Gdy do stołówki daleko, ratunkiem dla służb mundurowych są tzw. eski, czyli suche racje żywnościowe. Pakiety takich racji otrzymują np. żołnierze na poligonie, a w przypadku dłuższych akcji ratowniczych takie pakiety wyżywienia dostarczane są także strażakom.
- W skład racji oprócz posiłków wchodzą również naczynia jednorazowe niezbędne do ich spożycia, jak taca, sztućce, kubek do zupy, kubek do napoju - wylicza por. Piotr Płuciennik, oficer prasowy 10. Opolskiej Brygady Logistycznej.
W niepozornie wyglądającym opakowaniu mieści się spory zestaw, np. pasztet, bigos z kiełbaską, pieczywo chrupkie, koncentrat napoju herbacianego instant, ekstrakt kawy naturalnej, cukier, zestaw sztućców jednorazowych, przyprawy, suchary, suche i wilgotne chusteczki, kubeczki jednorazowe, cukierki z witaminą C, gumy z ksylitolem, które pomagają zachować czystość jamy ustnej, batonik zbożowy, gorzka czekolada, dżem, miód, a nawet torebki na odpady, by żołnierz mógł po sobie posprzątać.
Suche racje występują w kilku wariantach smakowych, a posiłki, które w nich się znajdują, można błyskawicznie przygotować samodzielnie - wystarczy je podgrzać, np. zalewając opakowanie wrzącą wodą lub używając kostki karbidu. - Bigos z eski jest po prostu rewelacyjny. Bardzo smaczny jest także pasztet - zachwalają żołnierze.
Wszystkie komentarze