- Malutki karpik, który ma w środku monetę jednogroszową, przed rozpoczęciem kolacji wigilijnej chowany takiego każdemu z gości pod talerz. Na odwrocie karpia są świąteczne życzenia - zachwala nam właściciel stoiska z figurami różnej maści.
Są kominiarze na szczęście, wielbłądy dla osób, które walczą z alkoholizmem, aniołki, bociany przynoszące dzieci czy żaby przyciągające pieniądze. Ceny poszczególnych figurek wynoszą od 3 do 20 złotych.
To właśnie z tej filozofii biorą się tzw. diamenty dobrobytu, które znajdujemy na kolejnym stoisku. Kryształowy diament to remedium Feng Shui, który ma mieć moc nie tylko przyciągania dobrobytu, ale również regulowania przepływu energii oraz pobudzania jej.
Diament ma tak kierować energią, aby pomagała właścicielowi w realizacji marzeń, a oszlifowane kryształy przyciągają życiodajną energię "chi". Cena? W zależności od wielkości diamentu, zazwyczaj od 10 zł w górę.
Mowa o kamieniu słonecznym, zwanym inaczej szpatem islandzkim. Ten, jak głoszą skandynawskie sagi, służył do nawigacji Wikingom. Mieli oni wykorzystywać zjawisko tzw. dwójłomności światła, które zachodzi w kalcycie.
Cena kamienia zależy od jego wielkości, zaczyna się od 12 złotych.
Misternie zdobione patery i talerze mogą być normalnie użytkowane. - Zasada jest prosta. Mają nie być sztampowe, ale mają być funkcjonalne - podkreśla Grzegorz Sieczka, właściciel łódzkiej pracowni Naturalne Klimaty.
Wszystkie przedmioty wykonane przez niego od podstaw są sygnowane, poszczególne kolekcje charakteryzują krótkie serie. - Od kilkunastu lat prowadzę swoją pracownię. Znajomi mówią o niej "z miłości do próżności". A ja chcę po prostu by zwykły kubek czy wazon miał oryginalny charakter - tłumaczy Sieczka.
Ręcznie przygotowywane kubki kosztują w granicach 40-50 zł, patery 80-250 zł. W ofercie jest także ręczna biżuteria - kolczyki za 25 zł, naszyjniki za 120 zł.
Naturalne kosmetyki z róży damasceńskiej uprawianej w Bułgarii swoim zapachem niejedną panią przyprawią o zawrót głowy zwłaszcza jesienią, gdy za oknem jest szaro i ponuro.
Karolina Wrotna, która zajmuje się sprzedażą kosmetyków podkreśla, że przede wszystkim mają one charakter prozdrowotny: są antyalergiczne, zamykają naczynka, działają przeciwzmarszczkowo, zawierają dodatki kolagenu morskiego, olejku arganowego, alg, kofeiny i jojoby. Ceny poszczególnych kosmetyków wahają się w granicach kilkunastu złotych.
Takie ciekawostki znajdujemy na jednym ze stoisk. Oprócz sporej wielkości skorpiona zamieszkującego tereny Azji Południowej, są przepiękne motyle z Indonezji, dużej wielkości ćmy czy chrząszcze.
Na każdym z "obrazów" widnieje adnotacja, że zasuszone zwierzęta nie są objęte żadnym z programów ochrony gatunków. Kosztują w graniach 20-100 zł.
- Tradycyjna poduszka robi się szybko twarda, płaska i niewygodna. Właśnie dlatego często rano wstajemy z bólem szyi lub całego kręgosłupa. Natomiast poduszka wypełniona naturalnymi łuskami gryki dopasowuje się kształtu ciała dając oparcie tam, gdzie go potrzebujesz, zapewnia prawidłowe oparcie w dowolnej pozycji dla głowy, szyi oraz części szyjnej kręgosłupa. Wymiana ciepła między łuskami a powietrzem przebiega szybko i latem materac lub poduszka są przyjemnie chłodne - wylicza sprzedawca.
Poduszka wielkości standardowego "jaśka" - czyli 40x40 cm - kosztuje 30 złotych.
Coraz więcej osób nie tylko stawia na zdrowe odżywianie, ale również do prac porządkowych używa ekologicznych środków.
Na stoisku właśnie z ekologicznymi produktami jest w czym wybierać. Jest np. ekoczyścik - to środek bez rozpuszczalników chemicznych, trucizn i kwasów. Czyści złoto, srebro, chrom, stal szlachetną, aluminium, płyty grzewcze, meble kuchenne i ogrodowe, kafelki, lakier samochodowy a nawet narty i buty zimowe. W zależności od gramatury kosztuje w granicach 15-60 złotych.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze