W krajach o długich tradycjach imigracyjnych przedsiębiorstwa zakładane przez imigrantów mają ogromy wpływ na rozwój gospodarki. W Stanach Zjednoczonych imigranci są założycielami 25 proc. firm z branży nowych technologii, które uzyskały wyniki sprzedaży przekraczające milion dolarów.
W Polsce od kilku lat przybywa cudzoziemców, którzy nie tylko stają się pracownikami naszych firm, ale również rośnie liczba studentów oraz osób zakładających własne biznesy. Dotychczas była to głównie domena obywateli krajów „starej” Unii Europejskiej, przede wszystkim Niemców i Brytyjczyków.
– Wśród cudzoziemców prowadzących firmy w Polsce jest coraz więcej Ukraińców. Także oni stanowią najliczniejszą grupę obcokrajowców – przedsiębiorców na Opolszczyźnie – mówi dr Sabina Kubiciel-Lodzińska z Wydziału Ekonomii i Zarządzania Politechniki Opolskiej. Wspólnie z dr Jolantą Maj oraz dr. inż. Piotrem Bębenkiem przeprowadzili pierwsze w województwie opolskim badanie wśród obcokrajowców prowadzących działalność gospodarczą. – Wśród naszych respondentów poza Niemcami i Ukraińcami były także osoby pochodzące z Armenii, Gruzji, Turcji, Libii oraz Włoch – dodaje.
Województwo opolskie pod względem procesów migracyjnych jest wyjątkowe, tu od lat wyjeżdża się za granicę w poszukiwaniu pracy, a to nie pozostaje przecież bez konsekwencji społecznych, demograficznych czy ekonomicznych. Nic więc dziwnego, że województwo opolskie stało się swoistym „laboratorium” badań procesów migracyjnych, w szczególności emigracji zarobkowej. Jednak przedsiębiorczość obcokrajowców nie była w regionie do tej pory analizowana. W całej Polsce jest zaledwie kilka podobnych badań. – A to kwestia, która może mieć ogromny wpływ na rozwój gospodarczy – podkreśla dr Jolanta Maj. Dlatego analizy prowadzone były na potrzeby opolskiego urzędu marszałkowskiego.
Stereotypowo obywateli państw Europy Wschodniej, a w szczególności Ukrainy, postrzega się jako siłę roboczą wykorzystywaną przez krajowe firmy. Okazuje się jednak, że właśnie Ukraińcy wykazują się wyjątkową aktywnością w kwestii zakładania własnych firm. Ponad 36 proc. przedsiębiorców zarejestrowanych na Opolszczyźnie w ZUS stanowią właśnie obywatele tego państwa. To oznacza, że na Opolszczyźnie prowadzą ponad 100 firm. W skali kraju więcej Ukraińców (procentowo) decyduje się na prowadzenie własnej działalności tylko w województwie podkarpackim.
Kim jest opolski przedsiębiorca – cudzoziemiec? To mężczyzna w wieku 26-30 lat działający w usługach, prowadzący mikroprzedsiębiorstwo. Z reguły z wykształceniem wyższym.
– Na założenie firmy w województwie opolskim decydują się osoby, które właściwie dopiero przyjechały do Polski – wyjaśnia dr Jolanta Maj. – W związku z tym należy przyjąć, że nie miały większego doświadczenia w radzeniu sobie z administracją, nie znały też dobrze polskich przepisów i kultury. Może to świadczyć o ich determinacji związanej z prowadzeniem własnej działalności gospodarczej. Większość cudzoziemców zakładała firmy samodzielnie – dodaje.
– To dość wyjątkowa sytuacja, bo np. doświadczenia niemieckie pokazały, że na uruchomienie własnej firmy decydują się najczęściej obcokrajowcy, którzy przebywają w tym kraju więcej niż 15 lat. Mają więc już wiedzę na temat koniecznych formalności – komentuje dr Kubiciel-Lodzińska.
W Unii Europejskiej w 2016 r. prawie 10 proc. osób, które otworzyły własne biznesy, stanowili imigranci, 2/3 z nich urodziło się poza Unią Europejską. Śmiało można założyć, że część z nich decydowała się na własny biznes, ponieważ nie mogli znaleźć satysfakcjonującej ich pracy.
Z badań przeprowadzonych na Opolszczyźnie wynika, że cudzoziemcy na założenie firmy zdecydowali się, bo chcieli być samodzielni i niezależni. Prowadzenie własnego biznesu dało im też między innymi możliwość wyższych zarobków.
