Jako największy sukces roku w fotelu wiceprezydenta Opola Mirosław Pietrucha uważa doprowadzenie do zorganizowania szerokich konsultacji społecznych w sprawie lokalizacji nowej przeprawy przez Odrę.
- W urzędzie jestem od kilkunastu lat i miałem okazję patrzeć, jak kwestia rozstrzygnięcia tej sprawy wielokrotnie jest rozmieniana na drobne, jak sprawa stoi w miejscu. Dlatego zasugerowałem prezydentowi Wiśniewskiemu, by przy okazji wyborów parlamentarnych zapytać wszystkich opolan o zdanie. Mieszkańcy wybrali trasę średnicową i teraz mamy mandat społeczny, by dążyć do jej realizacji - podkreśla Pietrucha.
Wiceprezydent od samego początku jest zwolennikiem trasy średnicowej, przez co mieszkańcy Pasieki na pewno nie darzą go miłością.
Wiceprezydent podkreśla, że jego sukcesem jest też rozruszanie kwestii remontu mostu na ul. Niemodlińskiej nad Kanałem Ulgi. - Mamy już dokumentację projektową. To ważne, ponieważ stan tego mostu jest daleki od idealnego - mówi.
- Tu również przez lata problem odkładano na bok, a gdy sytuacja okazała się bardziej dramatyczna, niż się wydawało, to szybko udało się ją wyprowadzić na prostą, pomimo początkowych komplikacji ze strony Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego - argumentuje.
Przypomnijmy, że WINB wiosną tego roku zapowiadał, iż zamknie most z początkiem czerwca z powodu fatalnego stanu technicznego. Ostatecznie decyzję zawieszono po wprowadzeniu tam szeregu ograniczeń w ruchu, w tym buspasa. Ruch na tym ostatnim regulowany jest z pomocą sygnalizatora tramwajowego.
Złośliwi twierdzą, że to prztyczek w nos dla Tadeusza Jarmuziewicza, byłego posła PO i kandydata tej partii na prezydenta Opola w ubiegłorocznych wyborach samorządowych, który zapowiadał, że będzie dążył do uruchomienia w mieście linii tramwajowej. Przypomnijmy, że Jarmuziewicz odpadł w pierwszej turze.
Za kadencji Mirosława Pietruchy w roli wiceprezydenta doszło też do zmian w cenniku biletów Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. - Obniżono ceny biletów dla mieszkańców podopolskich miejscowości. I przełożyło się to na większą ilość pasażerów - zauważa.
- Oprócz tego MZK notuje wzrost ilości przewożonych osób. To ważne, ponieważ pokazuje to, że opolanie przekonują się do komunikacji miejskiej. Dzięki temu na ulicach Opola jest nieco mniej samochodów - podkreśla Pietrucha.
Wiceprezydent podkreśla, że z inicjatywy części radnych w Opolu po raz pierwszy od lat uruchomiono nową linię autobusową - nr 28, która łączy Grudzice z Wojewódzkim Centrum Medycznym, a potem prowadzi przez okolice dużych osiedli, by kursy kończyć w okolicy cmentarza na Półwsi i CH Karolinka.
Należy tu jednak pamiętać, że użytkownicy linii skarżą się, że kursuje ona wyłącznie w tygodniu, i to raz na godzinę. Ich zdaniem autobusy linii 28 powinny jeździć częściej oraz również w weekendy.
Przez wiele lat rowerzyści klęli na władze miasta w przekonaniu, że ignoruje ich potrzeby, a jeśli coś jest robione, to bez konsultacji z cyklistami. Skutkiem były inwestycje pełne bubli.
Za kadencji Mirosława Pietruchy zespół rowerowy, który skupia urzędników oraz przedstawicieli środowisk rowerowych, stał się ciałem, które ma faktyczne przełożenie na politykę rowerową miasta.
- Oczywiście nie znaczy to, że we wszystkim się zgadzamy. Niejednokrotnie dyskusja na naszych spotkaniach potrafi być ostra. Ale z wymiany argumentów rodzą się konstruktywne rzeczy - uważa wiceprezydent.
Jako przykład podaje powstanie stacji naprawy rowerów, a także rozpoczęcie realizacji tras rowerowych wzdłuż Alei Solidarności oraz ulicy Budowlanych.
To akurat pieść przyszłości, ale wiceprezydent Pietrucha na plus zalicza sobie także zmiany, jakie z początkiem przyszłego roku wejdą w życie w strefie płatnego parkowania w Opolu.
Z jego inicjatywy nie będzie już nią administrować zewnętrzna spółka Projekt & Parking, tylko podlegający miastu Zakład Komunalny. - Myślę, że fakt, iż będzie na tym zarabiać nasza spółka, jest cenny - mówi.
Pietrucha zapowiada również, że strefa będzie prawdziwie nowoczesna. Oprócz gotówki za parkowanie będzie można zapłacić kartą albo za pomocą telefonu. Pojawi się też bilet umożliwiający bezpłatne parkowanie przez 15 minut.
Za kadencji Pietruchy na terenie strefy wymalowano też miejsca, w których kierowcy mogą się zatrzymywać. Problemem okazało się jednak, że w pewnych miejscach odbyło się to kosztem pieszych.
Mirosław Pietrucha przyznaje, że w ciągu roku nie wszystko mu się jednak udało. - Chodzi o kwestię podejmowania decyzji. Myślę, że należałoby ją uprościć, ponieważ obecnie często jest to proces skomplikowany i długotrwały, co wpływa na sprawność działania urzędu - mówi.
Wiceprezydent przyznaje, że w nowej roli zdarzały mu się tarcia z podległymi pracownikami. O konkretach mówić jednak nie chce.
- Poprzestańmy na tym, że zamierzam wypracować lepsze sposoby współpracy, aby łatwiej rozwiązywać problemy, jakie się przed nami pojawiają - zapowiada Pietrucha.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze