Ratusz przedstawił nowy argument przemawiający za budową trasy średnicowej w Opolu. Chodzi o rozbudowę dzielnic Wójtowa Wieś i Szczepanowice. "Tam są już tysiące mieszkańców. Tego nikt się nie spodziewał" - podkreśla Małgorzata Stelnicka, wiceprezydent Opola.
Wojewódzki Sąd Administracyjny zajmie się wnioskiem o uchylenie decyzji środowiskowej pierwszej i drugiej instancji ws. trasy średnicowej. Procedura rozpatrywania skargi nie ma wpływu na działania miasta.
- To, co dwa lata temu kosztowało milion złotych, dziś kosztuje dwa miliony - mówi o szacowaniu kosztów budowy trasy średnicowej Małgorzata Stelnicka, wiceprezydent Opola. - Mamy różne pomysły na to, jak inwestycję sfinansować - dodaje.
Wojewódzki konserwator zabytków w swojej opinii podkreślał, że w sąsiedztwie trasy średnicowej będzie się znajdować wiele obiektów o wysokich walorach architektonicznych, wśród nich także zabytki podlegające ochronie konserwatorskiej. Miasto zapewnia, że nie są zagrożone.
W sumie 4 mln zł będzie kosztowała dokumentacja projektowa trasy średnicowej, prace nad dokumentem zakończą się w 2025 roku. Dzisiaj pierwszą transzę na ten cel zabezpieczyła rada miasta.
W Parku Nadodrzańskim, na trasie planowanej inwestycji drogowej stoją dwa pomniki przyrody. Jeden z nich - zasadzony kilkaset lat temu dąb szypułkowy zostanie wycięty. Ale musi się na to zgodzić rada miasta
- Tu już nie ma miejsca na nową drogę, bez ingerowania w zabudowę - mówią z obawą mieszkańcy Pasieki. Ratusz przekonuje jednak, że żadnych wyburzeń nie planuje a MZD zapewnia, że trasa średnicowa się zmieści.
- Mam świadomość, że budowa trasy średnicowej będzie zależeć już od decyzji kolejnej kadencji samorządu - mówi prezydent Opola. Podkreśla jednak, że inwestycja ma silną legitymację społeczną.
- Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uznała, że inwestycję można zrealizować w sposób bezpieczny dla środowiska, przy określonych warunkach, które są wskazane w decyzji - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
Do listy inwestycji, które miasto planuje zrealizować, dopisano właśnie trasę średnicową przez wyspę Pasiekę. - Na razie czekamy na uprawomocnienie się decyzji. Mam pomysł na sfinansowanie tego zadania, ale na razie nie chcę go jeszcze ujawnić - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska podtrzymała decyzję środowiskową wydaną dla budowy trasy średnicowej. Na przeszkodzie inwestycji może jednak stanąć rozbudowa linii kolejowej biegnącej przez wyspę Pasiekę.
Opole otrzymało pozytywną decyzję środowiskową dla budowy trasy średnicowej. - Teraz będę mógł zrealizować życzenie opolan - komentuje Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
To kolejna odsłona sporu miasta z kolejarzami. Wczoraj drogowcy zgłosili policji sprawę wycinki młodych kasztanowców na ul. Powstańców Śląskich. Dziś oskarżają PKP PLK o nielegalne zajmowanie wjazdu do parku Nadodrzańskiego od strony ulicy Odrowążów.
W ciągu minionych 10 lat zmieniały się władze miasta i dyrektorzy MZD. Nie zmieniło się tylko pytanie zadawane przez ratusz i drogowców: "Dlaczego to tak długo trwa?".
Spółka PKP PLK rusza z modernizacją odcinka linii Opole Groszowice - Opole Zachodnie. MZD przekonuje, że inwestycja nie koliduje z planami budowy trasy średnicowej.
Po ponad roku przerwy na wniosek drogowców Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wznowiła postępowanie w sprawie trasy przez wyspę Pasieka. Nowy termin rozpatrzenia sprawy wyznaczono na 29 listopada.
Przebudowa mostu kolejowego nad Odrą i budowa trasy średnicowej miały być zrealizowane w tym samym czasie, by zminimalizować uciążliwości dla mieszkańców. Tymczasem prace kolei są mocno zaawansowane, a postępowanie administracyjne ws. trasy średnicowej od blisko roku jest zawieszone.
- Pomysł budowy drogi przez wyspę Pasiekę nie wytrzymuje krytyki i nie rozwiąże problemów komunikacyjnych miasta - mówi były prezydent Opola Ryszard Zembaczyński.
Copyright © Agora SA