Opolanie: Centrum bez reklam, małe szyldy zamiast billboardów [WYNIKI ANKIETY]

Opolanie są negatywnie nastawieni do wszelkich form reklamy zewnętrznej. W opinii większości mieszkańców reklamy nie uzupełniają estetyki miasta (81,7 proc.), przeszkadzają podczas jazdy samochodem (72,5 proc.), są za duże (76,9 proc.), nie podobają się w obecnej formie (83,6 proc.), nie są potrzebne, zwracają uwagę i powinny w ogóle zniknąć. Część mieszkańców uważa jednak, że reklamy są potrzebne (21,2 proc.) i nie powinno się ich zupełnie wyeliminować (28,4 proc.).

Zdecydowana większość mieszkańców (87,7 proc.), nie zgodziłaby się na umieszczenie reklamy na budynku, w którym mieszka, natomiast 13,5 proc. ankietowanych zgodziłoby się, a pozostali nie mają zdania. Nieco mniejsza, ale również znaczna część badanych (70,4 proc.) nie zgodziłaby się na umieszczenie reklamy na ogrodzeniu swojej nieruchomości i nie chciałaby nowych reklam w swojej najbliższej okolicy (81,9 proc.). Należy przy tym pamiętać, że 10,6 proc. ankietowanych zgodziłoby się na umieszczenie reklamy na ogrodzeniu swojej nieruchomości, a 9,2 proc. zgodziłoby się na lokalizację nowych reklam w okolicy.

W ankiecie zbadano również, czy w opinii mieszkańców Opola liczba reklam jest wystarczająca, czy jest ich zbyt dużo, czy zbyt mało. Zdecydowana większość mieszkańców uważa, że reklam (różnych) jest za dużo. Najwięcej ankietowanych (80 proc.) uważa, że reklam jest za dużo na terenie śródmieścia, jednocześnie najmniej osób (1,7 proc.) uważa, że na tym obszarze jest ich za mało. W opinii mieszkańców za dużo jest wolnostojących tablic dużych i średnich (75,9 proc.), bilboardów na budynkach (74,0 proc.), reklam wzdłuż dróg wjazdowych (69,9 proc.), siatek wielkoformatowych na budynkach (68,2 proc.), reklam na balustradach mostów i wiaduktów (67,0 proc.), naklejek na szybach, wystawach i oknach (63,6 proc.), informacji na budynkach o działalności (54,2 proc.), reklam na terenach niezabudowanych (52,3 proc.). Interesujące są wyniki badań dotyczące liczby reklam na przystankach MZK, ponieważ 42,4 proc. ankietowanych uważa, że jest ich odpowiednio dużo, a nieco mniej 35,4 proc., że za dużo.

Zbliżone wyniki uzyskano pytając o liczbę reklam w postaci słupów ogłoszeniowych, tablic usytuowanych w ważnych miejscach, takich jak skrzyżowania, place. Tu 40,5 proc. uważa, że takich reklam jest odpowiednio dużo, a 38,1 proc., że za dużo. Podobną opinię mieszkańcy wrazili na temat terenów PKP, tu również nie było zdecydowanego sprzeciwu, a wielu ankietowanych nie potrafiło ocenić sytuacji (21,4 proc.). W tej części badań warto także przyjrzeć się, których spośród wymienionych rodzajów reklam jest w opinii mieszkańców za mało. W żadnej z kategorii nie uzyskano większości głosów, ale ankietowani najczęściej wskazywali słupy ogłoszeniowe i tablice w ważnych miejscach (12,5 proc.), a następnie reklamy na terenach niezabudowanych (8,2 proc.) oraz na przystankach MZK i przy głównych drogach wjazdowych (7,2 proc.).

W badaniu poproszono również mieszkańców o wskazanie, które cechy reklam nie podobają im się, przeszkadzają, a do wyboru było 7 odpowiedzi zawierających różne cechy reklam, można było dopisać również inne cechy albo zaznaczyć, że nie ma takich cech, które oceniane są negatywnie. W pytaniu można było wybrać jedną lub kilka cech. Na podstawie przeprowadzonej ankiety stworzono listę cech (w kolejności od największej liczby odpowiedzi do najmniejszej). Najbardziej mieszkańcom nie podoba się w reklamach to, że nie są dostosowane do architektury budynków (330 odpowiedzi). Usytuowanie reklam oraz mrugające światła były również często wskazywane. Najmniejszą uwagę mieszkańcy zwracali na stan utrzymania (256) oraz na jakość wykonania (237).

Zapytano również mieszkańców miasta o typ reklamy, jaki potrzebny jest do prowadzenia działalności gospodarczej. Najwięcej osób stwierdziło, że potrzebny jest szyld podstawowy (350 odpowiedzi), a najmniej, że szyld rozbudowany (29).

