Jest list gończy za 57-letnim Bartłomiejem Morawskim. Mężczyzna ukrywa się po prawomocnym skazaniu za gwałt na nastolatce.
Fakt, że moja klientka od razu zgłosiła gwałt, został przez sąd okręgowy nacechowany negatywnie. Nie wziął też pod uwagę opinii biegłych na jej temat, choć wszystkie były dla niej korzystne - mówi mecenas Marta Lech, która reprezentowała kobietę zgwałconą przez Bartłomieja M., aktora i działacza PiS.
W kwietniu br. Oko.press wypatrzyło Bartłomieja M. na uroczystości 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Aktor mający już na koncie oskarżenia o gwałty, trzymał tam jeden z transparentów.
Bartłomiej M., pochodzący z Opolszczyzny aktor i były działacz PiS, został prawomocnie skazany na pięć lat więzienia za gwałt na nastolatce - dowiedziało się Radio ZET. Ciąży na nim jeszcze kilkanaście innych zarzutów, w tym posiadania pornografii dziecięcej.
Mężczyzna został już nieprawomocnie skazany za gwałt. O wczorajszym zatrzymaniu związanym z podobnymi przestępstwami poinformował "Newsweek".
Matka, jej partner i dziadek przez lata gwałcili trzy dziewczynki podczas seksualnych orgii. Wysokie kary, na jakie skazał ich sąd w Opolu, obniżył wrocławski sąd. Zdaniem Prokuratury Krajowej cała trójka działała ze szczególnym okrucieństwem, powinna więc spędzić w więzieniu więcej czasu. Wyrok został zaskarżony.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.