To przypadek z okolicy Biedronki przy Karolince. Jak informuje czytelnik, od którego dostaliśmy to zdjęcie, właściciel pojazdu wyglądał jak osoba, której rozmiar jest odwrotnie proporcjonalny do intelektu.
Widząc sposób, w jaki zaparkował - trochę na miejscu dla osób niepełnosprawnych, a w większości na pasach - jesteśmy w stanie w to uwierzyć.
Ulica Popiełuszki. Kierowca fiata zostawił samochód zastawiając przejście dla pieszych. Na dodatek zaparkował tak, że piesi mają spory problem z korzystaniem z chodnika, musząc przeciskać się pomiędzy pojazdami.
Wymowne jest to, że rzecz dzieje się tuż przy noclegowni oraz izbie wytrzeźwień w Groszowicach. Można podejrzewać, że posiadacz fiata przyjechał skorzystać z usług tego drugiego przybytku.
Ulica Zwierzyniecka. Kierowcy najwyraźniej odbijają sobie w ten sposób fakt, że po remoncie Małego Rynku znacznie zmniejszono tam ilość miejsc parkingowych.
Szkoda tylko, że robią to kosztem pieszych. Patrząc na takie obrazki zamknięcie wjazdu do centrum dla aut nie wydaje się aż tak złym pomysłem.
Ulica Wrocławska. Kierowca srebrnego opla vectry postanowił wyskoczyć na zakupy. Sęk w tym, że zamiast pojechać kawałek dalej i skręcić w prawo, by poszukać miejsca parkingowego, zostawił auto wprost na ulicy. Nawet nie włączył świateł awaryjnych.
To dowód na to, że lenistwo mistrzów nie zna granic. Bo parking przy sklepie jest naprawdę niedaleko.
To już standardowy widok na rogu ulic Mozarta oraz Żwirki i Wigury. O ile w tygodniu niezbyt częsty, tak w weekend nagminny.
Osoby zostawiające tu auta tworzą podwójne zagrożenie. Po pierwsze, utrudniają pieszym pokonanie jezdni i czynią ich trudnymi do zauważenia dla kierowców. Po drugiej, zasłaniają widok na to, co jest za zakrętem, stwarzając ryzyko kolizji. Aż dziw bierze, że Straż Miejska nie zagląda tam na regularne mandatowe żniwa.
Droga prowadząca do Opolskiego Centrum Onkologii. Kierowca citroena, a także właściciele pojazdów, które znajdują się za nim, wyraźnie ignorują fakt, że chodnik służy do chodzenia, a nie do parkowania.
Przez nich piesi albo muszą iść wężykiem na tylko kilkudziesięciu centymetrach wolnego miejsca, albo iść jezdnią. Jakby tego było mało, akurat do OCO zachodzą osoby z problemami zdrowotnymi. A tu mistrzowie rzucają im kolejne kłody pod nogi.
Ulica Katowicka. Znak zakazu nie znajduje się na tym słupie bez powodu. Ale mistrz parkowania nie zwraca na to uwagi. Ważne, że jest gdzie zostawić auto. A że stwarza zagrożenie dla innych? To nie jego problem.
Na deser zostawiliśmy opolanina, który dokonał takiego oto wyczynu na ul. Piastowskiej w Legnicy. Nie do końca wiadomo, w jakich okolicznościach doszło do nietypowego parkowania.
Mężczyzna wyjaśniał, że uciekał przed innym pojazdem, który wymusił na nim pierwszeństwo. Był trzeźwy. Został ukarany mandatem w wysokości 300 zł.
To tylko część przypadków mistrzowskiego parkowania. Więcej można zobaczyć TUTAJ.
Widziałeś gdzieś mistrzowskie parkowanie? Napisz do nas na adres listy@opole.agora.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze