Irena Kubara - Koostra od dziesięciu lat prowadzi pracownię fryzjerską ?Ale Włosy!?. Podczas licznych podróży po Europie i Ameryce Południowej strzygła za darmo bezrobotnych, studentów, niepełnosprawnych oraz bezdomnych. W ten sposób chciała przełamać stereotyp, że fryzjerzy są egoistami skupionymi wyłącznie na sobie, sukcesie, sławie i pieniądzach.
Nożyczek fryzjerskich używa nie tylko w podróży. Po pracy w opolskim salonie zabiera je do domów opieki społecznej czy ośrodka Monar, cyklicznie odwiedza również Fundację DOM Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu.
To fundacja charytatywna, której członkowie podczas jednej z edycji Maratonu Opolskiego zbierali pieniądze dla dziewięcioletniej wówczas Ani ze Szczepanowic. Dystans ponad 42 km pokonali w ważących łącznie sześć kg zbrojach i hełmach, następnie zatańczyli hakę i zaśpiewali swój hymn.
Słowem: było ich widać i słychać.
Dr inż. Łukasz Dymek z Wydziału Ekonomii i Zarządzania PO, założyciel Instytutu Trwałego Rozwoju, już od lat angażuje się w akcje charytatywne, m.in. wspiera materialnie fundację Rak'n'roll pomagającą osobom chorym na raka.
Dzięki pomocy przyjaciół przez profil na FB zebrał ponad 5 tys. złotych. - Może to zabrzmi naiwnie, ale od pewnego czasu nie chodzi już o kwotę (choć jest to bardzo ważne), ale o popularność całej akcji. W tym momencie stronę rejestracji, czyli miejsca skąd można dokonać ewentualnej wpłaty obejrzało ponad 2400 osób. Dodatkowe setki, a może tysiące przeczytały o tym przedsięwzięciu w Internecie - mówi Łukasz Dymek. Niedawno udało mu się zrealizować kolejny finansowy cel, co wymagało od niego pewnego poświęcenia. Zapowiedział, że w przypadku sukcesu ogoli głowę. I tak też zrobił.
Co roku fani Złombola z całej Polski zbierają na cele charytatywne po kilkaset tysięcy złotych. Złombol to ogólnopolska akcja charytatywna i idea podróżowania autami z epoki PRL-u, czyli nyską, żukiem, syreną, fiatem 125 itp.
Ważne, żeby przy zakupie takie auto nie kosztowało więcej niż tysiąc złotych i żeby jego załoga sama przygotowała je do drogi, czyli po prostu wyremontowała złom. Potem szuka się darczyńców, którzy w zamian za oklejenie nyski swoimi reklamami wpłacają dowolną kwotę na konto fundacji "Nasz Śląsk", wspierającej domy dziecka z województwa śląskiego; 100 procent przekazanych pieniędzy przeznaczanych jest na potrzeby dzieci.
W akcji Złombol od lat uczestnicy ekipa z Opolszczyzny, która np. trzy lata temu wyruszyła w rajd po Europie wymalowaną w olbrzymie kwiaty nyską.
Opolski obieżyświat ma na swoim koncie kilka charytatywnych wypraw. Z większości wracał z pieniędzmi na leczenie chorych dzieci. W 2004 przejechał z Nowego Jorku do Seattle. W 100 dni pokonał dystans ponad 5600 km... jadąc na rolkach. Spotkał się wtedy z Billem Gatesem, założycielem Microsoftu, który przekazał mu 20 tys. dolarów. Rok później pojechał na spotkanie z Janem Kulczykiem. Tym razem 1200 km pokonał na kosiarce do trawy. Efekt: 200 tys. zł. Kolejny cel: Lublin, poseł Janusz Palikot. Pojechał do niego na elektrycznym wózku golfowym i otrzymał 50 tys. zł na walkę z białaczką.
Mowa o Robercie Ćwiklińskim, który po raz trzeci wyruszył w Kibicowską Wyprawę Rowerem. Tym razem jego trasa wiedzie z Opola przez Calais we Francji na Wyspy Brytyjskie. W 45 dni przejedzie około 4000 km, odwiedzając kluby sportowe Anglii, Szkocji i Walii. Zbierze w nich klubowe koszulki i gadżety, które zostaną wystawione na aukcję, a cały dochód z licytacji zostanie przekazany na zakup sprzętu medycznego niezbędnego dla Fundacji Domowe Hospicjum dla Dzieci w Opolu.
W trakcie poprzednich wypraw Robert Ćwikliński wspomagał hospicjum Betania i Dom Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze