Losy wojny na pewno potoczyłyby się inaczej, gdyby nie ci czterej dżentelmeni a zwłaszcza ich pies. Czasy, kiedy każdy jamnik na podwórku wabił się Szarik już wprawdzie dawno minęły, ale Trymer, czyli pies, który najczęściej grał rolę Szarika zapomnieć o sobie nie da. Po śmierci został wypchany i dziś stoi w Sułkowicach w jednostce szkolenia psów policyjnych.
Sławą Szarikowi może dorównać chyba tylko piosenka rozpoczynająca zawsze Czterech pancernych i psa. Myślicie, że ją znacie? Takiej wersji na pewno nie słyszeliście:
Załoga Rudego 102 była generalnie bardzo bohaterska. I na polu bitwy i w...salonie
Czym byłaby konspiracja bez Hansa Klossa? Tylko on potrafił wyjść cało z każdej opresji. Tylko on potrafił tak owijać sobie kobiety wokół palca. To dzięki niemu cała Polska wie, że Zuzanna lubi kasztany tylko jesienią. Powiedzieć że Hans Kloss był szpiegiem stulecia to nic nie powiedzieć.
Gdyby nie ekipa czterech pancernych i Janek Kloss wojny może byśmy nie wygrali. Ale to ten człowiek sprawił, że wojna w ogóle...wybuchła. A jak dzielnie potem szargał Niemcom nerwy!
Nie tylko Niemcom zresztą...
No dobrze, nie cała zasługa nasza, bo był jeszcze jeden szpieg. Tym razem radziecki. Nie tylko przeważył szalę zwycięstwa w wojnie, ale również zapisał złotymi zgłoskami kilka pięknych stron historii humoru. Pamiętacie kawały o Stirlitzu? Śmiało można powiedzieć, że to taki Chuck Norris tamtych lat. Nasz ulubiony dowcip o radzieckim szpiegu brzmi tak:
Kaczki...- pomyślał Stirlitz
Stirlitz...- pomyślały kaczki
Film Giuseppe w Warszawie poniekąd wyjaśnia, skąd w Polsce taki dobry wywiad. Tego chaosu po prostu żaden okupant nie ogarnie.
A poza tym wiadomo, że przebieranki to podstawa konspiracji. Nawet kiedy Niemca udaje Bogusław Linda ( tak jak w Złocie dezerterów)
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze