Na południu wino
Strona południowa rynku to też adresy sławne. Pod numerem 30/31 handel winem posiadał przez lata Salomon Kassel, którego następców wygnał z Opola nazistowski totalitaryzm. Amatorzy kawy natomiast kierowali swe kroki pod numer 26 do kawiarni Lindau i Winterfeld, a koneserzy dobrego obuwia do sklepu Schymaindy.
Urodę rynku psuły, aż do przełomu lat 20. i 30. XX wieku, domki przylegające do ratusza, nazywane Rathaushäuser. Na starych fotografiach widać domy niezbyt urodziwe, a niektórym niewiele zapewne brakuje do miana ruder. Między domkami ratuszowymi, naprzeciwko zachodniej pierzei, znajdowało się miejsce nazywane przez opolan kramami (Am Kramen). Zakutane w chusty handlarki sprzedawały tu owoce, warzywa, kwiaty, galanterię skórzaną. Ostatni z domów przy ratuszu nosił numer 44 i był siedzibą sławnego opolskiego szewca Carla Paula. W powszechnej opinii opolan robił on buty bardzo trudne do zdarcia.