Najbardziej zaawansowanym projektem, rozwijanym już od kilku lat jest kompleksowe stanowisko diagnostyczno - obsługowe systemów elektronicznych używanych w Rosomakach.
Opracowany przez opolskich żołnierzy system pozwala zlokalizować wszelkie usterki w systemach łączności wewnętrznej pojazdu, nawigacji satelitarnej, samoosłony pojazdu i detekcji strzałów. - Wszystko zaczęło się w 2011 roku, kiedy otrzymaliśmy do remontu pierwsze Rosomaki, a nie dysponowaliśmy żadnymi narzędziami do diagnostyki tego sprzętu. Pierwszym modułem systemu, który powstał była tablica diagnostyczna systemu FONET, który zapewnia łączność wewnętrzną w Rosomaku. Kolejno rozszerzaliśmy go o dodatkowe elementy, czyli moduł diagnostyczny systemu samoosłony OBRA, aż do zainstalowanego w tym roku modułu diagnostyki urządzeń GPS - wylicza mł. chor. Tomasz Robak, technik kompanii remontowej z 55 Batalionu Remontowego.
To najmłodsze dziecko naszych żołnierzy. Z czego składa się polowe stanowisko do obsługi i naprawy broni strzeleckiej? - Komplet narzędzi i urządzeń diagnostycznych wraz z własnym oświetleniem mieści się w jednej skrzyni, która po rozłożeniu pełni funkcję stołu warsztatowego. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie ma konieczności organizowania konwojów z bronią do warsztatów w Opolu, które angażują znaczne siły i środki, a wystarczy jeden pojazd ze wspomnianą skrzynią, a wszelkie naprawy i obsługi można wykonać na miejscu - tłumaczy por. Piotr Płuciennik, oficer prasowy 10. Opolskiej Brygady Logistycznej.
Kolejny wynalazek naszych żołnierzy to uniwersalna ładowarka pakietów akumulatorowych, za którą w ubiegłym roku otrzymali podczas targów militarnych w Kielcach nagrodę za innowacyjność od szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Pozwala ona na ładowanie, rozładowywanie i regenerację wszystkich ogniw zasilających radiostacje i sprzęt informatyczny używany w Siłach Zbrojnych. Dodatkowo pozwala na ładowanie ogniw przy wykorzystaniu energii słonecznej, co ma duże znaczenie podczas działań bojowych, szczególnie wojsk specjalnych, które zwykle działają z dala od wojsk własnych. - Obecnie nasza ładowarka przechodzi testy w różnych jednostkach wojskowych na terenie całego kraju. Wstępne opinie są pozytywne, co pozwala mieć nadzieję, że wejdzie ona do powszechnego użytku w Siłach Zbrojnych RP - ppłk Andrzej Rakowski, dowódca 55. Batalionu Remontowego nie kryje satysfakcji.
Warsztat znajduje się na podwoziu samochodu terenowego STAR 266M2. Chociaż sam pojazd został zmodernizowany przez zakłady w Starachowicach, to na etapie projektowym wykorzystywano wiedzę i doświadczenie specjalistów z warsztatów łączności 55 Batalionu Remontowego. Dzięki temu pojazd zawiera dokładnie te urządzenia, które są niezbędne do przeprowadzenia napraw sprzętu łączności w warunkach polowych.
Nie od dziś wiadomo, że nasi żołnierze wykonują zadania w różnych warunkach. Jak zatem wcześniej sprawdzić, czy radiostacja jest szczelna? Nasi wojacy wymyślili prosty patent - do radiostacji podpinają cienką rureczkę a następnie wrzucają ją do zbiornika z wodą. Gdy pojawią się bąbelki, to znak, że urządzenie jest nieszczelne i może zawieźć.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze