Mały Rynek
Mały Rynek po remoncie również został poddany ostrej krytyce, zajmując drugie miejsce na podium. Ale osobom, które tam pracują wcale on nie przeszkadza. - Mały Rynek przecież wcale nie jest taki brzydki ? komentuje Ania z Resetu Raciborskiego. ? Z naszego punktu widzenia jest funkcjonalny, mamy tu ogródek. I jest jeszcze dużo miejsca, by spędzić tu czas wolny. Jedyna wada, jaką sama zauważam, to, że po deszczu płytki są bardzo śliskie ? ale to tylko szczegół.
- Trzeba przyznać, że od czasu remontu ludzie już nie omijają Małego Rynku wielkim łukiem, co dla nas jest korzystne ? mówi Ola pracująca w pubie Kingsize. - Ale klienci nieraz przychodzą i narzekają, że tak duże pieniądze zostały zainwestowane w projekt, a miejsce nie wygląda zbyt okazale. Płyty nie są w idealnym stanie i można sobie zadać pytanie, czy wytrzymają rok ? nie mówiąc już na przykład o kolejnych pięciu. Natomiast sama na pewno nie powiedziałabym, że jest to najbrzydsze miejsce w Opolu, bo ma swój urok.
Wszystkie komentarze