Powołana za rządów PiS, trzyosobowa rada nadzorcza Radia Opole chce przywrócenia do pracy byłego prezesa rozgłośni Piotra Wójtowicza, by "zapewnić mieszkańcom regionu prawo dalszego słuchania swojej rozgłośni". Pisma w tej sprawie trafiły do sądu, ale nie były procedowane z banalnego powodu.
Według prokuratury wiceprezesi WiK mieli spowodować straty na rzecz spółki na kwotę ponad 10 mln zł. Zawiadomienie w tej sprawie złożył były prezes spółki Ireneusz Jaki, który przed sądem zarzucił Agnieszce Maślak i Sebastianowi Paroniowi niekompetencję i działanie na szkodę spółki. Oboje nie przyznają się do tych zarzutów.
W Sądzie Okręgowym w Opolu zapadł dziś prawomocny wyrok w sprawie Tomasza Wantuły, byłego prezydenta Kędzierzyna-Koźla, i jego zastępców. Polityk usłyszał znacznie łagodniejszy wyrok niż w sądzie pierwszej instancji i nie straci mandatu radnego.
Prokuratura oskarża byłego urzędnika starostwa powiatowego w Namysłowie o to, że wyprowadził z samorządowej kasy ponad 850 tys. zł. Miał wykonać na swoje konto ok. tysiąc przelewów, a pieniądze wydać na zakłady bukmacherskie.
Przed opolskim sądem trwa proces dotyczący podwójnego morderstwa 4-letniej Natalii i 3-letniego Gabrysia. Według prokuratury, ich matka Krystyna S. podcięła im gardła nożem do tapet. - Natalka była cichym i spokojnym dzieckiem, małomównym - wspominała w środę przed sądem nauczycielka.
Sebastian Paroń i Agnieszka Maślak wrócili do pracy w WiK Opole. Wciąż jednak trwa proces ws. przetargu na zakup energii dla spółki, a oskarżeni mieli - zdaniem prokuratury - spowodować szkodę na ponad 10 mln złotych. Oboje od początku przekonują, że są niewinni.
35-letnia Krystyna Sz. odpowiada przed sądem za podwójne morderstwo. Według prokuratury kobieta podcięła gardła nożem do tapet dwójce swoich dzieci. Tym samym narzędziem podcięła sobie żyły.
Krzysztof W. systematycznie wulgarnie obrażał mieszkającego po sąsiedzku obywatela Indii. Wykrzykiwał, żeby "Murzynek Bambo wyp... do swojego kraju", w końcu go pobił. Hindus i jego partnerka tak się bali agresywnego sąsiada, że w swoim mieszkaniu rozmawiali szeptem.
W środę, 3 lipca, przed opolskim sądem okręgowym rozpoczął się proces 35-letniej Krystyny Sz., która jest oskarżona o podwójne morderstwo. Śledczy uważają, że zaplanowała zbrodnię z zemsty na ojcu dzieci. Wcześniej oskarżona przyznawała się do winy, dzisiaj zaprzeczyła.
3 lipca rozpocznie się proces 35-letniej Krystyny Sz., która odpowie za podwójne morderstwo. Śledczy uważają, że zaplanowała zbrodnię z zemsty na ojcu dzieci, a swoim partnerze. Biegli uznali, że jej poczytalność nie była ograniczona.
Fakt, że moja klientka od razu zgłosiła gwałt, został przez sąd okręgowy nacechowany negatywnie. Nie wziął też pod uwagę opinii biegłych na jej temat, choć wszystkie były dla niej korzystne - mówi mecenas Marta Lech, która reprezentowała kobietę zgwałconą przez Bartłomieja M., aktora i działacza PiS.
W kwietniu br. Oko.press wypatrzyło Bartłomieja M. na uroczystości 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Aktor mający już na koncie oskarżenia o gwałty, trzymał tam jeden z transparentów.
Bartłomiej M., pochodzący z Opolszczyzny aktor i były działacz PiS, został prawomocnie skazany na pięć lat więzienia za gwałt na nastolatce - dowiedziało się Radio ZET. Ciąży na nim jeszcze kilkanaście innych zarzutów, w tym posiadania pornografii dziecięcej.
Sąd w Warszawie zarejestrował sprawę przeciwko Patrykowi Jakiemu, Beacie Kempie, Beacie Mazurek i Tomaszowi Porębie, których OMZRiK oskarża o nawoływanie do nienawiści przez promowanie antyuchodźczego spotu. Na ławie oskarżonych mogą też zasiąść posłowie PiS, bo organizacja chce ponownego głosowania ws. uchylenia im immunitetów.
