- Trafiłyśmy dzisiaj do psiego piekła - alarmują wolontariuszki Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z Opola. - Zacofanie, średniowieczne poglądy i kategoryczny brak przyzwolenia na eutanazję doprowadziły do tego, że pies zgnił żywcem.
58-letni mężczyzna sądził zapewne, że pozostanie bezkarny. Został zatrzymany przez policję prawie pół roku po popełnieniu przestępstwa.
Do 5 lat więzienia grozi 45-letniemu mieszkańcowi Opola za to, że znęcał się nad swoim psem. Policja, która rozpoczęła w tej sprawie śledztwo, dotarła do monitoringu windy w jego bloku. Nagranie nie pozostawia złudzeń.
Policja zatrzymał dwóch braci w wieku 61 i 65 lat. Według ustaleń śledczych znęcali się nad kilkumiesięcznym szczeniakiem. Weterynarz stwierdził, że pies ma uszkodzony kręgosłup.
Potrącony przez samochód pies nigdy nie był leczony przez weterynarza, a jego widok zszokował doświadczonych wolontariuszy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Trudno zrozumieć, dlaczego właściciele pozwalają sobie na takie okrucieństwo wobec zwierzęcia - mówią.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.