Fot. Michal Grocholski / Agencja Wyborcza.pl
1 z 9
Opolski gmach NBP
Opolski oddział NBP mieści się przy ul. Damrota. Ile znajduje się pieniędzy w jego skarbcu, nikt nam nie chciał powiedzieć. Jak skarbiec wygląda, nie wie prawie nikt. 99 proc. pracowników banku nigdy tam nie było.
Fot. Michal Grocholski / Agencja Wyborcza.pl
2 z 9
Tu liczą pieniądze
Nam udało się zobaczyć sortownię. Tutaj przywożone są pieniądze z opolskich oddziałów banków komercyjnych. Po sprawdzeniu i przeliczeniu trafiają do skarbca. Wejście do sortowni wygląda niepozornie. Ale żeby do niego dotrzeć trzeba przebyć długa i dobrze strzeżoną drogę. Nie możemy napisać w którym miejscu i na którym piętrze się znajduje.
Fot. Michal Grocholski / Agencja Wyborcza.pl
3 z 9
Pierwsze liczenie
Pomieszczenie w którym liczone są banknoty wyposażone jest w lustrzaną ścianę. To dlatego, by nie było zakamarków niewidocznych, których nie obejmuje monitoring. Tej ściany jednak nie można sfotografować, bo widać w niej całe pomieszczenie jak na dłoni, łącznie ze wszystkimi zabezpieczeniami i systemami alarmowymi. Na zdjęciu widać stanowisko na którym banknoty liczone są ręcznie.
Fot. Michal Grocholski / Agencja Wyborcza.pl
4 z 9
Szukają fałszywek
Później banknoty trafiają do specjalnego urządzenia, które je zlicza, ale także wyszukuje fałszywe banknoty. Sposób jak działa, to także tajemnica. Ale wiemy, że wykorzystywane są tam między innymi fale elektromagnetyczne. Jak się okazuje w ciągu tygodnia pracownicy sortowni wychwytują kilka sztuk fałszywych banknotów. Najczęściej podrabiane są 20 złotowe. Ale zdarzają się także 50 i 100 złotowe. Na te banknoty najbardziej trzeba uważać.
Fot. Michal Grocholski / Agencja Wyborcza.pl
5 z 9
Morze pieniędzy
Pliki banknotów to normalny widok w sortowni. W ciągu dnia przez ręce pracowników przewija się nawet kilka milionów złotych
Fot. Michal Grocholski / Agencja Wyborcza.pl
6 z 9
Ten widok przyprawia o dreszcze
A tak wygląda 1,5 mln złotych w banknotach ustawionych na stole. Zaraz trafią do skarbca
Fot. Michal Grocholski / Agencja Wyborcza.pl
7 z 9
Moneta za monetą
W zupełnie innym pomieszczeniu sortowane są monety. Najpierw pracownicy sortowni ręcznie wyszukują uszkodzonych lub fałszywych.
Fot. Michal Grocholski / Agencja Wyborcza.pl
8 z 9
Tysiąc waży kilogram
Później monety trafiają do maszyny, która je zlicza i potwierdza autentyczność. Okazuje się, że tysiąc złotych w 5 złotowych monetach waży niemal dokładnie kilogram. Do skarbca trafiają worki w których jest 20 tys. zł. Ile waży taki worek?
Fot. Michal Grocholski / Agencja Wyborcza.pl
9 z 9
Szybkie rolowanie
Przed zapakowaniem do worków, monety są pakowane w rolki w specjalnym urządzeniu. Ten proces trwa dosłownie chwilę.
Wszystkie komentarze