Blisko 100 uchodźców z Ukrainy musi wyprowadzić się z akademika Politechniki Opolskiej do końca miesiąca, a lokale zastępcze przygotowano im głównie poza Opolem. Osoby z niepełnosprawnościami, matki oraz emeryci wciąż liczą na zmianę decyzji.
W południe rozpoczął się protest rolników pod Urzędem Wojewódzkim w Opolu. Apelują do opolskiej wojewody o wsparcie i wywarcie nacisku na władze krajowe. Zapowiadają, że protesty w kraju się nie zakończą, dopóki nie zostaną spełnione ich postulaty. Chodzi o zamknięcie granicy z Ukrainą i odstąpienie od Europejskiego Zielonego Ładu.
Rolnicy przyjechali dziś do centrum Opola, by zaprotestować przeciwko założeniom unijnego Zielonego Ładu i nakładanym na nich kolejnym obostrzeniom. Pojazdy rolnicze zaparkowano na ul. Piastowskiej, gdzie rolnicy czekają na spotkanie z wojewodą.
W urzędzie wojewódzkim w Opolu przywrócono dawne nazwy: Sali Herbowej i Sali Złotej. Zmiany w ich nazewnictwie wprowadził poprzedni wojewoda Adrian Czubak z PiS.
Po zmianie na stanowisku wojewody opolskiego z wejścia do urzędu zniknęły bramki. To oznacza, że budynek ponownie mogą odwiedzać także turyści. Wcześniej jedną z jego atrakcji była winda paternoster, obecnie jednak z powodu przepisów unieruchomiona.
Ze stanowiska odwołana została między innymi dyrektor generalna urzędu wojewódzkiego. W ubiegłym roku od ówczesnego wojewody opolskiego Sławomira Kłosowskiego z PiS otrzymała blisko 70 tys. zł nagród. W czwartek (1 lutego) pracę rozpoczęła Monika Ożóg, nowa wojewódzka konserwator zabytków, której nominacja wzbudziła wiele kontrowersji.
Monika Ożóg została nowym opolskim wojewódzkim konserwatorem zabytków. Decyzję w tej sprawie, mimo krytyki oraz petycji przesłanej do MKiDN podjęła wojewoda opolska Monika Jurek. Wcześniej nominację na to stanowisko otrzymała od wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego z PSL.
Była dyrektorka Muzeum Śląska Opolskiego, która zasłynęła za sprawą plagiatu podczas konkursu na to stanowisko, ma zostać nową wojewódzką konserwator zabytków. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, jej kandydaturę promowało PSL.
W ubiegłym roku wojewoda opolski Sławomir Kłosowski przyznał dyrektorce generalnej Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego łącznie 67 tys. zł nagród. Blisko 30 tys. zł otrzymała na przełomie listopada i grudnia, już po przegranych przez PiS wyborach, gdy wojewoda podał się do dymisji.
Wojewoda opolska zapowiedziała, że w najbliższych dniach poznamy nazwisko nowego kuratora oświaty. Urząd czeka też na powołanie nowego wicewojewody, który zostanie wskazany po zakończeniu ustaleń koalicyjnych.
Na potrzeby Szpitala Tymczasowego zakupiono urządzenie do automatycznego cięcia i przepakowywania blistrów leków za kwotę 868 660 zł. "Do żadnego z 20 innych szpitali tymczasowych w kraju - w tym znacznie większych - nie zakupiono takiego urządzenia" - informowali kontrolerzy NIK. Sprawdziliśmy, jaką decyzję w tej sprawie podjęto po likwidacji placówki w CWK.
Wojewoda opolski Sławomir Kłosowski na stanowisku doradcy zatrudnił uczennicę nyskiego liceum. Wiktoria Mielniczek jest też pełnomocnikiem Forum Młodych PiS w Opolu i powiecie. To ten sam okręg, w którym pełnomocnikiem PiS jest wojewoda. Pani doradczyni zapewnia, że ma wszelkie kompetencje, by swoje stanowisko zajmować. Na pytanie, czy w ogóle było potrzebne, urząd wojewódzki nie odpowiada.
Na paszport czeka się do miesiąca od złożenia wniosku. Ale na termin wizyty, by dokumenty złożyć, nie ma szans się załapać. Błędne koło?
Do tej pory w Opolu pozytywnie rozpatrzono blisko 3 tys. wniosków o wypłatę dodatku węglowego. Nie wszyscy mieszkańcy otrzymali jednak pieniądze, ponieważ nie przekazał ich urząd wojewódzki. Nie wiadomo też, kiedy to nastąpi.
Z cmentarza parafialnego w Radawie zniknął grób powstańca warszawskiego i więźnia obozu Gross-Rosen. Według ustaleń historyków, mogiła należała do studenta Akademii Medycznej Tadeusza Kowalskiego, który próbował uciec hitlerowcom. Jego grób zgodnie z ustawą znajdował się pod ochroną państwa.
Jak przekonuje urząd wojewódzki, codziennie w Opolu wniosek o wyrobienie paszportu składa około 400 osób. Taką wizytę można zarezerwować telefonicznie lub mailowo. Nam wczoraj przez kilka godzin nie udało się dodzwonić na wskazany numer tel.
W tej sprawie zainterweniowała jedna z opolanek, która była świadkiem całego zajścia. "Obowiązkiem pracownika Urzędu Wojewódzkiego jest służba i pomoc każdemu, kto o nią prosi" - argumentuje oburzona.
- Były wojewoda Ryszard Wilczyński z PO za swojej kadencji poniewierał urzędników, którzy byli przez niego źle traktowani i niedocenieni finansowo. Po czterech latach mojej kadencji, urzędnicy zostali wyciągnięci z dna i są teraz na czwartym miejscu w Polsce pod względem zarobków - podsumował swoją kadencję Adrian Czubak.
Przeciwko zbyt niskim zarobkom zaprotestowali już urzędnicy wojewody, konserwatora zabytków, Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, strażnicy miejscy i pracownicy zoo. Będą podwyżki?
Obcokrajowcy bezskutecznie próbują zarejestrować się na wizytę w urządzie. Rzecznik wojewody informuje o ogromnej liczbie osób chętnych do jej umówienia.
Pracownicy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Opolu domagają się godnej pensji za pracę, którą wykonują. - Mamy ogrom obowiązków i bardzo niskie wynagrodzenia - mówią.
Według posła bezprawne i niedopuszczalne jest legitymowanie obywateli wchodzących do urzędu wojewódzkiego. Sam poseł na wieść o tym, że ma okazać dokument, rozbił szklaną bramkę w urzędzie.
Pracownicy urzędu wojewódzkiego chcą 1 tys. zł brutto podwyżki. Bo wielu nie stać już nawet na życie od pierwszego do pierwszego. - Boimy się, że nauczyciele, pielęgniarki czy policjanci wywalczą swoje, a o nas znowu wszyscy zapomną - mówi Liliana Wawrzynkiewicz, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.