Jakby rozjeżdżania zieleni było mało, to często zdarza się, że mistrzowie zostawiają swoje samochody przy wejściu na Małą Scenę "Kochanowskiego".
Kultura ma w tym regionie tyle problemów, że chociaż ci, co bezmyślnie parkują, mogliby nie utrudniać dostępu do niej.
Będąc w okolicy "Kochanowskiego" nie da się nie zauważyć, że kierowcy urządzili tam sobie własny parking. Ścieżka przeznaczona dla pieszych jest dla nich idealną drogą, a trawnik - miejscem do zostawienia auta.
Okoliczni mieszkańcy próbowali podobno stawiać bariery, które uniemożliwiałyby rozjeżdżanie zieleni i zostawianie tutaj aut, ale mistrzowie szybko je usunęli.
Zjawisko, o którym mowa w tytule slajdu, to parkowanie obok tych, co i tak parkują w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Działa tu instynkt stadny na zasadzie "skoro inni to robią, to ja też mogę".
A gdy sąsiad pojedzie, mamy to, co widać na załączonym obrazku - kwintesencję mistrzowskiego parkowania.
Kierowca dostawczego volskwagena w ostatniej chwili uniknął wjechania w golfa. I nie ma się co dziwić jego zaskoczeniu. Wszak na zakręcie nikt nie powinien parkować. I osoby o zdrowym rozsądku tego nie robią. Mistrzowie to - oczywiście - co innego.
Rozumiemy, że czasem przy parkowaniu nieznacznie wyjedzie się za linię. Szczególnie, gdy wyznaczone miejsca są wąskie, a pojazdy duże.
Tym bardziej należy podziwiać kunszt właściciela tego daewoo, który tym cokolwiek filigranowym autkiem zaparkował tak, że zajął dwa miejsca na raz.
Ulica Budowlanych. Wzdłuż tej drogi od ronda biegnie trasa przeznaczona dla rowerzystów. Widać to po ledwie zauważalnych, ale jednak znajdujących się na niej piktogramach.
Mistrzowie parkowania tymczasem traktują tę trasę jako kolejne miejsce do pozostawienia samochodu. Ten drugi, w tle, na dodatek blokuje przejazd rowerzystom przecinającym miejsce specjalnie dla nich wyznaczoną drogą. Nie dość, że głupie, to jeszcze niebezpieczne.
Patrząc na takie sytuacje trudno dziwić się temu, że rowerzyści złorzeczą na kierowców. Na załączonym obrazku widzimy bowiem mistrza, który zaparkował na rowerowym kontrapasie na ul. Matejki.
Lekkim usprawiedliwieniem mogłoby być to, że kontrapas nie jest zbyt widoczny. Drogowcy dawno powinni to poprawić.
Widzieliście gdzieś mistrza parkowania? Przyślijcie nam zdjęcia i parę słów komentarza na: listy@opole.agora.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze