Jak informuje Agnieszka Stefaniak, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Opolu, w 2015 roku śmierć w trakcie pracy poniosło 5 osób. Dla porównania, w 2014 roku na skutek wypadku przy pracy zginęło 7 osób.
Jedną ze śmiertelnych ofiar w 2015 roku był młody mężczyzna, który w Kędzierzynie-Koźlu pracował przy usuwaniu papy z dachu. - Deska na której stał, załamała się pod nim. Mężczyzna spadł z wysokości 22 metrów na beton - relacjonuje Agnieszka Stefaniak.
Kontrola PIP wykazała, że mężczyzna nie był w ogóle zabezpieczony do prac na wysokości, nie miał nawet liny bezpieczeństwa.
Sporo wypadków przy pracy skutkuje poważnymi obrażeniami ciała, co powoduje, że klasyfikowane są jako ciężkie. Zgodnie z definicją, za ciężki wypadek przy pracy uważa się zdarzenie, w wyniku którego nastąpiło ciężkie uszkodzenie ciała, jak np. utrata wzroku, słuchu, mowy, zdolności rozrodczej lub inne uszkodzenie ciała albo trwała choroba psychiczna.
W sumie, w 2015 roku 31 z 67 wypadków zostało zakwalifikowanych jako ciężkie. Liczba ta niewiele spadła w porównaniu z 2014 rokiem, gdy inspektorzy PIP przyjęli zgłoszenia o 38 ciężkich wypadkach.
Wciąż najczęstszą branżą, w jakiej dochodzi do wypadków przy pracy jest przetwórstwo przemysłowe i budownictwo, obrażenia są bardzo poważne. Tylko w tej branży w zeszłym roku doszło do wypadku śmiertelnego i 10 ciężkich wypadków. W czołówce jest również transport oraz gospodarka magazynowa, gdzie doszło do śmiertelnego wypadku i 4 ciężkich. Najczęstsza przyczyna wypadków to wciąż upadki z wysokości, na drugim miejscu utrata kontroli nad środkami transportu lub obsługiwanym sprzętem, w dalszej kolejności ześlizgnięcia, utrata kontroli nad maszyną, pochwycenie lub odrzucenie osoby przez maszynę czy urządzenie.
Według danych statystycznych, zdecydowanie najczęściej wypadkom przy pracy ulegają osoby młode, będące na początku swojej drogi zawodowej. Zazwyczaj są to osoby w wieku 19-29 lat. Drugą grupą, w której często dochodzi do wypadków przy pracy są osoby w wieku emerytalnym. - Wynika to przede wszystkim z rutyny, jaka pojawia się podczas pracy u osób w tym wieku - tłumaczy Agnieszka Stefaniak.
Tak było w przypadku wypadku w magazynie jednej z firm w powiecie strzeleckim. - Operator wózka widłowego w niewłaściwy sposób załadował palety na wózek. Gdy podniósł widły w górę, palety spadły na kobietę, która pracowała w pobliżu - relacjonuje Agnieszka Stefaniak.
Kobieta doznała poważnych obrażeń wewnętrznych poniżej pasa, m.in. zmiażdżenia kości.
Mniej szczęścia miał pracownik firmy transportowej. - W trakcie transportu maszyny dwaj mężczyźni zatrzymali się na parkingu. Chcieli coś sprawdzić, odpięli pasy zabezpieczające maszynę. To spowodowało, że maszyna zsunęła się i przygniotła jednego z nich. Mężczyzna zginął na miejscu, drugi został poważnie ranny - relacjonuje Stefaniak.
W Opolu podczas prac budowlanych mężczyzna spadł z wysokości 10 metrów. Okazało się, że nie tylko rusztowanie było źle ustawione, m.in. nie przylegało do budynku, ale również mężczyzna nie używał żadnych środków zabezpieczających. W tym wypadku skończyło się na obrażeniach wewnętrznych oraz mandacie dla kierownika budowy oraz właściciela firmy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze