Olena mieszka w Buczy, jednym z najbardziej dziś dotkniętych przez wojnę ukraińskich miast. 24 lutego nad ranem obudził ją wybuch. Jana spała w swoim mieszkaniu w Kijowie znajdującym się na 19. piętrze, gdy po raz pierwszy usłyszała wybuchy. Obie wraz z dziećmi są już bezpieczne w Opolu.
"Ofiarność mieszkańców diecezji opolskiej wzrusza. Żaden z apeli Caritas o pomoc nie pozostaje bez echa. Otrzymujemy wsparcie zarówno rzeczowe, jak i finansowe. Dary trafiają do centrali Caritas oraz bezpośrednio do placówek, w których przebywa 213 niepełnosprawnych sierot z Kijowa wraz z opiekunami" - informuje Caritas Diecezji Opolskiej.
- Jeśli posiadasz używany dziecięcy rowerek, to przekaż go nam. Przyjedziemy po niego, naprawimy i przekażemy dzieciom z Ukrainy - mówi Piotr Oliwa, lider stowarzyszenia rowerowego Piasta Opole.
Pomysł aukcji wyszedł od studentów i studentek Wydziału Sztuki Uniwersytetu Opolskiego. Dochód w całości zostanie przeznaczony na pomoc mieszkańcom Ukrainy.
W CH Turawa Park cały czas działa Tymczasowy Ośrodek Wsparcia Ukrainy. Dary tu zebrane trafiają do wielu miejsc, w których schronienie znaleźli uchodźcy, ale także na Ukrainę. Zbiórka trwa cały czas, potrzebni są także wolontariusze.
Codziennie po południu w centrum przesiadkowym firmy Sindbad na obywateli Ukrainy, którzy uciekają przed wojną, czeka kilkunastu wolontariuszy. Mają kanapki, owoce, ciepłe posiłki i napoje.
Centrum będzie koordynowało pomoc dla obywateli Ukrainy, którzy do Opola uciekli przed wojną. Do akcji włączyły się także inne miejskie instytucje.
Dzieci podróżowały z Kijowa przez Węgry i Słowację do Głuchołaz. Zostały przyjęte w diecezjalnym ośrodku wypoczynkowo-rekolekcyjnym "Skowronek", przyjaznym dla osób niepełnosprawnych.
Sieć kin od piątku w całym kraju rozpoczyna seanse przeznaczone dla dzieci uchodźców z Ukrainy. W Opolu film będzie można oglądać w Karolince.
We wtorek w Turawa Parku pojawiła się pierwsza grupa obywateli Ukrainy, uciekających przed wojną. Tymczasowy Ośrodek Wsparcia Ukrainy wciąż pracuje nad tym, by zapewnić uchodźcom najbardziej potrzebne rzeczy. Trwa zbiórka, poszukiwani są wolontariusze.
Dziś podczas mszy świętych w kościołach odczytywany jest apel biskupa z prośbą o zbiórkę rzeczy materialnych. Pod świątyniami zbierane są też pieniądze na rzecz pomocy uchodźcom z Ukrainy.
Wojna na Ukrainie. W ślad za innymi regionami, oraz spółką PKP Intercity, zarząd województwa opolskiego zadecydował o bezpłatnych przejazdach pociągami regionalnymi na terenie Opolszczyzny.
300 miejsc w pokojach z zapleczem sanitarnym przygotowała Politechnika Opolska w swoim akademiku "Sokrates". Od wczoraj może przyjmować uchodźców z Ukrainy.
Do Urzędu Miasta w Opolu ciągle zgłaszają się osoby chętne do udzielania pomocy uchodźcom z Ukrainy. Obok wolontariuszy - tłumaczy języka - zgłaszają się także kucharze, którzy chcieliby gotować dla uchodźców, czy przedsiębiorcy z ofertą pomocy materialnej.
W ciągu kilku godzin pusta hala po sklepie Praktiker w Centrum Handlowym Turawa Park wypełniła się darami dla uchodźców z Ukrainy. Miejsce jest już praktycznie gotowe, by zapewnić im schronienie.
Pod koniec sierpnia kilka afgańskich rodzin trafiło na kwarantannę do Suchego Boru. Mieszkańcy wsi wciąż im pomagają i już drugiej rodzinie znaleźli prawdziwy dom. To oczywiście nie koniec.
Pod koniec sierpnia dzięki staraniom Uniwersytetu Opolskiego ewakuowano z Kabulu grupę Afgańczyków. To była bardzo trudna akcja, jednak rozpoczęcie życia w nowym miejscu także nie będzie dla nich łatwe.
Radni klubu PiS złożyli projekt oświadczenia dotyczący sytuacji na granicy z Białorusią i wyrażenia solidarności z polskimi służbami. Radni z klubu prezydenta i Koalicja Obywatelskiej solidarność popierają, ale wprowadzą kilka istotnych poprawek. Domagają się pomocy dla emigrantów i wpuszczenia na granicę dziennikarzy.
Wiele polskich miast w sobotni wieczór świeci na zielono. To akcja wsparcia dla uchodźców: "Matki na granicę. Miejsce dzieci nie jest w lesie!". Do akcji przyłączyło się także Opole.
Dziś w samo południe przed siedzibami instytucji i organizacji kultury w Polsce odczytano apel środowiska kultury i grupy Granica w sprawie sytuacji na wschodniej granicy Polski. Do akcji włączyła się m.in. Galeria Sztuki Współczesnej w Opolu.
Opole, Nysa i Kędzierzyn-Koźle to trzy opolskie miasta, gdzie dzisiaj Komitet Obrony Demokracji zorganizuje milczące protesty. - Nie bądźmy obojętni, gdy w lesie, na bagnach umierają z zimna ludzie, dorośli i dzieci, tak blisko nas - apelują organizatorzy.
Na prośbę opolskiego biskupa Andrzeja Czai dwukrotnie w ostatnich miesiącach organizowano zbiórkę pieniędzy pod kościołami. Opolanie okazali się hojni, za co podziękował im biskup opolski.
Potrzebne jest praktycznie wszystko, od ubrań przez naukę języka do pomocy w znalezieniu pracy. 15 osób rozpoczyna w Opolu właśnie nowe życie.
15 osób - byli studenci uniwersytetu i rodzina pracownika uczelni - zamieszka w akademiku. To jednak rozwiązanie na początek. Uczelnia zamierza im pomagać zadomowić się w Opolu, gdy otrzymają status uchodźców.
- Proszę, aby niedziela 5 września była w parafiach dniem szczególnej modlitwy i materialnego wsparcia uchodźców - apeluje biskup Andrzej Czaja.
- Opole jest miastem, w którym od wielu lat żyjemy w świadomości tego, że tylko w otwartej społeczności buduje się naprawdę dobre i uczciwe społeczeństwo - powiedział prezydent Opola podczas Campusu Polska Przyszłości.
W ośrodku Suchy Bór (woj. opolskie, gmina Chrząstowice) przebywa aktualnie kilkudziesięciu Afgańczyków. Na razie wszystkie osoby przebywają na obowiązkowej 10-dniowej kwarantannie. Wieś ruszyła ze zbiórką m.in. podstawowych środków do codziennego, normalnego życia.
Od kilku dni opolska uczelnia walczyła o to, by ściągnąć z opanowanego przez talibów Afganistanu swoich byłych studentów i rodzinę pracownika. Niemal cała grupa jest już w Polsce.
Grupa byłych opolskich studentów i rodzina pracownika Uniwersytetu Opolskiego wczoraj w dramatycznych okolicznościach przedzierały się na lotnisko w Kabulu. Już systematycznie wracają do Polski, a co najważniejsze - wszyscy są bezpieczni, wielki stres się skończył.
Od rana w sobotę grupa byłych studentów Uniwersytetu Opolskiego i rodzina pracownika uczelni próbowali dostać się na lotnisko w Kabulu. Po dramatycznych przejściach udało się około godz. 17 miejscowego czasu. Wszystko wskazuje na to, że bezpiecznie opuszczą opanowany przez talibów Afganistan.
Od sobotniego poranka grupa byłych studentów Uniwersytetu Opolskiego i rodzina pracownika uczelni próbują się dostać na lotnisko w Kabulu. Od wielu godzin są już w okolicy lotniska, ale wszystko wskazuje na to, że dzisiaj się nie uda. Jedną z osób ranili talibowie.
Uniwersytet jest jedyną polską uczelnią, która współpracuje z uczelniami z Afganistanu w ramach programu Erasmus+. Teraz rozpoczął starania o sprowadzenie z opanowanego przez talibów kraju sześciu swoich byłych studentów i 13 członków rodziny Afgańczyka pracującego obecnie na opolskiej uczelni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.