List otwarty do prezydenta
Napisali go pod koniec października do Roberta Biedronia, prezydenta Słupska, mieszkańcy wsi Bierkowo z gminy wiejskiej Słupsk, którzy nie zgadzają się na przyłączenie części gminy do miasta. Czytamy w nim: Podejmując zamiar przyłączenia Bierkowa do Słupska dokonujecie próby zniweczenia naszego dzieła jakim jest wieloletnie, wielopokoleniowe tworzenie historii i pozytywnego wizerunku naszej miejscowości. Bierkowo to dzieło każdego rolnika, każdego mieszkańca, pokoleń sołtysów, rad sołeckich, dyrektorów i nauczycieli miejscowej szkoły, wójtów i radnych Gminy Słupsk oraz przyjaciół Bierkowa. Wspólne cele łączą ludzi. Naszym nadrzędnym jest dbałość o rozwój każdego zakątka naszej wsi. My jesteśmy tu wspólnotą, społecznością ?zintegrowaną , twórczą i pracowitą. My nie oddamy Bierkowa- ani w całości, ani we fragmencie czy fragmentach. Wśród inwestycji będących ostoją teraźniejszości i pomostem ku przyszłości- tą najlepszą jest człowiek. Jego wola powinna się liczyć. Zdanie mieszkańców w demokratycznym świecie powinno być respektowane i traktowane jako wartość nadrzędna (...)?.
Zdaniem Roberta Biedronia, prezydenta miasta, Słupsk dusi się w swoich granicach. W mieście o powierzchni 4315 ha mieszka prawie 91 tys. osób. Daje to gęstość zaludnienia ok. 2100 mieszkańców na kilometr kwadratowy. - W porównywalnym Koszalinie gęstość ta wynosi 1100 osób - przekonuje Biedroń. - W obliczu zagrożeń, takich jak wyprowadzenia się słupszczan poza miasto i braku terenów inwestycyjnych w Słupsku, zwiększenie obszaru administracyjnego wydaje się konieczne. Musimy stworzyć warunki do inwestowania, budowania i rozwijania naszego miasta, ale i całego Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Miasta Słupska.
Jeszcze w 2009 roku na poszerzenie granic miasta zgody nie wydał rząd, pomysł zaopiniował negatywnie również wojewoda pomorski. Co ciekawe, o takie pozwolenie, władze miasta mogą ubiegać się co roku.
Wszystkie komentarze