- Jesteśmy teraz zdani wyłącznie na siebie, nie wiemy co robić, dlatego błagamy, niech nam ktoś pomoże - mówią hinduscy studenci Politechniki Opolskiej, którzy w środę utknęli na lotnisku Chopina w Warszawie.
Dwie kandydatury zgłoszono w wyborach rektorskich Politechniki Opolskiej: to prof. Marcin Lorenc, urzędujący rektor, i prof. Jarosław Mamala, szef Parku Naukowo-Technologicznego. Wybory zaplanowano na 31 marca.
Od kilku tygodni na Uniwersytecie Opolskim trwa poszukiwanie kandydata na rektora uczelni. Powód? Do tej pory chęć kandydowania zadeklarował tylko urzędujący rektor, a statut uczelni zakłada, że kandydatów musi być co najmniej dwóch. Problematyczne może być też zorganizowanie samego głosowania.
- Nie mnie decydować, kto zostanie rektorem politechniki, a moje poparcie może tak samo pomóc, jak i zaszkodzić kandydatowi - mówi prezydent Opola. Dlaczego więc tak otwarcie wspiera jednego z kandydatów?
- Po ogłoszeniu zamiaru kandydowania na funkcję rektora Politechniki Opolskiej spotykają mnie represje ze strony zarządu uczelni - uważa prof. Jarosław Mamala.
Przez pół roku od wyboru nowego rektora Politechniki Opolskiej nie doszło do żadnego oficjalnego spotkania władz uczelni z prezydentem Opola. - Tylko się mijamy i podajemy sobie ręce - mówi Arkadiusz Wiśniewski. Tłem tej sytuacji jest kampania wyborcza na uczelni
Jedna z lektorek Instytutu Konfucjusza działającego przy Politechnice Opolskiej miała pojechać do Chin odnowić polską wizę. W związku z zawieszeniem lotów okazało się to niemożliwe.
- Zbyt blisko jesteśmy Wrocławia, Gliwic, żeby pozwolić sobie na utratę marki Politechniki Opolskiej. Studenci będą wyjeżdżać za tytułem inżyniera politechnicznego do innych miast, patrzą zero-jedynkowo - mówi prof. Jarosław Mamala, który ogłosił, że chce kandydować na rektora politechniki.
Koronawirus, którego epidemia zaczęła się w Wuhan w Chinach, rozprzestrzenia się bardzo szybko. Wprowadzony przez PLL LOT zakaz połączeń z Pekinem już odczuli pracownicy Instytutu Konfucjusza przy Politechnice Opolskiej.
Rektor Uniwersytetu Opolskiego będzie walczył o drugą kadencję. Rektor Politechniki Opolskiej swojego stanowiska jeszcze nie przedstawił, ale już ma kontrkandydata.
W pierwszej kolejności łączenie potencjałów medycznych, czyli Uniwersytetu Opolskiego i Państwowej Medycznej Wyższej Szkoły Zawodowej, następnie federacja z Politechniką Opolską - to pomysł Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na wzmocnienie akademickości w Opolu.
Ponad rok temu rzecznik dyscyplinarny PO zarzucił grupie naukowców z uczelni plagiat i powiadomił o tym władze różnych instytucji, w tym m.in. naukowców PAN. Ci stwierdzili jednak, że plagiatu nie było.
W tym roku akademickim do Opola na studia przyjechało znacznie mniej studentów z Indii. Powody są dwa: brak wydawanych wiz ze względów bezpieczeństwa i ataki hackerskie na strony internetowej polskiej ambasady w New Delhi, co utrudnia rekrutację przyszłym żakom.
Zmiany w kierownictwie Politechniki Opolskiej. Rektor uczelni wybrał nowych współpracowników.
- Przestrzeganie ładu prawnego i sprawiedliwe traktowanie wszystkich, powinno być naszym nadrzędnym obowiązkiem - mówi prof. Marcin Lorenc, nowy rektor Politechniki Opolskiej.
