Kilka lat temu w niektórych dzielnicach Opola wprowadzono prawo pierwokupu nieruchomości dla miasta. Sprawdziliśmy, ile ofert sprzedaży wpłynęło do ratusza, na jakich zakupach szczególnie zależy urzędnikom i do ilu transakcji już doszło.
Według najnowszej analizy portalu Rankomat.pl Opole jest jednym z trzech miast wojewódzkich, w którym można kupić lokum za mniej niż 10 tys. zł za metr kwadratowy. I jedynym, w którym ceny nowych mieszkań w ciągu roku spadły.
W lipcu tego roku uruchomiono rządowy program "Pierwsze mieszkanie". Bezpieczny kredyt 2 proc. miał być szansą na zakup pierwszej nieruchomości. Spodziewano się rewolucji. Mający trwać dwa lata program zakończył się jednak po pół roku.
W lipcu tego roku uruchomiono rządowy program "Pierwsze mieszkanie". Bezpieczne kredyty mogą otrzymać osoby od 25. do 45. roku życia. Spodziewano się rewolucji na rynku nieruchomości. Po dwóch miesiącach już wiadomo, że sytuacja opolan, którzy chcą kupić mieszkanie, wiele się nie zmieniła.
Średnio za metr kwadratowy mieszkania na rynku wtórnym w Opolu trzeba już zapłacić 7,6 tys. zł. W ciągu trzech miesięcy cena wzrosła o ponad tysiąc złotych. Dla odmiany średnie ceny mieszkań w całym województwie są najniższe w kraju.
Buduje się w Opolu mniej, podobnie jak w całym kraju. O ile mniej? - Liczba mieszkań w budowie spadła o 60 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem - mówi Andrzej Jakiel, prezes Opolskiego Stowarzyszenia Rynku Nieruchomości.
Opolskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego wkrótce ogłosi przetarg na wykonawcę nowego osiedla. W pierwszym etapie powstanie tam 138 mieszkań, a najemcy będą mogli liczyć na dopłaty do czynszów, by po 15 latach wykupić mieszkania na własność.
Za metr kwadratowy mieszkania w Opolu trzeba teraz zapłacić od 8 do 11 tys. zł. Wszystko zależy od wielkości mieszkania, te na rynku pierwotnym są oczywiście droższe. Zapowiadane przez rząd preferencyjne kredyty mieszkaniowe wiele na rynku nieruchomości nie zmienią. Wynajęcie kawalerki to koszt nawet 1600 zł plus rachunki i tu sytuacja raczej się nie poprawi.
O ponad 16 proc. w ciągu ostatniego roku podrożał średnio metr kwadratowy mieszkania na rynku wtórnym w Opolu. Ceny nieruchomości galopują znacznie szybciej niż np. we Wrocławiu, Katowicach czy Warszawie. Za kawalerkę trzeba już zapłacić około 300 tys. zł.
159 nowych mieszkań wybudowanych przez Opolskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Winowie zostanie oddanych do użytku za pół roku. Do tej pory złożono około 60 wniosków o przyznanie takiego lokalu. Termin upływa z końcem stycznia. W lutym jednak także będzie się można o nie starać.
Średnio od 8 do 10 tys. zł trzeba teraz w Opolu zapłacić za metr kwadratowy mieszkania. Choć ceny się obniżają, wielkiego ruchu na rynku nieruchomości nie ma, ponieważ oferta jest dość skromna. Wynajęcie mieszkania w Opolu, zwłaszcza małego, graniczy z cudem.
Wciąż mieszkania w Opolu są znacznie droższe niż mieszkania w sąsiednich gminach, w przypadków domów różnica nie jest aż tak duża, a bywa że ceny są bardzo podobne. Na rynku wynajmu najbardziej podrożały mieszkania jednopokojowe.
Po powodzi w 1997 roku Brzeg oddał archidiecezji wrocławskiej kościół za symboliczną złotówkę. Później Ministerstwo Kultury wyłożyło na remont obiektu prawie 2 mln zł. Teraz archidiecezja zamierza sprzedać kościół za 2,5 mln zł. - Wygląda na to, że archidiecezja potraktowała ten kościół jako zwykłą nieruchomość inwestycyjną - komentują politycy Polski 2050.
Przy ul. Prószkowskiej w Winowie powstaje 150 nowych mieszkań. Najemcy mogą liczyć na dofinansowanie do czynszów, które będą wynosić około 20 zł za m kw. Ratusz przygotował punktację, która zdecyduje o przyznaniu lokalu. Wnioski będzie można składać już od najbliższego poniedziałku (28 listopada).
