Pożar w Szybowicach.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru, który wybuchł w sobotę ok. godz. 16:30. -
Ogień najpierw pojawił się w suszarni [na miejscu działał tartak - przyp. red.], potem
przeszedł na magazyn i następnie na budynek mieszkalny, zajęły się nim także sąsiednie pola
- relacjonował wczoraj 'Wyborczej' asp. sztab. Piotr Labusga ze stanowiska kierowania
komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
Ogniem zajęło się także około 1 ha zboża znajdującego się w bezpośrednim sąsiedztwie
tartaku. - Łącznie w działaniach udział brało 20 zastępów straży pożarnej w sile ponad 100
strażaków oraz Grupa Operacyjna Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP. Starty
wstępnie oszacowano na 2 mln złotych - wylicza kpt. Łukasz Olejnik, zastępca naczelnika
wydziału operacyjnego Komendy Wojewódzkiej PSP w Opolu.
Jedna osoba została poszkodowana, to właścicielka, która na widok żywiołu zasłabła.
Po 18 godzinach od wybuchu pożaru, na miejscu wciąż są strażacy w sile trzech zastępów.
Dogaszanie pożaru trwa.
Wszystkie komentarze