Od 2015 roku nie ma przymusu zawierania związku w urzędzie stanu cywilnego. Możliwy jest ślub w plenerze, za który trzeba jednak dodatkowo zapłacić - tysiąc złotych. I to, zdaniem pracowników Urzędu Stanu Cywilnego z Nysy odstrasza nowożeńców do zawierania związku w plenerze. - A szkoda, bo mamy przecież tyle pięknych miejsc. Gdy nowożeńcy słyszą, że ślub w plenerze jest dodatkowo płatny, zazwyczaj rezygnują. Trzeba zwrócić uwagę, że za trwającą ok. godziny ceremonię w kościele opłata jest ?co łaska?. Ślub cywilny, nie oszukujmy się, jest znacznie krótszy, a cena duża - słyszymy w urzędzie.
Twierdza Nyska - Fort II z XIX wieku zwany również Fortem Regulickim, to dotąd jedyne miejsce na terenie Nysy, gdzie do tej pory zorganizowano ceremonię ślubu cywilnego. - To piękne miejsce, a ceremonia była po prostu bajkowa - przyznaje w rozmowie z ?Wyborczą? pracownik USC w Nysie.
Urząd Stanu Cywilnego w Krapkowicach jest jednych z tych, gdzie do tej pory nie zgłosiła się ani jedna para, która chciałaby wziąć ślub w plenerze. - U nas ceremonie odbywają się tradycyjnie, czyli w gmachu USC - słyszmy w urzędzie. W zainteresowaniu nową formą ślubowania nie pomaga także fakt, że niedaleko znajduje się zamek w Mosznej. Zarówno on jak i jego otoczenie mógłby służyć jako ciekawy plener do ślubu. Chętnych jednak na razie brak.
Jak wylicza Małgorzata Ciężka z Urzędu Stanu Cywilnego w Opolu, w sezonie, czyli od maja do września, ślubów w plenerze w Opolu jest nie więcej niż 10, zazwyczaj 1-2 w miesiącu. - W 90 proc. przypadków na ślub w plenerze wybierana jest Villa Park w Groszowicach, gdzie jest specjalne miejsce w ogrodzie przygotowane do takich właśnie ceremonii - mówi Ciężka.
Pozostałe to śluby w innych domach weselnych jak Arkadia, czy Karczma Zagłoba. - Nie zgłaszali się do nas narzeczeni z dość nietypowymi pomysłami. Często padają pytania o jeziora turawskie, ale wtedy odsyłamy narzeczonych do Turawy. Ślubu cywilnego udziela urzędnik z danej gminy - tłumaczy Małgorzata Ciężka.
- Otoczenie jezior, lasów sprawia, że przyjeżdżają do nas chętni do zawarcia związku małżeńskiego w plenerze nie tylko z województwa, ale także spoza niego. Odkąd w życie weszła możliwość udzielenia ślubu w plenerze, zainteresowanie ślubem cywilnym wzrosło o 1/3 - mówi Agnieszka Balewska-Urbańczyk, kierownik USC w Turawie.
Od początku roku w tamtejszym urzędzie udzielono 17 ślubów cywilnych, z czego 7 w plenerze. - Śluby te najczęściej odbywają się na terenie ośrodków, gdzie potem jest wesele, ale były też śluby w iście amerykańskim stylu, czyli na plaży, na molo czy na łące - wylicza Balewska-Urbańczyk.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze