10 czerwca, przy okazji Euro 2012, na stadionie przy ul. Oleskiej w Opolu zostanie rozegrany turniej oldboyów imienia Zbigniewa Guta i Juliusza Steckiego. Kibice będą mogli zobaczyć w akcji m.in. byłe gwiazdy niebiesko-czerwonych. Z tej okazji postanowiliśmy przypomnieć największych piłkarzy w historii Odry.
REKLAMA
1 z 8
Burza - pierwszy reprezentant Polski
W reprezentacji Polski zagrało 14 piłkarzy Odry Opole, w sumie wystąpili oni w 101 spotkaniach biało-czerwonych. Pierwszym z nich był Henryk ?Burza? Szczepański, który zadebiutował w kadrze w 1957 roku, a w koszulce z orzełkiem na piersi wystapił 28 razy (najwięcej z wszystkich zawodników Odry).
Był piłkarzem uniwersalnym mogącym grać zarówno w pomocy, jako stoper, czy boczny obrońca. Zanim trafił do Odry występował w Polonii Bydgoszcz i ŁKS-ie Łódź, z którym w 1958 roku zdobył mistrzostwo Polski, a dwa lata później został laureatem ?Złotych butów? w plebiscycie Sportu i wystąpił na igrzyskach w Rzymie. W Odrze grał w latach 1961-1965. Później był trenerem m.in. Gwardii Warszawa, Olimpii Poznań i Motoru Lublin.
To pierwszy z wielkich piłkarzy Odry, a tych w ciągu niemalże 67 lat istnienia było w Opolu co nie miara.
2 z 8
Betel - najlepszy strzelec w historii
Takiego napastnika Odra nie miała nigdy wcześniej, ani nigdy później. Engelbert Jarek do dziś pozostaje żywą legendą niebiesko-czerwonych i nie ma się co dziwić, bo w ciągu 15 lat występów w opolskiej drużynie zagrał w aż 578 spotkaniach (w tym w 279 mistrzowskich) zdobywając 456 bramek (najwięcej w historii klubu). Trzykrotnie wystąpił także w meczach reprezentacji, podobnie jak Szczepański zagrał w IO w Rzymie w 1960 roku. Po zakończeniu kariery był także trenerem opolskiego zespołu.
Co ciekawe choć jest znany głownie jako napastnik, miał okazję zagrać także jako... bramkarz
3 z 8
Kum - rewelacyjny 175-centymetrowy bramkarz
Konrad Kornek mimo niezbyt rewelacyjnych warunków fizycznych jak na bramkarza (175 cm wzrostu) był jednym z największych golkiperów swoich czasów. Pochodzący z Luboszyc piłkarz swoją przygodę z futbolem rozpoczynał w LZS-ie Krzanowice, z którego w 1954 roku przeniósł się do Odry. Po pięciu latach gry trafił do Legii Warszawa, z którą święcił m.in. mistrzostwo Polki, by w 1961 roku powrócić do Opola i grać tutaj do zakończenia kariery (później występował jeszcze w amatorskich klubach w Stanach Zjednoczonych: Polonii Greenpoint i Cosmos Nowy Jork).
W reprezentacji narodowej wystąpił 15 razy, choć trzeba dodać, że tych meczów byłoby znaczbnie więcej gdyby nie fakt, że o miejsce między słupkami biało-czerwonych musiał walczyć z jednymi z najlepszych bramkarzy w historii naszego futbolu Edwardem Szymkowiakiem i Hubertem Kostką.
W reprezentacji zadebiutował 11 kwietnia 1962 roku w Paryżu w meczu z Francją wygranym przez Polaków 3:1 (w spotkaniu tym zagrał także inny zawodnik Odry Henryk Szczepański):
4 z 8
Gut - największy szczęściarz polskiej piłki
Choć Zbigniew Gut grał w reprezentacji kraju zaledwie przez dwa lata i w tylko 11 meczach jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich piłkarzy . Miał niezwykłe szczęście, bo te dwa lata były jednymi z najlepszych w dziejach naszego futbolu. Zagrał w kadrze Kazimierza Górsiego na igrzyskach w Monachium (1972) i mistrzostwach świata w RFN (1974), dzięki czemu do dziś pozostaje jedynym Opolskim złotym medalistą olimpijskim, a na koncie ma także srebro (za trzecie miejsce) mistrzostw globu.
