Koncerty, spotkania, pokazy filmowe - zobacz, na które wydarzenia kulturalne warto zwrócić szczególną uwagę.
REKLAMA
1 z 6
Alternatywa i jazz w NCPP
W sobotę w ramach wspólnej trasy koncertowej "Jazzombie! e" na jednej scenie wystąpią Lao Che i Pink Freud
Co prawda trudno znaleźć w twórczości obu formacji wspólne mianowniki, ale każda z nich należy do polskiej czołówki w swojej kategorii - a zatem odpowiednio: w rockowej alternatywie czy też w nowoczesnej odmianie swoistego jazzu. Ten niecodzienny mariaż ma szansę stać się doświadczeniem muzycznym zarówno wyjątkowym, jak i efektownym. Tym bardziej, że przedstawiciele obu załóg zapowiadają, oprócz własnych koncertowych programów, wspólną sceniczną zabawę. Czyli oprócz autorskich setów, muzycy połączą również siły we wspólnym występie, podczas którego usłyszymy m.in. piosenki nieistniejącego już płockiego zespołu Koli, w którym grali kiedyś muzycy pierwszej z wymienionych kapel. Zabawa zapowiada się tym bardziej przednia, iż będzie to przedostatni koncert w ramach tego projektu, który zainaugurowano 7 marca w gdyńskim Klubie Ucho.
Jeśli już jednak musielibyśmy szukać jakiegoś połączenia między ekipami z Płocka i Trójmiasta, to na pewno jest to stosunkowo długie - jak na poziom prezentowanych umiejętności - oczekiwanie na uznanie w muzycznym światku. Wszak Lao Che powstało pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku, ich pierwsza płyta "Gusła", ukazała się w 2002 r., ale to dopiero wydane trzy lata później "Powstanie Warszawskie" odbiło się szerokim echem w całym kraju. Od tego czasu zespół zdążył nagrać jeszcze trzy albumy, za każdym razem podążając swoją droga, a przede wszystkim wymykając się jakiemukolwiek szufladkowaniu. Trudno ich podrobić nie tylko od strony muzycznej, ale i tekstowej.
Z kolei założony w 1998 roku przez basistę Wojtka Mazolewskiego Pink Freud tworzą wybitni instrumentaliści: saksofonista Tomasz Duda, trębacz Adam Milwiw-Baron i perkusista Rafał Klimaczak. Kwartet grający muzykę jazzowo-yassową z punkowym pazurem ma na swoim koncie osiem płyt.
2 z 6
Lachowicz Audio System
Lachowicz Audio System w piątek zaleje nas falą elektronicznych dźwięków w Klubokawiarni Kontakt. Dlaczego warto przyjść na koncert?
Lachowicz jest absolwentem Wyższej Szkoły Muzycznej w Gdańsku. Odgrywanie etiud Chopina nie pociągało go jednak tak bardzo, jak tworzenie autorskich utworów, co sprawiło, że z muzyką klasyczną na dalszym etapie swojej kariery artystycznej nie miał zbyt wiele wspólnego. Stał się za to klasykiem polskiej alternatywy. Jest współautorem przynajmniej dwóch płyt uznawanych powszechnie za kultowe: "Statku kosmicznego" - głośnego debiutu Ścianki dowodzonej obecnie przez Macieja Cieślaka oraz "Uwaga! Jedzie tramwaj" - pierwszej i do tej pory jednej płyty formacji Lenny Valentino, w której wokalnie udzielał się Artur Rojek. Lachowicz współpracował także z Tymonem Tymańskim i zespołem The Transistors przy albumie "Wesele", będącym ścieżką dźwiękową głośnego filmu Wojciecha Smarzowskiego. Udało mu się również osobiście pojawić w tej produkcji w roli... klawiszowca. Pod swoim nazwiskiem pochodzący z Płocka artysta wydał cztery długogrające albumy oraz jeden remake własnego wydawnictwa, na którym wspólnie z zespołem ukrywającym się pod nazwą The Pigs zarejestrował na nowo nagrania sprzed lat. O przeszłości Jacka Lachowicza można pisać jeszcze wiele, ale w kontekście L.A.S-u nie ma to najmniejszego sensu, bo sam artysta przy tej okazji zdecydowanie odcina się od swoich korzeni. L.A.S. to całkiem inna, nowa historia, którą jej autor określa słowami "bardzo solo, solo". Na scenie były muzyk Ścianki wspomaga się jedynie komputerem, syntezatorami i mikrofonem. Brak gitary wcale nie przeszkadza, bo jego nowe piosenki kipią energią. Ciekawe, autorskie teksty w połączeniu z tanecznymi beatami tworzą mieszankę, którą w najprostszy sposób można określić świetnie skrojonym popem. Jak przystało na weterana krajowej alternatywy, Lachowicz ucieka od banału przemycając do swoich kompozycji sporo aranżacyjnych smaczków. Na żywo całość dopełniają tworzące klubowy klimat wizualizacje, natomiast w wersji studyjnej Szum L.A.S.u już dziś można uznać za mocnego kandydata do miana najciekawszej, polskiej płyty roku. Dla wielbicieli dobrych piosenek, nie tylko do różańca to prawdziwe tornado.
Roman Szczepanek, dyrektor artystyczny Opole Songwriters Festival
---
Koncert L.A.S, Klub Kontakt (ul. Nysy Łużyckiej 62) 21 III, start godz. 20, bilety 20 zł.
3 z 6
Hardcore w Piekarni
- Opole swoją frekwencją zaskakuje nas coraz bardziej, dlatego idziemy o krok dalej i przedstawiamy Wam kapelę prosto z Wielkiej Brytanii! - informują organizatorzy koncertów Wild Bread Booking w Klubie Piekarnia.
- To rasowe, hardcore'owe granie w nowoczesnym stylu. Soczyste breakdowny, świetne melodie i gwarantowany kocioł pod sceną, jakiego jeszcze u nas nie było - przekonują.
Piekarnia, Krakowska 38, 45-075 Opole (Naprzeciwko Empiku), 21 marca (piątek), start godz. 20, wstęp 15 zł.
4 z 6
Chłopak z gitarą i iPodem
Tak najkrócej można przedstawić twórczość czeskiego songwritera Jakuba Jiráska, ukrywającego się pod jednoliterowym pseudonimem J. Garażowy folk w jego wykonaniu zdobywa coraz szersze grono fanów: Jirásek supportował praski koncert Kurta Vile?a, wystąpił na tegorocznym festiwalu Colours of Ostrava i zebrał bardzo pochlebne recenzje za swoje pierwsze studyjne wydawnictwo "Cold Cold Nights". J. posiada rzadko spotykaną w tak młodym wieku, dojrzałą i wyjątkowo niską barwę głosu. Na koncertach wspomaga się wcześniej zarejestrowanym przez siebie akompaniamentem (perkusja, instrumenty dęte, akordeon). To bez wątpienia jeden z największych młodych talentów muzycznych zza naszej południowej granicy.
J-Jakub Jirasek (CZ) + Hey! Rabbit (US), Klub Kontakt (ul. Nysy Łużyckiej 62) 27 III, start godz. 20, bilety 8/10 zł.
5 z 6
Ameryka Południowa w piętnaście miesięcy
Marzena i Krzysiek Wystrach właśnie wrócili z podróży po Ameryce Południowej. Dziś opowiedzą o swoich przygodach.
- Jesteśmy małżeństwem z Opola. Ja (Krzysiek) jestem z wykształcenia leśnikiem i wiele lat przepracowałem w lasach Polski i Wielkiej Brytanii by wreszcie zostać arborystą (czyli kimś zawodowo zajmującym się drzewami). Marzena towarzyszy mi w mojej pracy jak i wspinamy się na drzewa rekreacyjnie, chłonąc przyrodę z poziomu koron najwyższych drzew. Zderzenie z niezwykłą różnorodnością Parku Madidi wywołało w nas pokusę zbadania najbardziej niedostępnej i najsłabiej poznanej części tego ekosystemu ? koron wiekowych gigantów, które są jego filarami. Postanowiliśmy więc zorganizować wyprawę badawczą - piszą na swojej stronie internetowej.
Podczas dzisiejszego spotkania opowiedzą o wyjeździe do Brazylii, Paragwaju, Argentyny i Chile.
Masala Tea House (Kośnego 46), 21 marca, godz. 18. Wstęp wolny.
6 z 6
Opolski Festiwal Komedii
W piątek organizatorzy zapraszają na występy stand up, jutro rusza komediowy blok filmowy w Kinie Meduza.
W przeciwieństwie do kabaretu, stand-up opiera się bardziej na charyzmie wykonawcy oraz kontakcie z publicznością niż na dopracowaniu każdego wiersza przedstawienia i wartości artystycznej. Artyści stand-upowi za główny cel stawiają sobie rozbawienie publiczności. W ramach festiwalu komedii, w Opolu zaprezentują się wykonawcy z Wrocławia i Krakowa. Natomiast w sobotę w Kinie Meduza (Oleska 45) zobaczymy klasykę komedii przedwojennej filmy "Zapomniana melodia" (1938) i "Paweł i Gaweł" (1938).
Piątek, Klub Eliksir (ul. Krakowska 39), godz. 20. Bilety 8 zł.
Sobota, Kino Meduza (Oleska 45), godz. 19, bilety 8/12 zł.
Wszystkie komentarze