Wszystko jest już gotowe i przygotowane. W parku znajduje się kilkanaście przeszkód dla czworonogów - kłody, kładki, tunele, bryły kamienia. Wszystko otoczone płotem, z ławkami dla właścicieli, miskami z wodą oraz koszami na pozostałości po pupilach.
Jak poprawnie korzystać z placu? Kilku porad dotyczących właściwego korzystanie z nowego parku udzielił Dariusz Chwist, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Aktywnych Psów "APORT" oraz właściciel pięciu psów, które wytrenował do łapania frisbee.
- Należy pamiętać, że im mniej psów w parku, tym lepiej dla naszego czworonoga. Zmniejsza to ryzyko urazu lub braku skupienia. Podstawową sprawą jest zasada, że z konkretnego przyrządu korzysta wyłącznie jeden pies - mówi Chwist.
- Nie powinno być naszego zezwolenia na to, że gdy nasz czworonóg przechodzi przez np. kładkę, to inny pies próbuje natychmiast tego samego. Nie. Jeden przyrząd, jeden pies. Trochę jak na siłowni - stwierdza trener.
- Zwracam szczególną uwagę, gdy sam idę trenować z własnymi psami, żeby w okolicy nie było żadnych gałęzi, które pogryzione będą leżały na trawie przez inne psy. Wtedy najlepiej taki patyk wziąć i wyrzucić do kosza - podkreśla Dariusz Chwist.
- Wydaje się to trochę absurdalne, ale w rzeczywistości takie nie jest. Szczególnie gdy bierze się pod uwagę liczne przypadki, w których jakiś psiak biegnie sobie niczego nieświadomy i nagle łapą nadepnie na taką ostrą, nadgryzioną gałąź i później konieczne jest szycie - zauważa.
Chwist podkreśla, że bardzo niedobrą rzeczą jest to, że psy kopią doły. - Irytuje to szczególnie właścicieli psów sportowych, których kontuzja może całkowicie pokrzyżować dalszą karierę czworonoga - mówi.
- W takim przypadku gdy rzucamy psu dysk, frisbee lub po prostu gdy biegnie by pokonać jakąś przeszkodę, to zwierze ma zakodowane w głowie, że na tym odcinku jest względnie bezpiecznie i nie musi martwić się o to, że nagle gdzieś może wpaść. I jakie jest zaskoczenie, gdy wcześniej jakiś pies wykopie dół, a nasz mały przyjaciel złamie sobie łapę - ostrzega.
Chwist podkreśla, że aby korzystać z takiego parku, jaki znajduje się na os. im. AK, należy mieć psa ułożonego.
- Każdy człowiek sam powinien zdawać sobie z tego sprawę, na jakim etapie rozwoju znajduje się obecnie jego pupil. To w decyzji właściciela leży to, czy jego pies nadaje się do obcowania z innymi zwierzętami, czy potrafi zachować spokój jeśli wokół biegają psy, czy będzie nas wtedy słuchał albo czy nie będzie agresywny - opowiada.
- Posłuszeństwo to podstawa tego, aby przebywać i obcować z innymi psami. Od tego nie ma wyjątków. Odpowiedzialność za swojego czworonoga, ale przede wszystkim odpowiedzialność za innych uczestników zabawy jest cechą, której należy bezwzględnie wymagać - zaznacza Chwist.
Na koniec Chwist zauważa, że park wybudowany na osiedlu im. Armii Krajowej to nie jest typowy park dla psów. - Jest to park przeszkód dla psów, a to zasadnicza różnica. Nie idziemy tam przecież po to, aby spuścić psa ze smyczy, usiąść sobie i poczytać książkę - mówi.
- Do parku przeszkód idzie się z psem po to, aby z nim tam trenować. A żaden pies sam się przecież nie trenuje. Dlatego jeśli idziesz z psem do parku, nie ubieraj się tak, jakbyś szedł na randkę. Weź sportowe buty, coś lekkiego i poświęć ten czas na zabawę i naukę ze swoim czworonogiem, a nie przeglądanie komórki - kwituje Dariusz Chwist.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze