Na dachu Parku Naukowo-Technologicznego powstało lądowisko dla VIP-ów. Ma to być atut nie tylko dla PNT, ale i pobliskiego Centrum Wystawienniczo-Kongresowego oraz całego miasta, bowiem w okolicy placu do lądowania dla śmigłowców znajdują się też tereny włączone do strefy ekonomicznej. O powstaniu lądowiska donosi na swojej stronie internetowej "NTO".
Ta informacja nie jest jednak prawdziwa, bowiem na dachu PNT żadnego lądowiska nie ma. Co jednak nie znaczy, że inicjatywa ta nie jest warta uwagi.
Swoich słuchaczy postanowili też nabrać dziennikarze opolskiego radia Doxa. W serwisie informacyjnym podali, że pomysł uruchomienia tramwajów jest wciąż aktualny. Według planów ratusza, Opole ma zyskać trzy linie tramwajowe dowożące mieszkańców do centrów przesiadkowych. Jak przekonywano na antenie, tramwaje swoje pętle będą posiadały przy dworcach Opole Główne, Opole Zachodnie i Opole Wschodnie.
Jak nietrudno się domyślić, cała informacja okazała się żartem.
Przez ostatni rok pracował w biurze ratusza. A skoro związał się w ten sposób z polityką i brał pieniądze za to, by robić PR prezydentowi i opcji miastem rządzącej, trudno się spodziewać, że będzie też niezależnym i obiektywnym dziennikarzem. Dlatego gdy po raz pierwszy pojawiły się informacje, że zostanie szefem opolskiej redakcji TVP, sprawę potraktowaliśmy jak żart. Bo wydawało by się, że kto jak kto, ale szef redakcji musi być bezstronny i obiektywny.
Ale okazało się, że to żart nie był. Były rzecznik prezydenta Opola będzie szefem dziennikarzy opolskiej TVP. Czekamy zatem na pierwszy obiektywny i być może nawet trochę krytyczny wywiad z Arkadiuszem Wiśniewskim w TVP Opole.
Kilka dni temu gruchnęła wieść, że Doda kupuje zabytkowy hotel w Byczynie. To nie był żart. Ale informacja o tym, że Doda zamierza kupić także hale inkubator przedsiębiorczości w Byczynie, by produkować w nich sprzęt sceniczny - podana przez "NTO" - już jak najbardziej nim jest.
Bo choć wokalistka lubi widowiskowe koncerty, to jednak inwestowanie kilku milionów złotych w miejsce do produkcji scenicznych rekwizytów byłoby szczytem rozrzutności.
Koncern PGNiG to główny sponsor polskich reprezentacji szczypiornistów i szczypiornistek a także ekstraklasy w tej dyscyplinie. Postanowiono więc w koncernie zatrudnić człowieka odpowiedzialnego za rozwój i profesjonalizację piłki ręcznej w Polsce.
Szczypiorniak w naszym kraju ma ogromne tradycje. Nie brakuje uznanych szkoleniowców, byłych zawodników czy działaczy, którzy całe lata swojego życia tej dyscyplinie poświęcili.
Kogo jednak wybrano? Okazało się, że trudnym zadaniem od 4 kwietnia zajmie się Łukasz Strzelecki, były już naczelnik ratuszowego wydziału sportu. Z piłką ręczną miał tyle wspólnego, że jako naczelnik mógł decydować o ewentualnym dofinansowaniu Gwardii Opole. Co ciekawe, za jego rządów profesjonalizacja Gwardii osiągnęła taki poziom, ze szczypiorniści swoje mecze musieli rozgrywać w Komprachcicach. To też nie jest żart.
Dlaczego więc wybór padł na Strzeleckiego?
Na to stanowisko w ratuszu mianował go m.in. ówczesny wiceprezydent naszego miasta Janusz Kowalski, który obecnie jest... wiceprezesem ds. korporacyjnych w PGNiG.
Tygodnik Krapkowicki poinformował z kolei, że gmina Gogolin zamierza stworzyć nowy punkt bezpłatnego dostępu do internetu. Wysoki maszt telekomunikacyjny ma stanąć na Placu Benedyktyńskim. Jak przekonują dziennikarze, by zachować estetykę zagospodarowania terenu, maszt ma zostać zabudowany w formie palmy, by komponował się z otoczeniem. Żart szybko jednak został zdemaskowany przez internautów.
Były sołtys wsi Brzezie, ma zostać nowym dyrektorem Elektrowni Opole.
Jak udało nam się ustalić, do tej pory był elektrykiem obchodowym bloków EO, a także członkiem zakładowej straży pożarnej. Jak się okazało to wystarczające kompetencje, by kierować wartym miliardy złotych zakładem. I to też nie jest żart.
Ale Tomasz Gabor to także celebryta. Głośno zrobiło się o nim po udziale w popularnym programie rozrywkowo-kulinarnym "Ugotowani", udzielał się też w opolskiej blogosferze kulinarnej. Pewne jest, że spartoloną robotę w stołówce elektrowni rozpozna w jednej chwili.
Były sołtys wsi Brzezie, ma zostać nowym dyrektorem Elektrowni Opole.
Jak udało nam się ustalić, do tej pory był elektrykiem obchodowym bloków EO, a także członkiem zakładowej straży pożarnej. Jak się okazało to wystarczające kompetencje, by kierować wartym miliardy złotych zakładem. I to też nie jest żart.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze