Co robić, żeby się w Opolu nie nudzić? Warto wygospodarować w ciągu dnia trochę czasu, by wybrać się na te imprezy. Bo przez najbliższy tydzień wiele się będzie działo.
REKLAMA
1 z 7
Piątek- Reggae żeby przegnać zimno
Podobno nie ma lepszego sposobu na kapryśną wiosnę niż solidna dawka skocznej i energetycznej muzyki. O tym czy to prawda można się przekonać w piątek w Narodowym Centrum Polskiej Piosenki. Bo tam będzie królowało reggae.
Oba zespoły, które zobaczymy na scenie mają już na swoim koncie setki koncertów, różne eksperymenty z jamajską muzyką i szczególne upodobanie do pozytywnej energii.
Bethel, wrocławski skład założony przez Grzegorza Wlaźlaka, bawi się zarówno szybkim ska, łagodnym roots reggae, jak i dubem. Przede wszystkim jednak lubi bawić się na swoich koncertach razem z publicznością. Dlatego kupując bilet na koncert dobry humor dostaje się w pakiecie.
To samo zresztą można powiedzieć o zespole Pajujo, rodem z opolskiej Praszki. Muzycy zespołu wprawdzie również zapuścili swoje muzyczne korzenie w rytmach Jamajki, ale nie odżegnują się też od innych inspiracji. Zresztą każdy z 8 członków zespołu to kolejna osobowość a brzmienie Pajujo urozmaiciła też przyjęta niedawno do zespołu wokalistka Ania Sejdak. Wspólny koncert Bethel i Pajujo odbędzie się w piątek o godz. 20, bilety kosztują 20 zł.
2 z 7
Sobota- Czas na wysmakowany jazz
Akustyczny jazz, świetni muzycy i niepowtarzalny nastrój - to wszystko proponuje w sobotę Narodowe Centrum Polskiej Piosenki zapraszając na koncert Tomasz Mucha Trio.
Na repertuar zespołu jak nie trudno się domyślić składają się przede wszystkim kompozycje lidera. To współczesny, akustyczny jazz, z dużą dawką indywidualizmu, czerpiący swe inspiracje z muzyki z różnych stron świata. Jeśli ta rekomendacja kogoś nie przekonuje, to na pewno przekona go nazwisko Jarosława Śmietany, jednego z najwybitniejszych polskich gitarzystów jazzowych, który jest tego tria ważny elementem.
Zespół występował na kilku ważnych festiwalach jazzowych, m.in. na Warsaw Summer Jazz Days, festiwalu ?Ednist? w Kijowie, a także w wielu liczących się klubach jazzowych w Polsce. Jak sami muzycy zapewniają projekt pulsuje, żyje swoim życiem i ewoluuje. Skrzypcom elektrycznym, które na koncertach Tomasz Mucha Trio można usłyszeć zawsze, towarzyszy kontrabas (Mateusz Gremlowski) używany wymiennie z gitarą basową właśnie. Za perkusję odpowiada Arek Skolik.
Koncert odbędzie się w sobotę o godz. 20. Bilety kosztują 20 zł (w przedsprzedaży) i 30 zł (w dniu koncertu).
3 z 7
Niedziela- Kto żyw na Jarmark
Niezależnie od pogody, przedświątecznych zajęć i codziennych upodobań, jedna rzecz jest pewna. W Niedzielę Palmową, jak co roku, opolanie ruszą do bierkowickiego skansenu na Jarmark Wielkanocny. I trudno im się dziwić.
Teoretycznie coś takiego jak Jarmark Wielkanocny powinien być już przeżytkiem. Bo na co to komu? Jakieś wypieki, zespoły ludowe, kroszonki i koguciki na druciku. Można sobie w internecie zobaczyć. A jednak nie można. Żadne medium nie odda atmosfery jarmarku w bierkowickim skansenie i doskonale wiedzą o tym przede wszystkim sami opolanie, którzy co roku dosłownie zadeptują Muzeum Wsi Opolskiej w poszukiwaniu wielkanocnych ozdób, wiedzeni zapachem świątecznych wypieków i w pogoni za obrzędami, które każdy dorosły pamięta z dzieciństwa i nie chce by jego dzieci wychowywały się bez nich.
