To jeden z największych tego typu festiwali w Polsce i przyciąga tłumy wielbicieli ciężkich brzmień nie tylko z Opolszczyzny. Co czeka na nich na scenie Bastionu Morawskiego? Przede wszystkim połączenie legend ze świeżymi, młodymi grupami, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z muzyką. Wśród nich Paint My Horror, rodzimy zespół grający energiczny deathcore, czeski zespół Orchidea, czy też olsztyńscy muzycy z zespołu Messa.
Impreza w wielkim stylu powróci jednak przede wszystkim dzięki zespołom z najwyższej półki. To chociażby powoli szturmujący zachodni rynek polski zespół The Sixpounder, który wystąpi na nyskich fortach 23 sierpnia około godz. 22. To także - a może przede wszystkim - występujący zaraz po nim, zespół KAT. Powstała w Katowicach formacja, określana mianem prekursora rodzimego heavy metalu, należy do "Wielkiej Trójcy Polskiego Metalu" obok TSA i Turbo.
Bezapelacyjnie największą gwiazdą będzie jednak żywa legenda muzyki lat 80-tych czyli Dezerter (na zdjęciu). Określany mianem weterana punkowej rebelii zespół może się poszczycić kilkunastoma albumami oraz wiernym gronem fanów. Swoją wielkość i wpisanie w historię polskiej muzyki zawdzięczają jednak czemuś zgoła innemu. A mianowicie czynnemu sprzeciwowi wobec ówczesnego systemu politycznego. Twórcy takich utworów, jak "Spytaj policjanta" czy "XXI wiek" wystąpią na scenie pierwszego dnia festiwalu około godz. 23.
W piątek wieczorem o godz. 20, po dwóch tygodniach przerwy, na opolskim rynku odbędzie się kolejna odsłona Letniej Sceny NCPP. Tym razem zaprezentuje się zespół PomaU. Owa kapela to górnośląski projekt muzyczny z pogranicza alternatywny, łączący rap z energetyczną dawką funku, soulu i jazzu. Utwory kapeli były emitowane m.in. na antenie Polskiego Radia, w popularnej "Trójce" podczas audycji "Czarna Noc".
Zespół ma na swoim koncie także kilka nagród i wyróżnień, jak choćby pierwsze miejsce na festiwalu MyŚląsk w 2010 w Katowicach, wyróżnienie na VII Wrocławskim Festiwalu Form Muzycznych czy nominację w konkursie "7 nadziei Śląska i Zagłębia".
W filmie "Magia w blasku księżyca" Woody Allen bawi, ale w nastroju nostalgicznym. I w nowej komedii odważnie wyznaję wiarę: nie w magię, ale w kino. Chociaż nie ma na ekranie samego Allena, grający główną rolę Colin Firth zachowuje się jak klasyczny bohater Allenowski - bezdusznie logiczny, cyniczny, wyrzuca z siebie długie, idealnie skrojone, przeżarte złośliwą ironią frazy jak armaty. Dorobił się majątku na magii. A raczej na wmawianiu ludziom kitu (mamy lata 20. ubiegłego wieku). Teraz zamierza zdemasować Sophie Baker (pełna wdzięku Stone), która podobno zna przeszłość, przyszłość i potrafi kontaktować się ze zmarłymi. Racjonalny do bólu Stanley próbuje przyłapać Baker na oszustwie. Ale im bardziej próbuje, tym bardziej nie jest w stanie.
Dwa bardzo ciekawe koncerty czekają nas niebawem na scenie plenerowej Filharmonii Opolskiej. Najpierw, w piątek o godz. 17, wystąpią tam uczestnicy Letniej Akademii Instrumentów Dętych Blaszanych Jupiter Brass Master Class, a w niedzielę o tej samej porze zaprezentuje się Big Band Filharmonii Opolskiej wykonując standardy jazzowe w porywających opracowaniach.
W ramach Kina Pod Gwiazdami w opolskim Amfiteatrze zaprezentowany zostanie film "Iluzja". Obraz w reżyserii Louisa Leterriera, z gwiazdorską obsadą, to fascynująca intryga pełna zagadek, których wyjaśnienie zaskoczy każdego. Porywająca akcja i niezwykłe efekty wizualne sprawiają, że niewiarygodne staje się prawdą.
Dwa dni później w tym samym miejscu, ale o godz. 14, kolejna odsłona Bajkowych Wakacji. Tym razem film "Ryś i spółka" czyli wielokrotnie nagradzana komedia przygodowa, uznawana za szczytowe osiągnięcie hiszpańskiej animacji. Dzieci pokochają wesołe i niezwykle urozmaicone perypetie Rysia i jego przyjaciół, starsi docenią inteligentny humor dialogów, nawiązujący do najlepszych tradycji amerykańskiego kina familijnego spod znaku "Dżungli' i "Madagaskaru"
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze