Eldorado na uczelniach prywatnych?
Na prywatnych uczelniach nie ma żadnych ustawowych ograniczeń gdy chodzi o wynagrodzenia pracowników; stawki obowiązujące na uczelniach publicznych nie wiążą tych prywatnych.
Nieoficjalnie mówi się, że są tam o wiele wyższe.
Uczelnie nie chcą zdradzać stawek, jakie płacą swoim pracownikom.
- Niestety nie możemy upublicznić wysokości zarobków na poszczególnych stanowiskach - mówi Krzysztof Sławiński, rzecznik prasowy Wyższej Szkoły Bankowej, mającej w Opolu swoja filię.
Wyjaśnia, że ujawnienie wynagrodzenia pracownika oprócz naruszenia jego dobra osobistego, może spowodować naruszenie danych osobowych pracownika. Pracownik może domagać się od pracodawcy, który ujawnił jego dane osobiste - w postaci wysokości wynagrodzenia - zadośćuczynienia i odszkodowania. Pracodawca, w którego firmie doszło do ujawnienia informacji o danych osobowych pracowników, naraża się na odpowiedzialność za złamanie przepisów ustawy o ochronie danych osobowych.
Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji w Opolu także nie chce ujawniać szczegółów. - Jesteśmy firmą prywatną, a wynagrodzenia to dość osobisty temat - mówi prorektor uczelni Wojciech Duczmal. - Powiem tylko, że stawki w uczelniach publicznych i niepublicznych są bardzo zbliżone. Najlepiej wiedza to ci, którzy pracowali i w jednego typu uczelni, i drugiego - twierdzi.
Pensje na uczelniach publicznych wzrosną w najbliższym czasie o około 9 procent, a podwyżka będzie wypłacana z wyrównaniem od stycznia tego roku. Na UO trwają prace nad konkretnym podziałem pieniędzy na podwyżki. Podobnie jest na politechnice, gdzie - jak powiedziała kanclerz Barbara Hetmańska - podpisano już w tej sprawie porozumienie ze związkami zawodowymi.
Z ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym wynika, że wynagrodzenia rektorów, prorektorów, kanclerzy i kwestorów uczelni publicznej są jawne i nie podlegają ochronie danych osobowych.
Wszystkie komentarze