Jesienią 2015 roku, w niespełna tydzień po ogłoszeniu swoich planów prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski wprowadził pod obrady rady miasta projekt uchwały o zmianie granic i konsultacjach społecznych w sprawie powiększenia Opola. Radni przyjęli projekt. Od głosu wstrzymał się tylko radny Mniejszości Niemieckiej Marcin Gambiec. - Nie poinformowano ani radnych ani wójtów o takim pomyśle, to niedopuszczalne żeby o takich sprawach dowiadywać się z mediów. Jestem radnym miasta i na razie walczę o sprawy Opola w obecnych granicach - tłumaczył.
Projekt jako pozytywny dla Opola poparły kluby radnych Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej, Razem dla z Opola oraz radni prezydenta. W sumie za głosowało 23 radnych.
Kolejnym krokiem miały być konsultacje społeczne w sąsiednich gminach. Ale było jasne, że głosy mieszkańców nie będą wiążące. Ostateczną decyzje, czy Opole rozszerzy swoje granice i tak podejmie Rada Ministrów.
W marcu 2016 roku przedstawiono wyniki konsultacji społecznych dotyczących powiększenia Opola. Dla ratuszowych planów były miażdżące.
W powiecie opolskim przeciwko było 96 proc. uczestników głosowania.
Wyniki głosowania w poszczególnych gminach były bardzo podobne. W Komprachcicach i Prószkowie było około 94 procent głosów przeciw idei większego Opola, w Dąbrowie 96 proc., w Turawie blisko 98 proc., a w Dobrzeniu Wielkim prawie 100 proc. (dokładnie 99,7 proc.).
Podobne konsultacje przeprowadzono w samym Opolu, ale przy niskiej frekwencji. W sumie za powiększeniem miasta opowiedziało się 3928 mieszkańców, przeciwnych zaś było 1309.
24 marca radni Opola zgodzili się na złożenie wniosku o poszerzenie granic miasta.
Za głosowało 16 radnych (radni klubu prezydenta, Razem dla Opola, PiS oraz troje radnych niezrzeszonych), sześcioro się wstrzymało (cała PO i Piotr Mielec), a jeden był przeciw (Marcin Gambiec). Dwoje nie głosowało: Marek Kawa z PiS i Anna Łęgowik z PO.
Prezydent zapowiedział, że do 31 marca złoży za pośrednictwem wojewody opolskiego wniosek do Rady Ministrów o powiększenie Opola. Wojewoda będzie miał 30 dni na jego zaopiniowanie, a potem przekazanie do analiz ministerstwu spraw wewnętrznych i administracji. Rada Ministrów musiała podjąć decyzję do 31 lipca.
30 marca radni sejmiku poparli krytyczną wobec powiększenia Opola rezolucję.
Na początku maja opublikowano pozytywną opinie wojewody w sprawie wniosku o powiększenie Opola, chociaż nie dało się ukryć, że ma braki. Wojewoda zdecydował się na wyjaśnienia dopiero kilkanaście dni później - jak tłumaczył - opóźnienie było spowodowane chorobą. Przekonywał przy tym, że przede wszystkim opiniował samą ideę powiększenia miasta a zasadność samego wniosku ws. większego Opola będzie rozpatrywana merytorycznie na poziomie międzyresortowym w Warszawie. - To na tym poziomie zapadną decyzje o tym, czy należy informacje zawarte we wniosku uzupełnić lub poszerzyć. To nie jest rola wojewody - stwierdził.
Na początku lipca MSWiA poinformowało, że projekt rozporządzenia ws. poszerzenia granic miasta będzie dotyczył gmin: Dąbrowa, Dobrzeń Wielki, Komprachcice i Prószków. Sprawa gruntów gminy Turawa, na terenie których znajduje się centrum handlowe Turawa Park, została zaopiniowana negatywnie. Uznano, że gmina nie poradzi sobie finansowo bez tych terenów.
