Jeden dyrektor TVP 3 Opole okazał się specjalistą od produkcji butów, drugi zasłynął po pijackiej wigilii firmowej. Kurator oświaty bronił dyrektorki podstawówki, która z okazji walentynek wręczała dzieciom skrobaczki do lusterek samochodowych z pieczątką posłanki PiS. Filolog został specjalistą od handlu.
Opolska Fiesta Wolności i Demokracji rozpocznie się o godz. 18 w piątek (20 października) na pl. Wolności w Opolu. - Mamy prawo do chwil radości z tego wielkiego sukcesu, bo tak naprawdę te wybory wygraliśmy przede wszystkim my, obywatelki i obywatele - zapraszają organizatorzy.
Pięć mandatów poselskich i cztery senatorskie wywalczyła w niedzielnych wyborach na Opolszczyźnie Koalicja Obywatelska. - To były wybory polityczne, ale również cywilizacyjne. Obiecujemy, że nie zawiedziemy i zrealizujemy 100 konkretów, o których mówił premier Donald Tusk - zapowiada Tomasz Kostuś, poseł KO.
Po raz pierwszy od 33 lat Mniejszość Niemiecka kończy wybory parlamentarne bez przedstawiciela w Sejmie. Pierwsze komentarze były jasne, jej zwolennicy postanowili uratować Polskę przed PiS, głosując na opozycyjne komitety. Nie brakuje jednak opinii, że przy poprowadzonej inaczej kampanii wyborczej Mniejszość Niemiecka wciąż mogła mieć swojego posła.
Praca wolontariuszy w trakcie niedzielnych wyborów parlamentarnych nie był łatwym zadaniem. - Wszystko odbyło się według planu, ale wybory były wyjątkowo trudne i pojawiło się wiele incydentów oraz niemiłych zdarzeń - mówi Małgorzata Besz-Janicka, liderka opolskich struktur KOD.
W niedzielnych wyborach udział wzięło więcej kobiet niż mężczyzn. - Jeszcze parę miesięcy temu wiele Polek deklarowało, że nie pójdzie na wybory, tym bardziej ta zmiana bardzo cieszy - przyznaje Magdalena Kurowska, przewodnicząca Rady Kobiet. Co ciekawe, jednak większość wyborczyń zagłosowała na PiS.
Mniejszość Niemiecka straciła swojego przedstawiciela w Sejmie. Koalicja Obywatelska poprawiła swój wynik wyborczy sprzed czterech lat o jeden mandat poselski, a PiS jeden mandat straciło. Fascynujący był senatorski pojedynek w okręgu nr 51, gdzie wygrał kandydat paktu senackiego.
Mniejszość Niemiecka nie będzie miała posła. To pierwszy taki przypadek od 1989 r. W okręgu nr 51 Tadeusz Jarmuziewicz w walce o mandat senatorski pokonał Jerzego Czerwińskiego. Pakt senacki ma więc na Opolszczyźnie trzech senatorów. Koalicja Obywatelska wywalczyła pięć mandatów poselskich, a PiS cztery.
Przez wiele godzin członkowie komisji wyborczych z Opola czekali w ratuszu na zdanie protokołów wyborczych. A wszystko to po dobie pracy w komisjach. - Mamy dostać 700 zł za tyle godzin pracy, nie wiem, czy to jest warte tego stresu - usłyszeliśmy w ratuszu. Po godz. 15 jeszcze była kolejka.
Wyniki wyborów 2023. Częściowa frekwencja w obwodach, z których do tej pory spłynęły dane, wyniosła 72,53 proc. Tradycyjnie na Opolszczyźnie pobrano najmniej kart do głosowania w stosunku do liczby uprawnionych wyborców.
Opolskie struktury PiS urządziły w niedzielę dwa wieczory wyborcze, na które zaproszono wybrane media. Część członków i sympatyków partii Jarosława Kaczyńskiego towarzyszyła Violetcie Porowskiej, część Katarzynie Czocharze.
Państwowa Komisja Wyborcza policzyła już głosy z ponad połowy komisji wyborczych na Opolszczyźnie. Właściwie pewni mandatu senatorskiego są już Piotr Woźniak i Beniamin Godyla z Paktu Senackiego. Praktycznie rozstrzygnięta wydaje się też kwestia większości mandatów poselskich. Wszystko wskazuje na to, że poza Sejmem jest Janusz Kowalski. To jednak nie jedyny obecny parlamentarzysta, który straci mandat.
Z badania late poll wynika, że w Polsce to opozycja demokratyczna będzie miała większość sejmową. Liczenie głosów z komisji idzie jednak bardzo wolno. Wszystko wskazuje na to, że Opolszczyznę odbiła Koalicja Obywatelska.
- Nie zastanawiałbym się nad tym, czy Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica dojdą do porozumienia, tylko kiedy to się stanie - komentuje sondażowe wyniki wyborów Tomasz Kostuś, opolski poseł KO.
- Bardzo dobry wynik Trzeciej Drogi w skali kraju - trzynaście procent daje nam tutaj, na Opolszczyźnie, szanse na dwa mandaty - uważa Marcin Oszańca, lider PSL na Opolszczyźnie.
- Jestem przekonana, że to zwycięstwo będzie przywróceniem prawdziwego dialogu w naszym kraju oraz normalności, w której potrafimy się wzajemnie wsłuchiwać w swoje potrzeby, dyskutować i wspólnie dochodzić do najlepszych dla obywateli rozwiązań - komentuje Zuzanna Donath-Kasiura, kandydatka Mniejszości Niemieckiej do Sejmu.
- Polacy zrozumieli, że trzecia kadencja PIS-u to nie jest nic dobrego - uważa Piotr Woźniak, kandydat paktu senackiego na senatora w okręgu opolskim.
To jest niepojęta radość, to jest początek nowej epoki, euforia. Składam wielkie podziękowania wszystkim siłom opozycyjnym za to zaangażowanie, za to, że nasza łączna liczba mandatów daje oddech Polsce - komentuje wyniki wyborów opolski poseł KO.
Wydaje się pewne, że w województwie opolskim Prawo i Sprawiedliwość nie będzie już miało największej liczby posłów. Znacznie lepszy wynik osiągnęli kandydaci Koalicji Obywatelskiej. Najbardziej niejasna jest sytuacja Mniejszości Niemieckiej.
Prawo i Sprawiedliwość otrzymało najwięcej głosów, ale razem z przystawkami traci większość w Sejmie. Tak wynika z pierwszych sondaży exit poll opublikowanych po zakończeniu ciszy wyborczej. Do urn poszło zdecydowanie więcej Opolan niż cztery lata temu, wielu z nich nie wzięło udziału w rządowym referendum.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.