We wtorek (7 maja) odbyła się pierwsza sesja Sejmiku Województwa Opolskiego nowej kadencji. Wybrano nowe władze, ale nie wszystkie.
Rozporządzenie ministry edukacji Barbary Nowackiej uchylające przepisy wprowadzone w 2022 r. przez ówczesnego ministra edukacji Przemysława Czarnka zostało opublikowane. W szkołach przywrócone zostaną trzy godziny nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości. Jednak dopiero od 1 września.
Rafał Bartek, lider mniejszości niemieckiej, prosi Ministerstwo Edukacji o uchylenie rozporządzeń Przemysława Czarnka, które ograniczyły naukę języka niemieckiego jako języka mniejszości z trzech do jednej godziny w tygodniu. Taki sam apel do premiera Donalda Tuska skierowali członkowie Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych.
Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski już przed rozpoczęciem kampanii wyborczej zapowiadał, że po wygranych wyborach prawica zmieni ordynację wyborczą, tak by mniejszość niemiecka nie miała szans na przedstawiciela w Sejmie. - Jeśli poseł nawołuje do odebrania praw obywatelskich w sposób systemowy jakieś konkretnej grupie społecznej, tylko z uwagi na przynależność do niej, to należy się głęboko zastanowić, czy takie sformułowania nie mają charakteru nawoływania do masowej dyskryminacji - komentuje Rafał Bartek, lider mniejszości niemieckiej.
Mniejszość niemiecka przekonuje, że po powiększeniu Opola część jej praw została złamana. Od ponad roku alarmuje także, że rozporządzenia ministra Czarnka o ograniczeniu nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości, to dyskryminacja dzieci z mniejszości niemieckiej. Sprawą będzie musiała się zająć komisja europejska.
Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim to największa organizacja Mniejszości Niemieckiej w Polsce, licząca ponad 24 tys. członków. W sobotę (3 czerwca) wybrano nowy zarząd i ogłoszono start Komitetu Mniejszości Niemieckiej w wyborach parlamentarnych. Wiadomo, kto zajmie czołowe miejsca na liście.
- Nie możemy dopuścić, aby opcja, która skrajnie dyskryminuje nasze środowisko, wygrała kolejne wybory - przekonuje Ryszard Galla, poseł mniejszości niemieckiej. Nie ma też wątpliwości, że mniejszość niemiecka musi mieć swoich przedstawicieli w parlamencie.
Od 1 września ubiegłego roku uczniowie z mniejszości niemieckiej są dyskryminowani. Na podstawie rozporządzeń ministra edukacji Przemysława Czarnka nauka języka niemieckiego jako języka mniejszości jest ograniczona z trzech do jednej godziny w tygodniu. I nic się nie zmienia mimo deklaracji samego ministra. Rozpoczęto właśnie akcję, w której każdy może zadać kluczowe pytania ministrowi Czarnkowi.
- Wszyscy liczymy na zwycięstwo tych, dla których słowa demokracja i praworządność naprawdę mają znaczenie - przyznaje Rafał Bartek, lider Mniejszości Niemieckiej w Polsce. Nie ma wątpliwości jednak, że Mniejszość Niemiecka będzie też walczyć o to, by mieć swojego przedstawiciela w parlamencie.
W piątek wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski zapowiedział zmianę ordynacji wyborczej, tak by mniejszość niemiecka nie miała szans na swojego przedstawiciela w Sejmie. Złoży też wniosek, by w przyszłorocznym budżecie nie było rządowych pieniędzy na naukę języka niemieckiego jako języka mniejszości. - To powrót do czasów komuny - uważa Rafał Bartek, lider mniejszości niemieckiej w Polsce.
"Pani wie najlepiej, jako nauczycielka i jako matka, jak krzywdzące dla dzieci jest nierówne traktowanie" - napisał w liście do Agaty Kornhauser-Dudy lider mniejszości niemieckiej w Polsce Rafał Bartek. Przypomniał, że tylko dzieciom z mniejszości niemieckiej minister Czarnek ograniczył naukę języka mniejszości z trzech do jednej godziny w tygodniu. Poprosił o wsparcie, ale do tej pory odpowiedzi nie dostał.
Podczas gdy Ministerstwo Edukacji ogranicza naukę języka niemieckiego, Ministerstwo Rozwoju i Technologii wskazuje znajomość języka niemieckiego przez pracowników jako atut polskich firm. - Minister Czarnek twierdzi, że 90 proc. uczniów korzystających z nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości to uczniowie z Opolszczyzny. Stara się w ten sposób zepchnąć problem do jednego regionu, a to nieprawda - komentuje lider mniejszości niemieckiej.
Po tym, jak szef największej opozycyjnej partii w Bundestagu Friedrich Merz spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim, doszło do spotkania lidera niemieckiej opozycji z liderem mniejszości niemieckiej w Polsce. Rozmawiano o tym, jak PiS psuje budowane od 30 lat relacje, ograniczając naukę języka niemieckiego jako języka mniejszości.
Lider mniejszości niemieckiej na Opolszczyźnie został wybrany na przewodniczącego Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce. Zebranie delegatów odbyło się 28 maja na Górze św. Anny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.