Urzędniczkę oskarżono o wyprowadzenie pieniądze z podległej jej instytucji, pierwotnie przedstawiono aż 1138 zarzutów. Pierwszy wyrok zapadł w 2018 roku, sąd odwoławczy go uchylił. Teraz zapadł drugi.
Adam Gomoła podał, kto miał organizować aferę, która zakończyła się dla niego wyrzuceniem z partii Szymona Hołowni. Jeden ze wskazanych samorządowców oświadczył: "Poseł stwierdził, że na nagraniu pojawiają się szepty i że jest przekonany, że należą one do mnie. Złożyłem zawiadomienie o możliwości popełnienia przez posła przestępstwa pomówienia i mam nadzieję, że nie zasłoni się immunitetem".
Podwójne morderstwo dzieci w Opolu. Zdaniem biegłych psychiatrów 35-letnia Krystyna Sz., która jest podejrzana o zabójstwo swojego syna i córki, była poczytalna w momencie zarzucanego jej czynu i może stanąć przed sądem - poinformował rzecznik opolskiej prokuratury.
Mieszkaniec Brzegu sprzedawał sprzęt elektroniczny, którego nie miał. Na znanym portalu internetowym posługiwał się fikcyjnym nazwiskiem, wyłudzając kody BLIK. W sumie ukradł ponad 30 tys. zł. Do sądu został już skierowany akt oskarżenia przeciwko Mateuszowi L.
Tomasz Wantuła, były prezydent Kędzierzyna-Koźla, i jego zastępca zostali uznani za winnych niezgodnej z prawem likwidacji miejskich podstawówek. Obaj zostali skazani na kary więzienia w zawieszeniu, grzywnę oraz zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w administracji państwowej i samorządowej. Wyrok nie jest prawomocny.
Według Prokuratury Okręgowej w Świdnicy zawieszeni wiceprezesi WiK Opole swoim działaniem mieli "wyrządzić spółce szkodę w wielkich rozmiarach, w kwocie ponad 10 mln zł". Opolski ratusz komentuje: "To pierwszy przypadek w Polsce oskarżenia członków zarządu o to, że urosły ceny prądu".
Rada nadzorcza WiK Opole w ubiegłym roku odwołała Ireneusza Jakiego z funkcji prezesa spółki. Przeciwny tej decyzji był wówczas przedstawiciel Polskiego Funduszu Rozwoju. Sąd stwierdził właśnie nieistnienie uchwały w tej sprawie. Niedawno Ireneusza Jakiego ponownie odwołano z funkcji prezesa spółki. "Analizujemy sprawę pod kątem ewentualnych kroków prawnych" - komentuje PFR.
W 2021 roku pod Opolem policja odkryła miejsce, w którym przetrzymywano 11 amstaffów. Na ciele miały rany i blizny, które świadczyły od tym, że biorą udział w walkach psów. Jak potwierdzono w czasie śledztwa, ich właściciel - mieszkaniec Opola - do takich walk je szkolił. Właśnie został prawomocnie skazany na trzy lata więzienia.
Trwa spór dotyczący budowy trasy średnicowej w Opolu. Dziś sąd odrzucił skargi przeciwników tej inwestycji na decyzję środowiskową z grudnia ubiegłego roku. Choć wyrok jest korzystny dla opolskiego ratusza i MZD, to miasto wciąż czeka na ostateczne, sądowe rozstrzygnięcie w tej sprawie.
Wybory 2023. Wiceminister Paweł Jabłoński z PiS przegrał w trybie wyborczym z Gądek-Radwańską z KO. Poszło o jego wpis w mediach społecznościowych, w którym stwierdził, że "nauczycielka-polityk PO chciała wysłać uczniów na putinowski film A. Holland".
Po raz ostatni swoje nowo narodzone dziecko Aleksandra J. zabiła pięć lat temu. Po raz pierwszy na dożywocie wraz z ojcem dzieci została skazana w 2020 roku. Wyrok został jednak złagodzony. Dzisiaj Sąd Apelacyjny we Wrocławiu ponownie zajął się dzieciobójstwem. I ponownie skazał matkę na dożywocie. - Każde kolejne zabójstwo było dokonywane bez uczuć i przemyślane, a oskarżona nie miała refleksji nad zabójstwami - oceniała sędzia.
Park 800-lecia Opola. Z wykonawcą placu zabaw ratusz prowadzi dwa spory. W pierwszej sprawie wyrok sądu pierwszej instancji, choć nieprawomocny, jest dla miasta korzystny.
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie byłej dyrektorki Muzeum Śląska Opolskiego, która wypowiedziała umowę na obsługę prawną placówki. Sprawą zajął się Sąd Rejonowy w Opolu.
Dziś rano w wieku 70 lat zmarł Leszek Pogan, prezydent Opola w latach 1994-2001, a następnie wojewoda opolski. Wielu zapamięta go jako czarną postać lokalnego samorządu. Sam pisał: "Mimo ciążących na mnie wyroków nie do zakwestionowania jest moja rola w obronę województwa opolskiego czy odbudowanie miasta po powodzi"
Pod koniec ubiegłego roku Opole otrzymało decyzję środowiskową dla budowy trasy średnicowej. Teraz została ona zawieszona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Jeśli ratusz złoży odwołanie, sprawa trafi do sądu wyższej instancji.
To były głośne procesy polityczne lub mniej nagłośnione postępowania. Niektórzy duchowni zostali zmuszeni do współpracy z bezpieką, nie wszyscy też przyznali się do winy. Ich sprawy jednak zakończyły się wyrokami i więzieniem.
Swoją karierę sędziowską Liliana Krukowska rozpoczęła wraz z przejęciem władzy w Polsce przez PiS. W ubiegłym roku zrobiło się o niej głośno, gdy zajęła się sprawą Ireneusza Jakiego, prezesa miejskiej spółki WiK w Opolu, wobec którego pojawiły się ze strony pracowników spółki zarzuty o mobbing. Po tym, gdy rada nadzorcza spółki zawiesiła ojca europosła Solidarnej Polski w obowiązkach prezesa spółki, sędzia Liliana Krukowska przywróciła go do pracy. W tym tygodniu została komisarzem wyborczym w Opolu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu stwierdził nieważność uchwały, na podstawie której pobierano opłaty za deszczówkę w Ozimku. Wyrok nie jest prawomocny.
W piątek Sąd Okręgowy w Opolu wydał wyrok w sprawie 30-letniego Krzysztofa W., który wielokrotnie obrażał i i ostatecznie pobił swojego sąsiada - obcokrajowca.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu przeanalizował pięć skarg dotyczących pobierania opłaty za deszczówkę od mieszkańców i przedsiębiorców. Pod koniec lutego wydał wyrok, stwierdzając nieważność zaskarżonej uchwały rady miasta. "Odwołamy się" - zapowiada ratusz.
To kolejna odsłona sądowej batalii w sprawie pobierania opłat za deszczówkę w Opolu. Tym razem Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdzi nieważność regulaminu, na podstawie którego ustalano opłatę deszczową. Wyrok nie jest prawomocny.
- Nadal na członkach rady nadzorczej ciąży obowiązek przeciwdziałania mobbingowi - wyjaśnia Anna Habzda, przewodnicząca rady nadzorczej miejskiej spółki WiK. Zapowiada, że działania prezesa Ireneusza Jakiego, który po decyzji sądu może wrócić do pracy, będą obserwowane.
- Starałam się, aby kartka na budynku zawisła na kilka minut, jednak reakcja dwóch panów z ochrony TVP była tak agresywna, że przegrałam w obliczu szarpania mnie przez jednego z tych obrońców szorstkiej, szarej elewacji - wspomina Barbara Skórzewska, działaczka opolskiego KOD-u, która o swoje prawo do protestu walczyła w sądzie i wygrała.
Według opolskiego sądu zawieszenie Ireneusza Jakiego w obowiązkach prezesa WiK stanowiło dla niego "dotkliwy uszczerbek" z uwagi na "niemożliwe lub bardzo ograniczone możliwości podjęcia zatrudnienia i pozyskania środków do życia".
Podczas protestu w obronie TVN organizowanego przez KOD Barbara Skórzewska na budynku opolskiej redakcji TVP powiesiła kartkę z napisem "TVP łże jak PiS". Na wniosek policji sąd uznał, że popełniła wykroczenie. Działaczka KOD-u odwołała się od wyroku i dzisiaj podczas procesu została uniewinniona.
Według śledczych pochodząca z Ukrainy Maryna Y. zabiła mężczyznę, z którym mieszkała. Kobieta przekonuje, że tego nie zrobiła, choć nie potrafi wytłumaczyć, jak to się stało, że ciało jej byłego partnera znaleziono z nożem wbitym w klatkę piersiową.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.