Więcej
    Komentarze
    niestety wiele jeszcze wypadków przed nami, brakuje nam kultury jazdy autostradowej bo i przez dekady nie mieliśmy takowych. Fragment równej dwupasmówki oznacza że jest to pas startowy dla całej masy pojazdów których stan techniczny klasyfikuje te pojazdy jako odpady, podróż autostradą oznacza jazdę "ile fabryka da" mimo że prowadzenie tego auta podobne jest do sterowania fregatą. Błąd w mieście kończy się stłuczką, pobitym szkłem i nerwami, błąd na autostradzie nigdy nie kończy się tak dobrze. Poza wszystkim ilość wypadków do ilości aut które codziennie przejeżdża przez A4 niczym nie odbiega od średniej krajowej.
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    W jaki sposób ten mierny pokaz slajdów ma się do tezy postawionej w tytule? Och wy orły dziennikarstwa...
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    trasa jest jaka jest, za dużo na niej zabójców, a i samobójcy też bywają...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Głupota zabija. Polacy mają jej pod dostatkiem, a i Polaków jest jeszcze wielu. Cyrk będzie trwał. Pozdrawiam geniuszy z tablicami KSU, KRA, KNS, KNT,
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Podsunę redaktorom jeden konkretny powód dlaczego dochodzi tak często do wypadków na opolskiej A4: Otóż dawno temu jakiś "Eugeniusz-planista" wymyślił, a "Eugeniusz- decydent" przyklepał, że A4 będzie przebiegać przez górę św Anny, bo po co ją omijać skoro można puścić środkiem parku krajobrazowego ? Efekt? Autostradopodobny twór mający więcej zakrętów niż prostych, a kolizje i wypadki w okresie zimowym są na tym odcinku codziennością. A wszystko przez bezmyślność ówczesnych planistów i decydentów.
    @sozolog Jak raz autostrady buduje się tak, by unikać zbyt długich prostych, bo długa, prosta droga powoduje znużenie kierowców. Na A4 po prostu ruch jest duży, a nasi miszczowie fajery, gdy widzą coś szerszego i wielopasmowego nie potrafią powstrzymać się od wdepnięcia w podłogę, bo w ten sposób będą szybciej u celu. I pewnie by byli, gdyby nie to, że to co zyskali, stracą w korku lub w zadku innego auta. A tak tylko współtworzą chaos na drodze: ciężarówki jadą 90, niektórzy 110-120-130, niektórzy 150, a jeszcze inni próbują 170-200 (regularnie przetykane 90-120 z obowiązkowym wiszeniem na zderzaku poprzednika). Polskim autostradom mógłby pomóc szeroko rozpowszechniony pomiar odcinkowy i srogie, nieuchronne kary za niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzednika.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @jesusbuiltmyvolkswagen Mi chodzi o coś innego. Autostrada nie powinna być przeprowadzona przez Górę Św. Anny, tylko łukiem dookoła. Obojętnie czy w stronę Kędzierzyna czy Strzelec. Dzięki temu nie byłoby fenomenalnego podjazdu (zwłaszcza zimą daje w kość tirom), kilku zakrętasów i na koniec zjazdu z górki, na którym nawet maluchem rozbujasz się do 140 km/h. A to chyba nie jest zbyt bezpieczne. Inna kwestia że przeprowadzenie autostrady środkiem parku krajobrazowego jest możliwe tylko w Polsce...
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @sozolog na zjeździe jest ograniczenie do 110 albo 120 bodajże, więc jak ktoś się rozbuja do 140 i wyleci to jego wina... autostradę przeprowadzono przez Anaberg, ponieważ tam pas drogowy już dawno należał do Skarbu Państwa. Wytyczyli go Niemcy, na Anabergu miał być zjazd pod mauzoleum i to było rozsądne. Zatem od 1945 ten teren był państwowy (bodajże należał do Lasów Państwowych). Przeprowadzenie autostrady bokiem, choć rozsądniejsze, byłoby znacznie bardziej kosztowne, trwałoby dłużej (wywłaszczenia) i kopanie z gminami, które nie chciały tam ruchu. Zatem nie demonizujmy tego podjazdu, bo jeśli Tir ma zimą tam problem podjechać (droga nie jest oblodzona) to najwyraźniej jest niesprawny
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @lord-p zarówno Niemcom jak i polskim okupantom po 1945 chodziło o utrudnienie lub wręcz uniemożliwienie bezpośredniego dojazdu do klasztoru - sanktuarium św. Anny najważniejszego miejsca dla Ślązaków. Stąd taki a nie inny przebieg A4.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    no tak, wczorajsze wypadki i już opolska GW smali artykuł, jaka to autostrada niebezpieczna
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    poziom stresu się liczy równie mocno co alkohol, a wynika on z tego, ze zamiast ładnie sunąć po bramkach ciągle wpadamy w korki, bo rząd nie potrafi zamienić bramek na elektroniczny system pobierania opłat!
    już oceniałe(a)ś
    3
    3