Jednym z wniosków złożonych przez radnych PiS-u jest utworzenie ujęcia wodnego w parku nadodrzańskim, gdzie nie tylko w słoneczne dni wypoczywa wielu opolan. Koszt takiej inwestycji oszacowano na ok. 20 tys. zł.
Kolejna z propozycji to przykład z Bruskeli i Katowic, czyli montaż na pl. Wolności leżaków na których opolanie mogliby wypoczywać, czytać książki. W zależności od ilości i rodzaju leżaków - np. w Brukseli są częściowo murowane - koszt takiego pomysłu waha się w granicach 20-30 tys. zł.
Radni PiS pomyśleli także o bezpieczeństwie pieszych proponując wprowadzenie w mieście tzw. systemu inteligentnej zebry, który uruchamia dodatkowe oświetlenie halogenowe, gdy pieszy zbliża się do przejścia. Jedno takie przejście kosztuje 50-70 tys. zł.
Radni PO proponują nową, coroczną akcję, w ramach której odbędzie się więcej nasadzeń drzew. Nazwa akcji brzmi ?Codziennie jedno nowe drzewo w Opolu?. - W ten sposób w Opolu corocznie zasadzanych będzie 365 drzew, które upiększą nasze miasto - argumentują radni, którzy koszta tego przedsięwzięcia oszacowali na 40 tys. zł.
Inny pomysł radnych PO to utworzenie muzeum Odry. Taki pomysł kilka lat temu przedstawiał Ryszard Zembaczyński, były prezydent Opola, któremu marzyło się muzeum w budynku byłej stoczni. Jednak ze względu na brak pieniędzy, pomysł ten zarzucono.
Czy tym razem pomysł utworzenia muzeum się powiedzie? Radni wyliczyli, że muzeum będzie kosztowało 1,5 mln zł.
Z kolei 150 tys. zł miałoby kosztować rozpisanie konkursu na festiwal muzyczny w Opolu. - Opole jako Stolica Polskiej Piosenki w swoim kalendarzu nie posiada zbyt wiele festiwali muzycznych. Jako miasto, które szczyci się tym mianem, powinniśmy ściągnąć do nas podmiot, który zorganizowałby taki festiwal jak np. OFF Festiwal, Tauron Nowa Muzyka, czy choćby dać się rozwinąć takiej inicjatywie jak PandaART. Opole w swojej festiwalowej historii kreowało trendy na polskiej scenie muzycznej, więc zasadne jest by na terenie naszego miasta powstał festiwal, który promuje szeroko rozumianą muzykę alternatywną - argumentują radni.
Wśród 30 wniosków złożonych przez opolskie koło partii Zieloni, które w tej kadencji nie ma radnych, jest utworzenie w mieście domu tymczasowej, ale całodobowej opieki nad osobami starszymi lub niepełnosprawnymi.
- Dzięki temu w nagłych przypadkach osoby takie mogły by się nie martwić o opiekę. Powstanie takiej placówki dałoby też opiekunom możliwość odpoczynku od podopiecznych i - na przykład - umożliwiłoby im wyjazd na urlop ze świadomością, że osoby, którymi się na co dzień opiekują, mogą liczyć na fachową pomoc przez cały okres ich nieobecności - argumentuje Adam Pieszczuk, działacz Zielonych, nie wskazuje jednak gdzie taki dom miałby powstać ani ile mógłby kosztować.
Wśród wniosków złożonych przez Zielonych do przyszłorocznego budżetu są też te, które dotyczą terytoriów przeznaczonych do włączenia w granice Opola z początkiem 2017 roku. - Nie wiadomo, czy wnioski złożone bezpośrednio przez osoby, które mieszkają na terenie miejscowości, które Opole ma zaanektować, będą przez ratusz uwzględnione z racji tego, że formalnie ludzie ci nie są jeszcze mieszkańcami miasta. Dlatego my złożyliśmy wnioski w ich imieniu - tłumaczy Pieszczuk.
Przykładem wniosek o zakup nowego wozu strażackiego dla remizy OSP w Sławicach, oszacowany na kwotę 700 tys. zł.
Radny Marcin Gambiec jest jedynym przedstawicielem Mniejszości Niemieckiej w tej kadencji rady miasta. Złożył ponad setkę wniosków do przyszłorocznego budżetu Opola. Większość z nich dotyczy inwestycji w infrastrukturę, tj. remontów chodników i jezdni. Ale są też i inicjatywy bardziej nietypowe.
Pierwszą jest zakup i instalacja na terenie Opola miejskich alkomatów. - Polegałoby to na tym, że niedaleko popularnych lokali znajdowałyby się urządzenia, w których za niewielką opłatą można byłoby kupić alkotesty umożliwiające sprawdzenie, czy możemy prowadzić samochód. Byłaby to oszczędność czasu dla ludzi, którzy nie musieliby w tym celu udawać się na komisariat policji, a także źródło dodatkowych wpływów do miejskiej kasy - argumentuje Marcin Gambiec.
Radny MN postuluje również montaż stacji rowerów miejskich w dzielnicach Opola. - Ich mieszkańcy od lat praktykują jazdę na rowerze, a z mojego rozeznania wynika, że brakuje im stacji, które są rozlokowane poza centrum - podkreśla.
Wśród wniosków złożonych przez przedstawicieli klubu radnych prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego dominują te dotyczące niewielkich remontów w różnych punktach Opola. - Warto jednak zwrócić uwagę na trzy mniej typowe propozycje - mówi Łukasz Sowada, szef klubu radnych AW.
Pierwszym jest wykonanie przez Wodociągi i Kanalizację niewielkiego miejskiego parku wodnego na terenie Parku Nadodrzańskiego. - Chodziłoby tutaj o różne urządzenia tryskające wodą przygotowane z myślą o dzieciach, zarówno takie zbliżone do zamgławiaczy stojących w ścisłym centrum, jak i niewielkich baseników ze zjeżdżalniami, które zimą mogłyby służyć jako ślizgawki - opowiada Sowada.
Druga propozycja to wyznaczenie oraz oznakowanie tras rowerowych na terenie Opola, na których znajdowałyby się punkty odpoczynku wraz z mapą okolicy oraz informacjami na jej temat. - W ten sposób zwiększylibyśmy potencjał turystyczny miasta na niwie, która do tej pory nie była jeszcze w Opolu eksploatowana - przekonuje Sowada.
- Oprócz tego naszym zdaniem wskazane byłoby zamontowanie oświetlenia na stadionie lekkoatletycznym przy ul. Sosnkowskiego. Widzimy bowiem, że im późniejsza godzina, tym więcej osób przychodzi tam spędzać czas. Problem w tym, że teraz nie ma tam żadnego oświetlenia, przez co jesienią i zimą nie każdy musi się tam czuć bezpiecznie. Montaż lamp, które rozjaśniłyby ten teren sprawiłby, że sporo ludzi ćwiczyłoby tam również po zmroku - mówi Sowada.
Ogłoszenie Płatne
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze