Po czym poznać traseologa?
Pochylony na miejscu zbrodni szuka śladów - odpowiadają policjanci.
W zabezpieczaniu śladów pomaga niepozornie wyglądająca czarna folia, która czeka na nas w pracowni traseologii.
- Gdy patrzymy na podłogę, nie widać nic. Gdybyśmy ułożyli na niej tą czarną folię żelatynową, natychmiast okazałoby się, że pełno na niej odcisków butów - mówi Katarzyna Winiarska, traseolog.
I to właśnie na podstawie śladów butów jak po nitce do kłębka można dojść do sprawcy zdarzenia. - Każde obuwie w trakcie użytkowania nabiera cech. Niektóre z nich mogą być niepowtarzalne, na podstawie tych cech jesteśmy w stanie stwierdzić, że na miejscu zdarzenia znajdował się właśnie ktoś w tym obuwiu. Możemy zbadać również wyściółkę buta, która zmienia się pod wpływem użytkowania. To także jest charakterystyczne dla każdego człowieka. Wtedy można stwierdzić, że dany człowiek użytkował dane obuwie, które było na miejscu zdarzenia - tłumaczy Winiarska.
Tylko na podstawie samego odcisku buta można określić, czy jego właściciel kuleje, czy ma inny, specyficzny rodzaj chodu, czy jest wysoki, a nawet jaką ma kondycję fizyczną - ludzie otyli i chorzy na serce stawiają mniejsze kroki od zdrowszych.
Wszystkie komentarze