Na prośbę rektora Politechniki Opolskiej ze swoich stanowisk zrezygnowało trzech z czterech urzędujących prorektorów.
- Przez ostatnie miesiące uczelnia w znacznym stopniu funkcjonowała dla potrzeb licznych kontroli i dochodzeń prokuratorskich, merytoryczna działalność uczelni, szczególnie w zakresie badań naukowych, została sparaliżowana - powiedział podczas inauguracji roku akademickiego na Politechnice Opolskiej nowy rektor uczelni prof. Marcin Lorenc.
Na Politechnice Opolskiej zorganizowano w poniedziałek debatę kandydatów na rektora uczelni. Choć w wielu punktach ich programy są zbieżne, to można było zauważyć także kilka sporych różnic.
Najważniejszym punktem wczorajszego posiedzenia senatu Politechniki Opolskiej było opiniowanie kandydatów na rektora uczelni. Największe poparcie otrzymał prof. Marcin Lorenc.
W wyborach rektora Politechniki Opolskiej wystartuje trzech kandydatów. Każdy z nich stawia sobie za jeden z głównych celów rozwiązanie konfliktu na uczelni. Nowy rektor zostanie wybrany przez uczelnianie kolegium elektorów 30 września.
- Działania zarządu uczelni wyrządziły bardzo wielką krzywdę nie tylko pracownikom politechniki, ale również naszym rodzinom i całej społeczności akademickiej -- mówi prof. Dariusz Zmarzły.
Oprócz rodziny prof. Marka Tukiendorfa, rektora Politechniki Opolskiej, żegnali także pracownicy uczelni, przedstawiciele innych uczelni wyższych, środowisk naukowych oraz urzędnicy i politycy.
Pogrzeb prof. Marka Tukiendorfa odbędzie się w czwartek, 25 lipca. Począwszy od dzisiaj, przez trzy dni trumna z ciałem profesora zostanie wystawiona w kaplicy przy kościele św. Anny w Czarnowąsach.
Po śmierci prof. Marka Tukiendorfa, obowiązki rektora Politechniki Opolskiej będzie pełnił prof. Marian Łukaniszyn, dotychczasowy prorektor ds. nauki.
W nocy ze środy na czwartek zmarł prof. Marek Tukiendorf, rektor Politechniki Opolskiej. Wstępne ustalenia prokuratury wskazują, że rektor popełnił samobójstwo. Miał 55 lat.
Nie żyje prof. Marek Tukiendorf. Rektor Politechniki Opolskiej zmarł nagle, miał 55 lat. Prokuratura bada hipotezę o samobójstwie.
Prokuratura sprawdzała, czy doszło do nieprawidłowości w projekcie naukowym grupy naukowców z Politechniki Opolskiej. Rektor powiadomił prokuraturę po anonimowym donosie.
Policjantki, pielęgniarki, Batman, clown, ksiądz czy korowód pogrzebowy - to tylko część przebrań, które można było zobaczyć w trakcie Żakinady. To jeden z obowiązkowych punktów Piastonaliów, w trakcie którego studenci przejmują władzę w mieście.
Za niespełna miesiąc minister nauki i szkolnictwa wyższego ma podjąć decyzję, czy połączyć Uniwersytet Opolski z Państwową Medyczną Wyższą Szkołą Zawodową. W przyszłości uniwersytet może stworzyć federację z Politechniką Opolską, co ma pomóc w stworzeniu silnego i konkurencyjnego ośrodka akademickiego.
Krajowa Administracja Skarbowa przeprowadziła kontrolę na Politechnice Opolskiej, która zakończyła się pozytywnym wynikiem dla uczelni. W trakcie kontroli na stronie internetowej w gronie wykładowców uczelni widniała dyrektorka Izby Administracji Skarbowej w Opolu i jej zastępczyni. Po interwencji jednego z naukowców nazwiska ze strony zniknęły.