Obrońca o nieprzeciętnych warunkach szybkościowych, gdyby nie został piłkarzem mógłby spokojnie być lekkoatletą (100 metrów biegał w 11 sekund, w dal skakał ponad 7 metrów). Zanim trafił do Odry (w Opolu występował w latach 1968-1974) grał w Iskrze Wymiarki i Promieniu Żary, a później także w Lechu Poznań oraz kilku klubach we Francji. Zmarł w 2010 roku w Saint-Jean-de-Maurenne gdzie mieszkał.
Niezapomniane mistrzostwa świata 1974 roku (Gut wystapił w meczach z Haiti i Szwecją):
5 z 8
Tyc - król strzelców
Młodsi kibice niebiesko-czerwonych z pewnością lepiej kojarzą jego syna Tadeusza, ale Tycowi juniorowi dużo jeszcze brakuje do osiągnięć ojca. Pochodzący z Milówki napastnik w Odrze występował przez dziewięć lat, później grał także we francuskich klubach US Valenciennes i Amiens S.C. W 1976 roku (wraz z Januszem Kupcewiczem) został królem strzelców II ligi (14 bramek). W reprezentacji Polski rozegrał jeden mecz w 1977 roku we Wrocławiu przeciwko Szwecji (2:1). Do dziś związany jest z naszym środowiskiem piłkarskim, nie tylko poprzez syna, jest bowiem kierownikiem opolskiego Centrum Sportu.
Tyc jest chyba jednym z najsłynniejszych ludzi pochodzących z Milówki, oczywiście obok braci Golec:
6 z 8
Wójcicki - od napastnika do obrońcy
Roman Wójcicki przeszedł do historii polskiego futbolu jako jeden z najlepszych stoperów, a co ciekawe karierę piłkarską rozpoczynał jako napastnik, by później przesuwać się do tyłu i przez pomoc trafić do obrony. Dzięki temu nawet grając na pozycji stopera potrafił strzelać wiele bramek.
Piłkarz rodem z Nysy swoją przygodę z futbolem rozpoczynał w miejscowej Stali, z której trafił do Odry. Wraz z nią w 1977 roku zdobył Puchar Ligi, zadebiutował w ekstraklasie i reprezentacji Polski, a rok później pojechał na mistrzostwa świata do Argentyny (nie zagrał tam w żadnym spotkaniu). Po pięciu latach spędzonych w Opolu w 1980 roku przeniósł się do Śląska Wrocław, a później występowa także m.in. w Widzewie Łódź oraz niemieckiej Bundeslidze. W sumie w reprezentacji rozegrał 62 spotkania (dziewięć jako piłkarz Odry), zdobył trzecie miejsce na MŚ w Hiszpanii w 1982 roku, wystąpił także cztery lata później w Meksyku.
Mecz Polska - Anglia podczas MŚ 1986 (Wójcicki gra z numerem 3, w bramce inny zawodnik Odry Józef Młynarczyk):
7 z 8
Młynarczyk - do Odry za Piechniczkiem
Józef Młynarczyk do dziś pozostaje jednym z najbardziej utytułowanych i znanych polskich bramkarzy. Do Odry trafił z BKS-u Bielsko-Biała niejako razem z trenerem Antonim Piechniczkiem (obaj przenieśli się z Bielska-Białej do Opola w 1977 roku), a dwa lata później zadebiutowa w reprezentacji. W 1980 roku przeniósł się do Widzewa Łódź, z którym zdobył dwa mistrzostwa Polski i dotarł do półfinału Pucharu Europy. Później występowa także w SC Bastia i FC Porto (z tym klubem jako drugi Polak po Zbigniewie Bońku wywalczył Puchar Mistrzów).
W reprezentacji rozegrał 42 mecze, w tym dziewięć jako jej kapitan (grając w barwach Odry wystąpił w trzech spotkaniach).
Józef Młynarczyk vs. Ipswich Town (1980):
8 z 8
Żyman - ostatni z wielkich
Józef Żymańczyk to chyba ostatni piłkarz Odry, którego w Opolu znają i rozpoznają chyba wszyscy, nie tylko kibice niebiesko-czerwonych. Choć nie zagrał nigdy w reprezentacji Polski (na trawie, grał w niej w halowej odmianie futbolu), a z Odrą nie wystąpił nigdy w ekstraklasie (występował w niej w barwach Ruchu Radzionków), każdy wie kto to jest "Żyman". Nic dziwnego, bo w Opolu grał przez aż 18 lat (najpierw w Gwardii, później w Odrze), przez wiele lat był także kapitanem niebiesko-czerwonych. Poza tym występował również w Unii Krapkowice, wspomnianym Ruchu Radzionków i... Polonii Toronto.
Wszystkie komentarze