Tomasz Wróbel, radny klubu prezydenta Opola, znajomy wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego oraz członek rady ekspertów Ministerstwa Sportu, na portalu Facebook nazwał imigrantów "gwałcicielami kóz". - W całej Europie trwa wielki spór dotyczący uchodźców. Krytyka wpisana jest w zasadę demokracji pod warunkiem, że nie przekracza pewnych norm. W tym przypadku ta cienka linia została przekroczona - ocenił dzisiaj sąd.
Kluczborscy policjanci zatrzymali 3 osoby podejrzane o podrabianie i wprowadzanie do obiegu fałszywych pieniędzy. Mężczyźni wpadli, gdy jeden z nich próbował zapłacić w sklepie podrobioną 50-złotówką. Wobec dwóch zatrzymanych sąd zastosował dozór policyjny, natomiast trzeciego aresztował na 2 miesiące.
Sędzia Paweł Mehl, dotychczasowy wizytator ds. rodzinnych i nieletnich, został wiceprezesem Sądu Okręgowego w Opolu. Kilka dni temu został powołany na to stanowisko przez ministra sprawiedliwości.
Nie będzie dożywocia dla matkobójcy. Radosław S. w więzieniu spędzi 25 lat. Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok Sądu I instancji skazujący go na taki czas pobytu za kratami za zasztyletowanie matki i próbę zabicia ojca.
Mężczyzna usiadł za kierownicę mając ponad 3,2 promila alkoholu. Policjanci chcieli zatrzymać mu prawo jazdy, jednak wcześniej zrobił to sąd. Tego samego dnia mundurowi zatrzymali kolejnego kierowcę, który bez prawa jazdy łamał przepisy drogowe - w terenie zabudowanym jechał z prędkością 112 km/h.
Mateusz N., który w Tarnowie Opolskim brutalnie zamordował sąsiada, odpowie za swój czyn jak dorosły, choć w chwili popełniania zbrodni miał zaledwie 15 lat. - Brutalność, motywy oraz fakt, że poprzednie środki prewencyjne nie spełniły swojego zadania, wpłynęły na wyrok - tłumaczył sędzia Mateusz Świst. Wyrok: 12 lat więzienia.
Małżeństwo z Opola wybrało się na urlop na Kretę, ale w drodze powrotnej zostali wyproszeni z samolotu. Okazało się, że pani Anna nie posiada specjalnego dokumentu w języku angielskim, świadczącego o tym, że jako ciężarna może lecieć samolotem. Biuro podróży nie poinformowało jej o tym, że musi go mieć.
Mężczyzna twierdził, że ładunek eksploduje za 30 minut. Gdy po kilku godzinach został zatrzymany przez policję, miał w organizmie 3 promile alkoholu. Tłumaczył, że zgłoszenie o bombie było tylko głupim żartem.
Bartłomiej i Barbara Bonk, którzy na skutek błędów lekarskich stracili córkę Julię, walczą przed sądem o odszkodowanie od szpitala ginekologiczno-położniczego w Opolu. Zeznający dziś biegli nie pozostawili suchej nitki na personelu szpitala, który ich zdaniem istotnie naruszył zasady sztuki medycznej. Sąd stara się ustalić rozmiar krzywdy i cierpienia, jakiego doznała mała Julia, i na tej podstawie wypłacić odszkodowanie rodzicom. Bonkowie chcą 1,5 mln zł.
Rodzina Bonków walczy przed sądem o odszkodowanie od opolskiego szpitala ginekologiczno-położniczego przy ul. Reymonta. Mija rok od śmierci ich córki Julii, która na skutek błędu lekarskiego urodziła się z dużym niedotlenieniem mózgu. Zmarła w 15 miesięcy po przyjściu na świat. Dziś kolejna rozprawa.
- Termin oczekiwania jest faktycznie długi, ale również sprawa bardzo zawiła - mówi sędzia Waldemar Krawczyk, rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu, tłumacząc, dlaczego w ponad rok od wyroku ws. korupcji przy ubezpieczeniu Elektrowni Opole wciąż nie ma jego uzasadnienia. - Do połowy marca na pewno będzie gotowe - zapewnia.
Klub radnych prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego zdecydował, że do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd nie usunie ze swoich szeregów Tomasza W., który usłyszał prokuratorski zarzut za określenie uchodźców mianem ?gwałcicieli kóz?. Konsekwencji nie zamierza wyciągać także Politechnika Opolska, gdzie radny pracuje.