Część pytań w ankiecie dotyczyła wydzielenia z obszaru miasta takich rejonów, w których można wprowadzić pewne ograniczenia. Przede wszystkim zapytano mieszkańców, czy są takie obszary, na których nie powinno być reklam (oprócz szyldów). Spośród badanych zdecydowana większość ? 321 osób, co stanowi 77,3% stwierdziło, że tak, a 17 osób (4,1 proc.), że nie. Pozostałe osoby nie potrafiły określić lub nie udzieliły odpowiedzi. W odpowiedzi na pytanie przewidziano miejsce na określenie takiego obszaru. Trudno jest usystematyzować uzyskane wyniki, ale wśród odpowiedzi najczęściej pojawiały się takie obszary, jak np.:

- zabytkowe centrum, centrum, historyczne centrum, Rynek, ul. Krakowska, pl. Wolności, Mały Rynek, Stare Miasto, starówka, Pasieka) ? powyżej 200 odpowiedzi,

- tereny zieleni, Wyspa Bolko, Odra, Młynówka, parki, zieleńce, tereny zieleni w ogóle) ? powyżej 120 odpowiedzi,

- zabytki, zabytkowe kamienice ? powyżej 50 odpowiedzi,

- całe miasto ? powyżej 10 odpowiedzi.

Z przeprowadzonych badań wynika, iż zabytkowe centrum miasta jest takim obszarem, w którym ankietowani wprowadziliby najwięcej ograniczeń w zakresie lokalizacji reklam, ponieważ aż 62,2 proc. osób wskazało poziom 5 ? ostre restrykcje. Większość ankietowanych zakazałaby lokalizacji wszelkich rodzajów reklam, a najbardziej wyświetlaczy LED (reklam świetlnych) ? 89,4 proc. osób, siatek wielkoformatowych ? 86,5 proc., billboardów ? 84,6 proc. Wśród wymienionych rodzajów łagodniej zostały ocenione stojaki reklamowe i naklejki na szybie, gdzie 55,4 proc. ankietowanych zakazałoby ich lokalizacji.

Bardzo podobne wyniki badań uzyskano dla innych niż centrum obszarów zabytkowych, np. rejon WiK, dworca PKP. Tu również większość mieszkańców wprowadziłaby najbardziej ostre restrykcje (56,6 proc. ankietowanych), zakazując przede wszystkim wyświetlaczy LED (82,2 proc.), siatek wielkoformatowych (80,2 proc.) oraz banerów (73,7 proc.) i bilboardów (72,0 proc.) i nieco łagodniej oceniając stojaki reklamowe (48,4 proc.) i naklejki na szybie (46,8 proc).

Na szczególną uwagę zasługuje również opinia respondentów w zakresie reklam na terenach zieleni. Większość ankietowanych opowiedziała się za wprowadzeniem najwyższego poziomu restrykcji i wprowadzeniem zakazu lokalizacji wszystkich typów reklam. Najwięcej osób zakazałoby sytuowania wyświetlaczy LED (87,0 proc.), a najmniej stojaków reklamowych (59,7 proc.).

W przeprowadzonej ankiecie zapytano również Opolan o preferencje odnośnie ogrodzeń, z jakiego materiału powinny być wykonane, w jakiej formie, o jakich gabarytach.

Na podstawie przeprowadzonych badań można stwierdzić, iż ankietowani preferują zdecydowanie żywopłoty zamiast ogrodzeń (80,5 proc.). Większość badanych uważa ogrodzenia z płyt betonowych, prefabrykowanych pełnych jako nieodpowiednie, a preferuje mury z cegły klinkierowej, słupki murowane lub betonowe z ażurowymi przęsłami, drewniane. Większość osób opowiedziała się za ujednoliceniem ogrodzeń i wysokością 1,2 m.

Mieszkańców Opola zapytano również o to, czy są takie miejsca w Opolu, w których należałoby zakazać lokalizacji ogrodzeń. Spośród ankietowanych 43,1 proc. uznało, że w niektórych miejscach należy zakazać lokalizacji ogrodzeń, 19,9 proc. uważa zaś, że nie ma takich miejsc, 36,1 proc. stwierdziło, że trudno powiedzieć, a pozostali nie udzielili odpowiedzi na to pytanie.

Jedno z pytań ankietowych dotyczyło okresu, jaki należy przewidzieć na dostosowanie się do nowych zasad. W ustawie z dnia 24 kwietnia 2015 r. o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu (Dz. U. z 2015 r. poz. 774) przewidziano, iż termin ten nie może być krótszy niż 12 miesięcy. Zdecydowana większość ankietowanych uważa, że odpowiedni jest okres około 12-24 miesięcy.