Pechowy obiad
Po sześciu latach na stanowisku wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz stracił funkcję w czerwcu 2013 roku.
To był efekt tzw. afery obiadowej. Pracownicy podległej mu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad opisali niespodziewaną wizytę ówczesnego jeszcze wiceministra na terenie budowy mostu na autostradzie A1 w gminie Mszana, gdzie doszło do potężnego konfliktu GDDKiA z budującą most firmą Alpine Bau.
Według drogowców po krótkim pobycie Jarmuziewicza na moście, gdzie nie za bardzo nawet chciał słuchać, o co chodzi w sporze, wiceminister miał odjechać, po czym spotkał się na obiedzie z biznesmenami z Alpine Bau, już bez przedstawicieli GDDKiA, co było złamaniem podstawowej zasady pracy ministerstwa. Na dodatek okazało się, że minister, czyli szef Jarmuziewicza, o jego wyjeździe do Mszany nie wiedział.
Pojawiły się podejrzenia o niejasne kontakty Jarmuziewicza z prywatną firmą, za ich prześwietlenie wzięła się CBA, a on wysłany został na przymusowy urlop, z którego już do pracy w ministerstwie nie wrócił. Choć w tej sprawie żadnych konkretnych zarzutów Tadeuszowi Jarmuziewiczowi nie postawiono.
Wszystkie komentarze