Ratusz finalizuje porozumienie z sądem w sprawie przekazania mu budynku po dawnej szkole na pl. Daszyńskiego w zamian za inne nieruchomości. Jednym z nierozwiązanych dotąd problemów pozostaje kwestia wygospodarowania dodatkowych miejsc parkingowych.
W miniony weekend obaj mężczyźni zostali zatrzymani przez policję w związku z przekroczeniem prędkości. Niechlubnym rekordzistą okazał się obywatel Czech, który pędził przez Głuchołazy osobowym mercedesem aż 133 km/h.
W sumie niemal 2,5 kilograma amfetaminy oraz kilogram marihuany zabezpieczyli policjanci z Kluczborka, którzy zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o posiadanie środków odurzających i handel nimi.
Zgłoszenie o wyrzuconej przez okno suczce, która niedawno się oszczeniła, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami otrzymało od sąsiadów mężczyzny. Sprawę bada policja, a TOZ przyznaje, że sygnały o złym traktowaniu zwierząt otrzymuje niemal codziennie.
W mieszkaniu 45-letniego nysanina policjanci zabezpieczyli podrobione zegarki znanych firm. Straty, jakie spowodował mogą sięgać ponad 20 tys. złotych. Za takie przestępstwo może grozić nawet do 8 lat więzienia.
35-letni mężczyzna podpalił dom jednorodzinny pod Kluczborkiem. Spało w nim siedem osób. Szybko wpadł w ręce policji.
Czterech policjantów z Nysy może stracić pracę, bo mają zarzuty prokuratorskie. Koledzy po fachu stanęli w ich obronie. Ale wszystko wskazuje na to, że przełożeni wydali wyrok mimo tego, iż sprawa nie znalazła się nawet w sądzie i nikt specjalnie nie przeglądał akt.
40 tys. zł zadośćuczynienia przyznał sąd Władysławowi Saletnikowi za niesłuszne tymczasowe aresztowanie. Były dyrektor Polskich Zakładów Zbożowych w Brzegu został uniewinniony od zarzutów nadużyć, które miały doprowadzić do strat przedsiębiorstwa na wysokość 80 mln zł. W sądzie czeka kolejny pozew, tym razem za niesłuszne oskarżenia. Saletnik oszacował w nim swoje straty na ponad 1,5 mln zł.
Jest szansa, że proces sądowy dotyczący zmiany rady nadzorczej w ECO zakończy się już w trzeciej odsłonie. W poniedziałek odbyła się druga rozprawa, na trzeciej natomiast - już za kilka dni - ma zostać ogłoszony wyrok.
Wypadek drogowy. Ścigacz Suzuki zderza się ze skuterem. Najpierw sąd uznaje za winnego motorowerzystę Marcina Z., bo włączył się do ruchu. Potem drugi sąd skazał Daniela W., bo jechał za szybko.
Ze względu na dobro pokrzywdzonej, policja jest oszczędna w słowach. Wiadomo, że 14 - latka zgłosiła się na policję twierdząc, że została zgwałcona w miejskim parku przez swoich rówieśników.
Rozpoczął się proces przeciwko Bartoszowi S., ps. ?Gruby?, który miał w Opolu handlować narkotykami. Obok niego na ławie oskarżonych siedzą jeszcze dwie osoby, które miały narkotyki od niego kupować. Transakcje odbywały się szyfrem. Jednak nie wiadomo, czy prokuraturze nie odpadnie jeden z głównych dowodów w postaci podsłuchów rozmów telefonicznych - z powodów błędów proceduralnych.
Andrzej P. zwrócił sąsiadowi uwagę na to, że pije alkohol na klatce schodowej. Zaczęła się pyskówka, w trakcie której Andrzej P. uderzył sąsiada w twarz. Po drugim ciosie ten stracił równowagę, spadł ze schodów i uderzył głową w krawędź chodnika. Po dwóch dniach zmarł.
34-letni włamywacz usłyszał 5 zarzutów m. in. kradzieży z włamaniem, posiadania środków odurzających i kierowania samochodem wbrew sądowemu zakazowi. Funkcjonariusze podejrzewają go również o kradzież rozbójniczą z użyciem atrapy pistoletu na terenie Wielkopolski.
Adam C. spał na klatce schodowej na jednym z kędzierzyńskich osiedli. Nie spodobało się to Łukaszowi T. i Tomaszowi S., więc postanowili go pobić. Mężczyzna zmarł w szpitalu w skutek odniesionych obrażeń.