Muzeum organizując jarmark wcale nie pokazuje wielkanocnych obrzędów w pigułce. Pokazuje je w całej ich różnorodności i ze wszystkimi szczegółami. I chyba za tym przede wszystkim tęsknią opolanie. Gdyby jarmark był przeżytkiem, nie odbywałby się już po raz 37, a nawet gdyby tak było, to nie cieszyłby się taką popularnością. Nic dziwnego, że jarmark szybko stał się jedną z flagowych imprez muzeum.
Jarmark Wielkanocny, niedziela, Muzeum Wsi Opolskiej, godz. 10-18, wstęp 1, 5 i 10 zł.
4 z 7
Poniedziałek- Trochę ducha, trochę ciała
Lidia Domagała swoją karierę artystyczną zaczynała od edukacji w opolskim plastyczniaku. Potem przyszły studia na wrocławskiej ASP i czas na zapuszczenie korzeni. Ale już nie w Opolu, a w Zielonej Górze.
- Malarstwo, które tworzę stanowi formę dialogu między światem fizycznym a duchowym. Celem jest wypośrodkowanie starcia się tych dwóch światów, w efekcie którego powstają emocje, odczucia, wizje, które gromadzą się w moim malarstwie - mówi Domagała. -W swojej twórczości odnoszę się do natury, czerpię z niej, jest moją inspiracją i impulsem. Kolor, światło, przestrzeń są tymi elementami, które budują moje obrazy, dają im życie, tworzą klimat i nastrój - dodaje.
Dla autorki malarstwo jest przede wszystkim sposobem komunikacji. - Stanowi dla mnie swoistą, otwartą formę kontaktu z odbiorcą, jest indywidualnym rodzajem komunikowania się i moją własną opowieścią - oznajmia.
Wystawę prac Lidii Domagały ? Otwieram drzwi? będzie można oglądać w galerii ZPAP ? Pierwsze Piętro? (Krakowska 1), będzie czynna do 19 kwietnia.
5 z 7
Wtorek- Wystawa malującego nauczyciela
Jerzy Woźniak to historyk i nauczyciel od lat realizujący się również w sztuce. Wystawę jego malarstwa można oglądać w Narodowym Centrum Polskiej Piosenki.
Choć wychowany w górach, Woźniak mieszka i pracuje na Śląsku już od lat 70-tych. Najbliższe jest mu malarstwo. W jego pracach można znaleźć jego pasje i emocje, to dlatego na obrazach najczęściej pojawiają się ukochane przez niego kwiaty, konie, znajome krajobrazy. Posługuje się techniką olejną, akrylową, czasem również pastelem.
6 z 7
Środa - Jak cię nie było na Placu Kopernika, to idź tam
Wystawę komiksu Markusa ?Mawila? Witzela pt. ?Baby's in Blue albo: prawdziwa historia Czerwonych Gitar?, zorganizowaną przez Muzeum Polskiej Piosenki można oglądać na placu Kopernika.
?Baby's in Blue? to fikcyjna historia Czerwonych Gitar, w której członkowie zespołu sportretowani zostali jako króliki. Cechuje ją spora dawka humoru i liczne analogie z biografią Beatlesów. Bo ?Baby's in Blue? nie należy czytać jak biografii Czerwonych Gitar, lecz jak alternatywną historię zespołu z Liverpoolu. Co by było gdyby chłopcy spotkali się w Gdańsku, nazwali się Czerwone Gitary, z czasem zawojowali wschodnią stronę żelaznej kurtyny? a na domiar wszystkiego byli królikami?
materiały organizatora
7 z 7
Czwartek - Powrót do domu w Kinie Konesera
W kinie Konesera, cyklu filmów pokazywanych w czwartki w opolskim Heliosie będzie można zobaczyć tym razem argentyńską komedię ? Powrót do domu? w reżyserii Milagros Mumenthaler.
Buenos Aires u schyłku lata. Trzy nastoletnie siostry, Marina, Sofia i Violeta, przebywają same w rodzinnym domu wypełnionym pamiątkami po niedawno zmarłej babci, która je wychowywała. Nagle wrzucone w dorosłość muszą odnaleźć się w całkowicie nowej sytuacji. Mumenthaler z dużą wprawą, dowcipnie i z nostalgią ukazuje interakcje skrajnie różniących się od siebie sióstr.
W filmie występują: Maria Canale, Martina Juncadella. Film trwa 100 minut, seans w czwartek o godz. 19.
Wszystkie komentarze