- Ani działacze, ani trener, ani zawodnicy Zaksy nie zachowali się fair - mówi Marek Karbarz o niecodziennej sytuacji z końcówki meczu w Rzeszowie, gdzie spotkanie między miejscową Resovią, a Zaksa Kędzierzyn Koźle po błędzie sędziów zakończyło się przy stanie 2:1 w setach i 24:14 w czwartej partii dla gospodarzy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.