Swojego najważniejszego nauczyciela wspomina Jarosław Wasik, muzyk, autor, kompozytor piosenek literackich i dyrektor Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu.
- Spotkałam na swojej drodze nauczycieli z pasją i z miłością do młodzieży i bardzo bym chciała, by rzeczywistość, w której żyjemy, pozwoliła na zachowanie takich postaw. To piękny i odpowiedzialny zawód - mówi Karolina Gorzkowska, aktorka Opolskiego Teatru Lalki i Aktora.
- Podobało mi się to, że można być przyjacielem uczniów i jednocześnie zachowywać pewien dystans, czyli być autorytetem. To jest niesamowita sztuka u nauczycieli. To jest coś, czego życzyłbym każdemu nauczycielowi - mówi Rafał Mościcki, lider stowarzyszenia Opolskie Lamy, współzałożyciel festiwalu filmowego, nauczyciel.
- W szkole podstawowej miałem nauczyciela od plastyki i techniki, z którym rozumiałem się lepiej niż z niejednym kolegą z ławki. Wspólnie dzieliliśmy pasję do muzyki. To on namówił mnie na kupno pierwszej gitary, pierwszej kasety magnetofonowej - mówi Roman Szczepanek, dyrektor Opole Songwriters Festivalu.
Czasem mam wrażenie, że jedyne, co różni PZPR od PiS, to fakt, że ci drudzy częściej chodzą do kościoła - uważa Janusz Wójcik, aktywista społeczny, działacz opozycyjny, członek NSZZ "Solidarność".
- Nigdy nie powiedziałem rodzicom, że pracowałem nad mapą niemieckich obozów, gdy do naszego mieszkania wkroczyli niemieccy żołnierze. Nie było mnie stać na deskę rysunkową, więc przypinałem rysunki na zwykłej dykcie, która uratowała mi życie. Mam ją do dziś - mówi Andrzej Hamada, nestor opolskich architektów, który młodość i II wojnę światową przetrwał w Krakowie.
- Przychodzę kiedyś do domu, siedzi obcy pan, mama płacze i mówi: Helmut, ab heute heisst du Franciszek - wspomina Helmut Paisdzior, były poseł Mniejszości Niemieckiej, dla którego niepodległość Polski zaczyna się w 1945 roku, po zmianie granic.
Dla setek, jeżeli nie tysięcy, opolskich studentów ojciec Czaplak był mentorem i przyjacielem, dla opozycjonistów walczących z systemem w PRL-owskiej Polsce - wsparciem i ratunkiem. Na pierwszy plan nie pchał się nigdy, ale przyciągał do siebie ludzi z pierwszego planu. Na czym polegał jego fenomen?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.