Kolejne śledztwo w sprawie Politechniki Opolskiej, które rozpoczęła prokuratura, jest obszerne i dotyczy m.in. służbowych wyjazdów, sporych pieniędzy - wstępnie ponad 1,4 mln zł - oraz ewentualnego przekroczenia uprawnień przez rektora Politechniki Opolskiej. Kwestie objęte śledztwem są na tyle poważne, że szef prokuratury rejonowej złożył wniosek, by sprawę przejęli śledczy wyższego szczebla, czyli prokuratura okręgowa.
- Nieodpowiedzialne działania Inspekcji Pracy zamiast uspokoić sytuację na uczelni, doprowadziły do eskalacji napiętej już atmosfery - czytamy w oświadczeniu, radcy prawnego Politechniki Opolskiej, który wyniki trwającej prawie 6 miesięcy kontroli PIP na uczelni nazwał "błędną interpretacją przepisów prawa".
Ponad 70 stron liczy protokół po kontroli, która Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła na Politechnice Opolskiej. Niebawem mają zapaść decyzje o wyciągnięciu w tej sprawie konsekwencji prawnych. Niewykluczone, że kontrola będzie miała swój finał nawet w prokuraturze.
Czym się różni zawód wyuczony od wykonywanego i jakich specjalistów będą poszukiwać pracodawcy. Tego mogli się dowiedzieć słuchacze kolejnego wykładu w ramach Dziecięcej Politechniki Opolskiej.
Prokuratura Rejonowa w Opolu wszczęła śledztwo dotyczące fałszywego zawiadomienia przez rektora Politechniki Opolskiej o przestępstwie, którego nie było. Śledczy prowadzą już osiem postępowań w sprawie politechniki i muszą sprawdzić kolejne trzy zawiadomienia. Kilka dni temu na teren uczelni ponownie wkroczyli policjanci.
Tym razem wejście policjantów na teren uczelni dotyczy prowadzonego przez prokuraturę śledztwa w sprawie zmowy przetargowej.
Ponad 10 tysięcy złotych dla organizacji byłej żony za zorganizowanie spotkania, noclegi w ekskluzywnych hotelach, saloniki VIP na lotniskach czy zakupy w spożywczaku. To tylko niewielki wycinek z dokumentacji opisującej wydatki rektora z kasy Politechniki Opolskiej, do której dotarła "Wyborcza".
Ponad 40 proc. firm z listy "Fortune 500" należy do imigrantów lub ich dzieci. Tacy giganci jak Facebook, Apple i Google zostali założeni przez cudzoziemców. Na Opolszczyźnie postanowiono zbadać, jaki wpływ na rozwój lokalnej przedsiębiorczości mają obcokrajowcy, którzy trafili tu w poszukiwaniu pracy i założyli własne firmy.
- Wydarzenia, które od blisko roku mają miejsce, wywołują moją troskę i smutek, a niejednokrotnie również poczucie bezradności oraz bezsilności wobec zła i nieakademickiego postępowania, jakie obserwuję. W mojej ocenie, jako osoby przez lata zarządzającej uczelnią, to właśnie na "szefie" jako stronie "silniejszej" i posiadającej wszystkie zasoby i instrumenty spoczywa całkowita odpowiedzialność za to, co dzieje się w zakładzie pracy - napisał w oświadczeniu prof. Jerzy Skubis, były rektor Politechniki Opolskiej.
Narodowe Centrum Nauki przyznało granty na projekty dla grupy naukowców z Politechniki Opolskiej. Na wniosek rektora NCN przeprowadziło też kontrolę wykonania tych projektów, z naciskiem na wyjazdy zagraniczne. Instytucja nie dopatrzyła się nieprawidłowości. Rektor politechniki postanowił się jednak odwołać od tej decyzji.
Copyright © Agora SA