemieckiej.
Koalicja Obywatelska, Bezpartyjni Samorządowcy, Konfederacja, Nowa Lewica, Prawo i Sprawiedliwość oraz Mniejszość Niemiecka to ugrupowania, które już zarejestrowały swoje listy, a te zostały opublikowane do godz. 19 w środę (6 września) przez Krajowe Biuro Wyborcze w Opolu. Oto wszystkie nazwiska kandydatów.
Minister Michał Wójcik, członek Rady Ministrów, zaśpiewał kilka piosenek podczas festynu odpustowego w opolskiej wsi Łany. W repertuarze między innymi: Krzysztof Krawczyk, Andrzej Zaucha i Ignacy. A w tle Lasy Państwowe i Ministerstwo Sprawiedliwości.
Wybory 2023. W Opolu lewicowy kandydat opozycji powalczy o mandat senatora m.in. z kandydatem Mniejszości Niemieckiej. "To pragmatyzm wyborczy, centroprawicowość naszych wyborców i wierność wartościom dyktuje takie rozwiązanie" - tłumaczy Rafał Bartek, lider MN na Opolszczyźnie.
Wybory 2023. Starosta Henryk Lakwa, szerzej znany z muzycznej działalności pod szyldem Proskauer Echo, będzie kandydatem MN do Senatu w okręgu wyborczym obejmującym miasto Opole. Jego konkurentem będzie m.in. Piotr Woźniak, reprezentujący porozumienie partii w ramach tzw. paktu senackiego.
Jak poinformowało Ministerstwo Kultury, 12 polskich miasta będzie walczyć o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2029 roku. Wśród nich jest Opole. - Odczytujemy to jako szansę na uwypuklenie, ale również i choćby częściowe odbudowanie tego, co w kontekście wielokulturowości w ostatnich latach zostało zaniechane - komentuje Mniejszość Niemiecka.
Wybory 2023. Liderzy Mniejszości Niemieckiej podali nazwiska kandydatów, którzy wystartują w jesiennych wyborach do parlamentu. Czy tym razem uda się zdobyć dwa mandaty?
Przy opolskich drogach pojawiły się nowe billboardy. To element kampanii rozpoczętej właśnie przez mniejszość niemiecką, która od ponad roku walczy z dyskryminacją dzieci uczących się języka niemieckiego jako języka mniejszości. Czy minister edukacji Przemysław Czarnek wywiąże się z obietnic złożonych kilka miesięcy temu?
Ministerstwo Edukacji nie zakończy dyskryminacji uczniów z mniejszości niemieckiej. Przemysław Czarnek poinformował o tym Rzecznika Praw Obywatelskich, który domagał się zwiększenia liczby godzin nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości, do poziomu, z jakiego mogą korzystać inne mniejszości narodowe w Polsce. Takie decyzje minister Czarnek zapowiadał kilka miesięcy temu.
Główne założenie ustawy to ochrona Odry poprzez inwestycje hydrotechniczne: nowe stopnie wodne, zbiorniki, kanały i jazy, a także budowa kanalizacji, która ma zapobiegać wpływowi ścieków do rzeki. - Odra powinna być nie tylko czysta, ale również bezpieczna - komentuje Ryszard Galla, poseł mniejszości niemieckiej, który zapowiada zgłoszenie poprawek do ustawy.
Mniejszość niemiecka przekonuje, że po powiększeniu Opola część jej praw została złamana. Od ponad roku alarmuje także, że rozporządzenia ministra Czarnka o ograniczeniu nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości, to dyskryminacja dzieci z mniejszości niemieckiej. Sprawą będzie musiała się zająć komisja europejska.
Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim to największa organizacja Mniejszości Niemieckiej w Polsce, licząca ponad 24 tys. członków. W sobotę (3 czerwca) wybrano nowy zarząd i ogłoszono start Komitetu Mniejszości Niemieckiej w wyborach parlamentarnych. Wiadomo, kto zajmie czołowe miejsca na liście.
- Biorąc pod uwagę obecną sytuację w Polsce, powiedziałbym, że takich protestów mamy stosunkowo niewiele. Dlatego wierzę, że ten marsz będzie miał wpływ na politykę i sytuację w kraju - uważa Rafał Bartek, lider mniejszości niemieckiej w Polsce.
- Nie możemy dopuścić, aby opcja, która skrajnie dyskryminuje nasze środowisko, wygrała kolejne wybory - przekonuje Ryszard Galla, poseł mniejszości niemieckiej. Nie ma też wątpliwości, że mniejszość niemiecka musi mieć swoich przedstawicieli w parlamencie.
- Spora część starszych klientek rozmawia o Prawie i Sprawiedliwości. Są zadowolone z sytuacji. Młodsze mówią o PO, ale też o Konfederacji - opowiada fryzjerka Jeanette
Polski rząd będzie merytorycznie i prawnie wspierał Polski Związek Polaków w Niemczech w odzyskania majątku odebranego w 1940 roku. Zapowiedzieli to dzisiaj wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski i wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha. Politycy Solidarnej Polski mówili też o zniesieniu wyborczego przywileju mniejszości.
Od 1 września ubiegłego roku uczniowie z mniejszości niemieckiej są dyskryminowani. Na podstawie rozporządzeń ministra edukacji Przemysława Czarnka nauka języka niemieckiego jako języka mniejszości jest ograniczona z trzech do jednej godziny w tygodniu. I nic się nie zmienia mimo deklaracji samego ministra. Rozpoczęto właśnie akcję, w której każdy może zadać kluczowe pytania ministrowi Czarnkowi.
4 lutego minął rok od pierwszego rozporządzenia ministra edukacji Przemysława Czarnka, dotyczącego ograniczenia nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości. W tym czasie Rzecznik Praw Obywatelskich kilkukrotnie interweniował u premiera, by ten rozporządzenie unieważnił. Bez efektów.
Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski złożył dzisiaj poprawkę do nowelizacji Kodeksu wyborczego. Chciał wykreślenia przywileju dla mniejszości narodowych, które nie muszą przekraczać w skali kraju pięcioprocentowego progu wyborczego. Uderzał przede wszystkim w mniejszość niemiecką. Poprawka przepadła.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.