Ceny mieszkań w Opolu systematycznie rosną, a rynek najmu jest właściwie tylko teoretyczny. Przyszły rok z pewnością nie przyniesie poprawy. Co więcej, może pojawić się zjawisko masowego wyprzedawania mieszkań, ponieważ właścicieli nie będzie stać na ich utrzymanie.
Kolejność zgłoszeń będzie istotna tylko wtedy, gdy wnioski otrzymają taką samą liczbę punktów. Te będą przyznawane w kilku aspektach, najwięcej punktów otrzymają ludzie młodzi, ale też posiadający książeczki mieszkaniowe. I oczywiście kluczowy będzie dochód rodziny.
W trzech miastach wojewódzkich średnie ceny mieszkań są niższe niż w Opolu. Co ważne, w ciągu czterech miesięcy metr kwadratowy mieszkania w Opolu podrożał o ponad dwa tys. zł. Jednak nadal kawalerki najbardziej opłaca się kupować w naszym mieście.
Do piątku obywatele Ukrainy mieszkający w akademikach Uniwersytetu Opolskiego musieli się z nich wyprowadzić. Miejsca są potrzebne dla studentów, którzy wkrótce rozpoczynają rok akademicki.
Jeżeli pojawi się oferta mieszkania na wynajem w Opolu, w ciągu kilku godzin jest już nieaktualna. Choć ceny mocno podskoczyły. Zainteresowanie jest ogromne, ponieważ coraz mniej osób stać na kupno własnego mieszkania. Te także zdrożały, ale kredyty są już niemal nieosiągalne. Na to, że sytuacja się poprawi, nie ma co liczyć.
Mieszkania do wynajęcia w Opolu często rozchwytywane są w ciągu kilku godzin. Zainteresowanie nimi rośnie, ponieważ coraz więcej osób rezygnuje z planów zakupu własnego mieszkania. Główny powód to coraz droższe kredyty.
20 lat temu zaprojektowano w tym miejscu ośrodek rehabilitacyjny. Pomysł jednak nie został zrealizowany. Teraz na granicy ze Stobrawskim Parkiem Krajobrazowym będzie można wybudować dom.
W ciągu miesiąca zainteresowanie wynajmem mieszkań w Opolu zwiększyło się ponad 200 proc. Tyle że takich mieszkań jest coraz mniej, a ceny szybko rosną.
Prawie 6 tys. zł trzeba średnio zapłacić za m kw. mieszkania w Opolu na rynku wtórnym. Według ekspertów jednak w przyszłym roku ceny mieszkań powinny się ustabilizować.
By zabezpieczyć się przed wysokimi wodami gruntowymi, na poziomie zero powstaną parkingi. Lokatorzy mieszkań będą mogli liczyć na dopłaty do czynszów, jednak o przyznawaniu lokali będzie decydować punktacja. Bloki wybuduje opolskie TBS
- Już od wakacji ubiegłego roku rynek nieruchomości zaczął szaleć, bo ludzie lokują swoje środki w najbezpieczniejsze inwestycje, czyli nieruchomości. Schodzi praktycznie wszystko, co jest zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym - przyznaje Andrzej Jakiel, prezes Opolskiego Stowarzyszenia Rynku Nieruchomości.
Pandemia nie przyniosła spodziewanego spadku cen mieszkań w Opolu, a wszystko wskazuje na to, że te będą rosły. Dziś, mając do dyspozycji ćwierć miliona złotych, w Opolu można się rozglądać za mieszkaniem niewiele większym od klasycznej kawalerki. Przeanalizowaliśmy opolski rynek nieruchomości.
Wymarzony własny kąt to dla opolan trzypokojowe mieszkanie z ogródkiem, najlepiej tańsze niż w większości ofert. Ale ceny w mieście są często niższe niż w wielu innych miastach wojewódzkich.
Z raportu Narodowego Banku Polskiego wynika, że w drugim kwartale tego roku ceny nowych mieszkań w Opolu potaniały, w porównaniu z pierwszym kwartałem. Nie ma jednak pewności, czy to może być stały trend. Mieszkania używane w Opolu podrożały bardziej niż w innych dużych polskich miastach.
Dwa budynki mieszczące 137 lokali, w tym kawalerki, mieszkania standardowej wielkości i penthouse'y, powstają na Półwsi. Cena za metr kwadratowy zaczyna się od 5400 zł. To pierwsza inwestycja firmy Sindbad, która uruchamia nową firmę - Sindbad Dom i zamierza budować kilkaset mieszkań rocznie.
Deweloperzy realizują w Opolu aż 11 inwestycji związanych z budową wielorodzinną. Boom mieszkaniowy jest tak duży, że niebawem może zabraknąć gruntów na kolejne podobne inwestycje, a ceny mieszkań tylko w tym roku wzrosły średnio o 7 proc.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.