– Nasi respondenci nie wskazywali, że prowadzenie działalności gospodarczej zostało na nich „wymuszone” przez pracodawcę lub brak możliwości znalezienia zatrudnienia – przyznaje dr inż. Piotr Bębenek. – To optymistyczny wynik, który może świadczyć o tym, że na prowadzenie własnej działalności gospodarczej decydują się osoby zmotywowane, widzące swoją przyszłość w biznesie – uważa.
Czym się głównie zajmują obcokrajowcy? Ci, do których udało się dotrzeć podczas badania, prowadzili na Opolszczyźnie m.in. firmy hotelarsko-gastronomiczne, budowlane, meblarskie, elektroniczne. Działają w branży usług fryzjersko-kosmetycznych. Zakładają również przedsiębiorstwa ze sfery nowych technologii.
Imigranci, którzy na Opolszczyźnie otworzyli firmy, tworzą także nowe miejsca pracy.
– W ich firmach najczęściej zatrudniane są osoby pochodzenia polskiego i ukraińskiego – dodaje dr Kubiciel-Lodzińska. – Zatem firmy zakładane przez cudzoziemców stanowią szansę również dla polskich pracowników na znalezienie pracy.
Co więcej, połowa ankietowanych przedsiębiorców stwierdziła, że do końca 2019 r. zwiększy się zatrudnienie w ich firmach.
– Ponad połowa badanych obcokrajowców stwierdziła, że założyła firmy, ponieważ ich pochodzenie daje im kwalifikacje i umiejętności, których inni raczej nie posiadają. Uznali to za atut, który mogą wykorzystać, prowadząc działalność gospodarczą. Cudzoziemcy czują się w województwie opolskim akceptowani, a ich odrębność nie jest przeszkodą w aktywnym uczestniczeniu w życiu społeczno-gospodarczym – uważa dr Bębenek.
– Może to świadczyć o przewadze województwa opolskiego jako regionu wielokulturowego, w którym akceptowani są cudzoziemcy – dodaje dr Maj. – To także sygnał, że bycie imigrantem nie stanowi ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Ale sami przedsiębiorcy obcokrajowcy przyznają, że problemów im nie brakuje. Najczęściej mówili o skomplikowanych i złożonych procedurach administracyjnych, nieznajomości przepisów prawnych czy problemach ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników. Oczywiście barierą jest też język. – W urzędach brakuje pracowników, którzy obsługiwaliby petentów w językach obcych – uważa dr inż. Bębenek. – Utworzenie stanowisk do obsługi klientów niepolskojęzycznych mogłoby być wyróżnikiem województwa opolskiego – dodaje.
Według dr. Bębenka badania pokazały, że cudzoziemcy niemalże nie znają instytucji wspierających przedsiębiorców, takich jak izby gospodarcze, OCRG czy lokalne grupy działania. – Wynika to m.in. z ich obawy przed kontaktem z instytucjami, problemów z komunikacją, brakiem „celowej” oferty dla cudzoziemców. Poprawienie sytuacji w tych obszarach może zwiększyć atrakcyjność województwa opolskiego dla obcokrajowców – ocenia.
Doświadczenia innych krajów pokazują, że cudzoziemcy często tworzą przedsiębiorstwa adresowane do reprezentantów swojej grupy etnicznej. Na Opolszczyźnie jest inaczej. Badani obcokrajowcy deklarowali, że ich klientami są głównie Polacy.
– To bardzo optymistyczny wynik, bo pokazuje, że firmy prowadzone przez obcokrajowców adresują swoją ofertę do szerokiego grona odbiorców – wyjaśnia dr Kubiciel-Lodzińska. – Nie są to więc przedsiębiorstwa działające w niszach.
Autorzy badań oceniają jednak, że poziom przedsiębiorczości imigrantów na Opolszczyźnie w porównaniu z innymi województwami jest dość niski. A więc jest to obszar, który należy wesprzeć.
– Opolszczyzna, która pod względem wskaźników innowacyjności lokuje się na odległych miejscach, być może powinna wykorzystać potencjał, jaki stanowią imigranci – podsumowuje dr Maj. – Ale trzeba mieć świadomość, że jest to proces długotrwały, który może przynieść efekty dopiero w drugim lub trzecim pokoleniu migrantów.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Na Opolszczyźnie jest mniej niż 300 firm? Jakaś bzdura!
Czy może "ponad 100 firm" to znaczy np kilka tysięcy?
Też miałem o tym napisać. Może chodziło 36% z wszystkich firm założonych przez cudzoziemców.
Bzdura. Pani doktor się zagalopowała w uproszczeniach, obywatelstwo to nie pochodzenie. Równie często są w tych firmach zatrudniane osoby pochodzenia górnośląskiego i niemieckiego.