Prokuratura Rejonowa w Głubczycach skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie rozboju na stacji benzynowej na terenie miejscowości Krnov. Trzej oskarżeni już przyznali się do winy, grozi im nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Ruszył proces Piotra J. ze Strzelec Opolskich oskarżonego o zabójstwo. Miał wbić nóż w serce koledze, z którym prowadził interesy. Jednak niewiele pamięta, bo był pijany.
Przed Sądem Okręgowy w Opolu po raz drugi toczy się proces Adama P. Oskarża się go o pobicie swojej konkubiny ze skutkiem śmiertelnym. Poprzednio sąd uniewinnił mężczyznę, od wyroku odwołała się prokuratura.
Miał 15 lat, kiedy zabił dwoje ludzi. Kilkanaście miesięcy później zgwałcił i znęcał się nad współosadzonym. Gdy otrzymywał ten drugi wyrok śmiał się w głos na sali sądowej. Teraz stara się o przedterminowe wyjście na wolność.
Tadeusz Sz. i Marek K. tak bardzo chcieli wygrać wybory do Rady Powiatu w Głubczycach, że nie zawahali się nawet płacić za głosy. Na pośrednika wybrali w tej " kampanii wyborczej" mężczyznę, który nie umiał ani pisać, ani czytać, a biegły ocenił, że jego intelekt jest na pograniczu lekkiego upośledzenia. Sąd pierwszej instancji skazał kandydatów, a wyrok po uprawomocnieniu ma zostać podany do publicznej wiadomości. Dziś zdecyduje o tym sąd odwoławczy.
Jeden z opolskich przedsiębiorców poszukiwał kandydatki na stanowisko doradcy klienta. Państwowa Inspekcja Pracy w Opolu uznała, że taka forma ogłoszenia jest niezgodna z prawem, bo dyskryminuje kandydatów płci męskiej. - Chyba pierwszy raz słyszę o takiej sprawie - komentuje Jacek Suski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy.
Właściciel automatów do gier był notorycznie okradany przez jednego z grających. Kiedy przyłapał go w końcu na gorącym uczynku chwycił za młotek i uderzył go w nogę, łamiąc mu ją w kilku miejscach. A że krzyczał przy tym, że zabije złodzieja, to trafił na trzy miesiące do aresztu.
- Ufałam jej. Była dla mnie jak siostra, dlatego dawałam jej te pieniądze - mówiła przed sądem Izabela G., oskarżycielka posiłkowa w procesie przeciwko byłej przyjaciółce Natalii G. Ta w ciągu kilku miesięcy z pomocą fałszywych dokumentów i wymyślonej prawniczki wyłudziła od niej i jej rodziny około 300 tys. zł.
W 2011 roku minister Jarosław Gowin postanowił wprowadzić w sądownictwie oszczędności, m.in. likwidując małe sądy. Potem w większości tę zmianę cofnięto, ale w małych sądach nie przywrócono wydziałów pracy. Sprawy z całego województwa toczą się w jednym wydziale w Opolu, a na wyrok trzeba czekać trzy razy dłużej.
Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał 30-latek, który ?opiekował się? swoją córeczką. Mężczyznę prowadzącego wózek chwiejnym krokiem przez Nysę zauważyli strażnicy miejscy poprzez miejskich monitoring.
Wyniki analizy biegłych dotyczące mechanizmów powstawania obrażeń u Wiktorii Cichockiej mogą być kluczową podstawą do przygotowania akty oskarżenia wobec 17-letniego Artura W. Tuż po zatrzymaniu napastnik usłyszał zarzut rozboju oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, co doprowadziło do śmierci nastolatki.
Przed sądem w Prudniku ruszył proces Marka G., który wielokrotnie miał grozić śmiercią swojej byłej partnerce. Groził również policjantom. Sąd jednak nie zezwolił dziennikarzom na obecność na procesie. - Ja chciałabym jednak, żeby ludzie zobaczyli, przez co przechodzę - powiedziała po rozprawie pokrzywdzona Justyna Z.
W trakcie minionego weekendu nyscy policjanci zatrzymali pięciu kierowców, którzy zdecydowali się wsiąść za kierownicę będąc pod wpływem alkoholu. Jeden z nich uczynił to pomimo wcześniejszych próśb trzeźwej pasażerki. Swoją podróż zakończył na drzewie. W wydychanym powietrzu miał ponad półtora promila alkoholu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.