Ponad 11 proc. więcej w przyszłym roku mieszkańcy Opola zapłacą w ramach podatku od nieruchomości. - To nie jest podwyżka, lecz urealnienie cen - przyznawał prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. I jak dodawał, to efekt inflacji, wzrostu cen energii, a także "Polskiego ładu".
Decyzję o podniesieniu podatków podjęła dzisiaj rada miasta. - Jest konieczna, by zniwelować wpływ inflacji na dochody miasta - wyjaśniała wcześniej Izabela Kowaluk, naczelniczka ratuszowego wydziału podatków i opłat lokalnych. I jak dodawała - także ogromnego wzrostu cen energii.
Dramatyczne oszczędności
Prezydent Opola przyznawał, że sytuacja budżetowa miasta staje się coraz trudniejsza także z powodu "Polskiego ładu". Tylko z podatku dochodowego Opole w przyszłym roku dostanie około 40 mln zł mniej niż w 2021 roku. - W ciągu ostatnich czterech lat budżet miasta stracił 260 mln zł. Gdyby nie to, nie musielibyśmy wprowadzać dramatycznych oszczędności i podnosić stawek podatków - komentował Arkadiusz Wiśniewski.
Wszystkie komentarze