19 lipca na posiedzeniu rząd zatwierdził poszerzenie granic Opola o tereny gmin Dąbrowa, Dobrzeń Wielki, Komprachcice i Prószków. Decyzja zapadła nagle, bo dzień później inicjatywa, będąca częścią projektu rozporządzenia zakładającego zmianę granic wielu gmin w Polsce, miała być jeszcze opiniowana podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
- Większe Opole wejdzie w życie 1 stycznia 2017 roku - informował Rafał Bochenek, rzecznik rządu.
Mieszkańcy gmin Dobrzeń Wielki i Dąbrowa pojechali dzień później do Warszawy manifestować przeciw tej decyzji. Nikt z nimi nie rozmawiał.
- Ubolewam nad tym, że nie udało się przekonać ministra spraw wewnętrznych i administracji do tego, aby sprawę zmiany granic Opola odroczyć, i że nie było możliwości spotkać się z panią premier Beatą Szydło, choć zabiegałem o to przez dwa miesiące - wyznał we wrześniu biskup Andrzej Czaja, ordynariusz diecezji opolskiej, podczas 20. Ogólnopolskiego Sejmiku Samorządów i Mediów Lokalnych.
- Sposób procedowania tej zmiany jest nie do przyjęcia. Narusza prawa obywateli - stwierdził biskup.
12 grudnia większe Opole, a konkretnie uchwała rady miasta z dnia 24 marca ws. powierzenia prezydentowi przygotowania wniosku o zmianę granic miasta, była przedmiotem rozprawy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Skargę na uchwałę wniosły wszystkie gminy dotknięte przesunięciem granic, a także powiat opolski. Sąd ją odrzucił uzasadniając, że sam dokument nie naruszał ich interesów.
Gdy 1 stycznia 2017 roku większe Opole stawało się faktem w Dobrzeniu Wielkim trwał protest głodowy przeciwników rozszerzenia granic. Domagali się spotkania z przedstawicielami rządu. W tym czasie odwiedzali ich politycy opozycji jednak przedstawicieli opcji rządzącej się nie doczekali.
Głodówka została zawieszona 11 stycznia po 367 dniach protestu, po tym jak MSWiA przesłało pismo z propozycją spotkania. Do spotkania doszło kilka dni później, skończyło się jednak tylko na podjęciu decyzji o kontynuowaniu mediacji przeciwników powiększenia Opola z ratuszem.
19 marca ulicami Opola przeszedł Marsz Samorządności. Oprócz przedstawicieli opozycji oraz mieszkańców gminy Dobrzeń Wielki uczestniczyli w nim również członkowie grupy mediacyjnej, która reprezentowała gminę w trwających blisko dwa miesiące mediacjach. I właśnie na to powołał się prezydent Arkadiusz Wiśniewski, decydując się na zerwanie mediacji.
"Rozmowy i próba porozumienia, gdy jedna z jej stron równocześnie prowadzi walkę o podważenie dotychczasowych i kolejnych ustaleń, muszą wyglądać komicznie i skazane są na porażkę" - napisał w swoim oświadczeniu prezydent Opola.
- Nie wiem, co wspólnego ma Marsz Samorządności z mediacjami. Nie my byliśmy jego organizatorami, tylko wszystkie środowiska, które wzięły w nim udział. Przez cały czas podkreślaliśmy też, że ta akcja to przede wszystkim wyraz głębokiego zaniepokojenia tym, co obecny rząd robi w kwestii działalności samorządów - odpowiadał Rafał Kampa, członek grupy mediacyjnej.
4 kwietnia przeciwnicy powiększenia Opola wznowili protest głodowy. Nadal domagali się rozmów z przedstawicielami rządu na temat wypracowania porozumienia z Opole i korekty nowych granic miasta. Po 10 dniach protestu w Wielki Piątek, głodujących odwiedził biskup Andrzej Czaja. To on, jak twierdzili namówił ich do przerwania protestu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
