Spór o marszałka
Po wyborach w 1998 r. Mniejszość Niemiecka miała w 45-osobowym wówczas sejmiku 13 mandatów, AWS ? 11, UW ? trzy, SLD ? 14, a Przymierze Społeczne ? cztery. To MN rozdawała karty przy tworzeniu rządzącej województwem koalicji. Dość naturalnie jednak rozpoczęto rozmowy z AWS i UW, choć także z SLD mogła stworzyć większość w sejmiku.
Rozmowy łatwe nie były. Poszło o wybór pierwszego w historii marszałka. Mniejszość, która miała najwięcej mandatów, oczekiwała, że to jej kandydat obejmie stanowisko. Ale co ciekawe, więcej wyborców głosowało na AWS, więc to jej politycy zamierzali mianować marszałka. ? Poseł Kroll musi wziąć pod uwagę relacje ogólnopolskie, a nie tylko wojewódzkie. Nie da się bowiem prowadzić skutecznej polityki w regionie bez porozumienia z rządem, parlamentem. A przecież AWS ma ponad 200 posłów, UW ponad 60, a MN zaledwie dwóch ? komentował wówczas Kazimierz Szczygielski, szef opolskiej UW.
Ostatecznie MN zablokowała kandydaturę Ryszarda Zembaczyńskiego, który był wówczas wojewodą, a miał zostać marszałkiem. Wszystkie strony pogodził inny kandydat AWS, Stanisław Jałowiecki, który został pierwszym opolskim marszałkiem. Mniejszość miała wicemarszałków, ale poza mocną pozycją w zarządzie województwa także ponad 600 radnych na różnych szczeblach samorządu w regionie. Rządziła w ponad połowie powiatów.
Na kilka miesięcy przed kolejnymi wyborami doszło do trzęsienia ziemi w sejmiku. Koalicja się rozpadła, a większość MN zbudowała razem z SLD, który już wtedy rządził w kraju. Pierwszym marszałkiem MN został Ryszard Galla. ? To nie jest łatwa decyzja. Zdaję sobie jednak sprawę z wagi tego, że to ogromna okazja, by pierwszy raz Niemiec rządził Opolszczyzną ? mówił wówczas Wyborczej.
Wszystkie komentarze