Przed laty ostatki na Śląsku połączone były z paradą przebierańców, psikusami młodziaków i tańcami. Wszystkiemu towarzyszyło objadanie się pączkami, zwanymi na Śląsku kreplami. Dziś z tej bogatej tradycji zostało tylko objadanie. Bo jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje pączka, nie będzie się mu wiodło.
Od rana pod okienkiem sklepu na opolskim rynku w kolejce ustawia się tłum opolan. Na miejscu sprzedawane są największe pączki w Opolu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.