Hity tygodnia. Sprawdź, gdzie nie może cię nie być

Po dniu klubowym, po wielkim pikniku w Turawie i wielkim grillowaniu w Opolu studenci ( a wraz z nimi także znaczna cześć opolan, która w mury uczelni jeszcze nie wkroczyła, albo opuściła je już dawno) będą się bawić przy rockowych brzmieniach. Wystąpią Skangur, Hurt oraz IRA.

Początek koncertów w kampusie Politechniki Opolskiej ( ul. Mikołajczyka) o godz.18. 

To już ostatni dzień Piastonaliów. Tym razem na błoniach politechniki królować będzie alternatywne brzmienie. Na scenie wystąpią Dell Arte, Cool Kids of Death i Sofa. Początek o godz. 18.

Premierą w opolskim Heliosie jest w tym tygodniu m.in. film Faceci w czerni 3.

Nasi eleganccy agenci wracają, i to w podwójnym sensie. Po pierwsze na ekran po długiej, dziesięcioletniej przerwie. Po drugie - w przeszłość, a dokładnie do 1969 roku, gdy K był jeszcze piękny i młody (gra go nowo wprowadzony Josh Brolin). Ale zacznijmy od początku. J (Smith) jest bardzo poirytowany tajemniczością swojego długoletniego partnera K (Jones) i podejrzewa, że ten ukrywa przed nim jakiś mroczny sekret. Okazja, aby go odkryć, pojawia się w dramatycznych okolicznościach: oto życie K, dalsze trwanie agencji (kierowanej już, zgodnie z duchem czasu, przez kobietę - Thompson) oraz - nie muszę chyba dodawać - przyszłość ludzkości, są poważnie zagrożone. Aby zapobiec katastrofie, J musi wrócić ponad 40 lat wstecz...

Pierwsi ?Faceci w czerni? - wybuchowa mieszanka komedii, kina akcji i science fiction - byli świetni, drudzy - słabsi. Jak wypadnie trzecia część, nie wiem, gdyż dystrybutor nie zaryzykował pokazu prasowego. W każdym razie ekipa filmu jest mocna. Za kamerą stanął tradycyjnie już Barry Sonnenfeld mający wcześniej na koncie m.in. ?Dorwać małego? i ?Rodzinę Addamsów?. Za zdjęcia odpowiada Bill Pope (wszystkie ?Matriksy?, dwa ?Spider-Many?). Wśród producentów znajdziemy Stevena Spielberga. Charakteryzator (co w tym przypadku jest zbyt skromnym określeniem) Rick Baker zdobył w swojej karierze siedem Oscarów (m.in. za pierwszych ?Facetów...?). Nie należy tylko mylić głównego scenarzysty filmu Etana (bez ?h?) Cohena z twórcą ?Big Lebowskiego? i ?Fargo?. Oprócz ww. aktorów zobaczymy też Jemaine Clementa (znanego z HBO-wskiego serialu ?Flight of the Conchords?) w roli ?złego?, spragnionego zemsty kosmity.

Wygląda więc to wszystko całkiem zachęcająco. Oby tylko w zalewie efektów specjalnych, wizualnych trików itp. atrakcji (na które się, niestety, zanosi) nie zginęło to, co w ?Facetach...? najważniejsze: fantastyczna chemia między dwójką bardzo różnych aktorów - Jonesem i Smithem. Nazwiska mają chyba najpopularniejsze z możliwych, ale talenty rzadko spotykane.

Tomasz Różycki to poeta, eseista, tłumacz z języka francuskiego. Mieszka w Opolu. Jest laureatem Nagrody Kościelskich, którą otrzymał za poemat Dwanaście stacji (2004). Publikował w licznych czasopismach w Polsce i za granicą, a jego wiersze tłumaczone były na wiele języków europejskich. Do jego licznych nagród i wyróżnień dołączyła również Nagroda 3 Quarks Daily ?Top Quark? 2010 w kategorii Sztuka i Literatura, przyznana przez PEN America blog. Autor wielu tomików poetyckich, m.in. Animy, Księgi obrotów oraz Kolonii (nominacja do Literackiej Nagrody Nike, 2007).

Bestiarium, książka, która będzie prezentowana na spotkaniu w bibliotece, jest debiutem powieściowym Tomasza Różyckiego. Utwór, osadzony w rozległej tradycji literackiej, przenosi czytelnika w niezwykłe, oniryczne przestrzenie, gdzie rzeczywistość miesza się z nie-rzeczywistością.

Spotkanie w poniedziałek o godz. 17.30 w Miejskiej Bibliotece Publicznej.

W Galerii Sztuki Współczesnej Olaf Brzeski będzie prezentował swój najnowszy pomysł, czyli ?Upadek człowieka, którego nie lubię?. To film, który jest pierwszą częścią nowego cyklu artysty i powiązana z nim instalacja.

- Od jakiegoś czasu myślałem aby zrobić studium człowieka którego nie lubię, i akurat jest taka konkretna osoba. To ona jest pretekstem do tej pracy. Choć z drugiej strony mam świadomość tego, że nie powinienem poświęcać temu człowiekowi ani sekundy mojego myślenia, ale bez mojego myślenia o nim nie byłoby tej pracy - mówi Brzeski.

Jego wystawę można będzie oglądać do 24 czerwca. Wernisaż o godz. 18

Francuski film będzie można obejrzeć w Kinie Studio w MDK o godz. 18 i 20.30. Bilety 8 zł.

Pedofilia, gwałty na nieletnich, seks za pieniądze, przemoc nie tylko fizyczna - z tym zmagają się na co dzień funkcjonariusze jednostki specjalnej policji paryskiego Departamentu Ochrony Dzieci. Przebywają ze sobą niemal 24 godziny na dobę, również, kiedy razem idą na drinka. Wspólne przeżycia zbliżają ich, ale z drugiej strony - ich relacje stają się napięte, rywalizacja i romanse są nieuniknione. Sytuacja zagęszcza się, gdy do ich grupy dołącza fotografka Melissa, która ma zrobić dokumentację pracy jednostki na zlecenie rządu. 

Francuski film będzie można obejrzeć w Kinie Studio w MDK o godz. 18 i 20.30. Bilety 8 zł.

Pedofilia, gwałty na nieletnich, seks za pieniądze, przemoc nie tylko fizyczna - z tym zmagają się na co dzień funkcjonariusze jednostki specjalnej policji paryskiego Departamentu Ochrony Dzieci. Przebywają ze sobą niemal 24 godziny na dobę, również, kiedy razem idą na drinka. Wspólne przeżycia zbliżają ich, ale z drugiej strony - ich relacje stają się napięte, rywalizacja i romanse są nieuniknione. Sytuacja zagęszcza się, gdy do ich grupy dołącza fotografka Melissa, która ma zrobić dokumentację pracy jednostki na zlecenie rządu.

Film będzie można zobaczyć w opolskim Heliosie o godz. 19.15

Tytułowy ?code blue? w slangu lekarzy oznacza: trzeba reanimować natychmiast. Ale reanimacja ma w filmie Urszuli Antoniak - bodaj najgoręcej dyskutowanym podczas festiwalu Era Nowe Horyzonty w zeszłym roku - przewrotny sens: główna bohaterka, milcząca pielęgniarka Marian, opiekuje się pacjentami czekającymi na śmierć. Towarzyszy im, w pewnym sensie z nimi rozmawia: bez słów (pacjenci nie są już w stanie mówić), poprzez obserwowanie twarzy, oczu, drobnych gestów. Potrafi wyczytać z nich, że ktoś potrzebuje koca, wody. Albo że chce przerwać stan niekończącego się letargu i odejść - wtedy przygotowuje śmiertelny zastrzyk.

Sporo racji ma Antoniak, kiedy żartuje, że jej debiut ?Nic osobistego? to przy wciskającym w fotel ?Code Blue? sympatyczna komedia romantyczna. Jej najnowszy film, którego światowa premiera odbyła się na festiwalu w Cannes, ma w sobie coś z thrillera, horroru, tyle że z mocnym, metafizycznym rysem. ?Code Blue? nie daje spokoju, wprowadza w trans, z którego trudno się uwolnić długo po projekcji. Ale chłodna, chirurgicznie precyzyjna forma jest tu czymś więcej niż brawurowym, realizacyjnym efektem. Przypomina lustro dla głównej bohaterki, jej wewnętrznego mikrokosmosu, ale też świata w ogóle: okaleczonego, nieprzejrzystego i nieprzystępnego, kuszącego i odpychającego.