Gimnazja to tylko część problemu?
Katarzyna Czochara przyznaje, że zawsze chciała pracować z młodzieżą. Dlatego postanowiła studiować filologię germańską na Uniwersytecie Wrocławskim. Została nauczycielką. Od 1 września 2007 roku pracowała w Publicznym Gimnazjum nr 1 w Prudniku im. kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Ludmiła Lisowska, dyrektorka szkoła, podkreśla, że tamtejsza młodzież bardzo sobie chwaliła zajęcia z panią Czocharą. Zwraca uwagę na jej społeczne zaangażowanie, m.in. w organizację i koordynację licznych projektów międzynarodowych z wykorzystaniem środków unijnych, a także w działalność stowarzyszenia szkół kardynała Wyszyńskiego. Dyrektor Lisowska zauważa, że w pracy Katarzyny Czochary nie dostrzegała akcentów politycznych, choć germanistka prudnickiego gimnazjum do partii zapisała się rok przed tym, jak zaczęła tam pracę.
Dyrektorka prudnickiej "jedynki" o Katarzynie Czocharze wyraża się w samych superlatywach, choć należy ona do opcji, która chce gimnazja likwidować. Resort oświaty kierowany przez minister Annę Zalewską uparcie dąży bowiem do tego, by powrócić do systemu ośmioletnich podstawówek, czteroletnich liceów oraz pięcioletnich techników. Plan ten budzi silny sprzeciw w środowisku pedagogicznym i wśród samorządowców. Gdy pytamy, czy pracownicy prudnickiego gimnazjum starali się apelować do "swojej" posłanki PiS, Ludmiła Lisowska odpiera, że Katarzyna Czochara zapewniła ich, że wskutek reformy MEN żaden nauczyciel nie straci pracy.
Podobne pytanie zadaliśmy posłance Czocharze. - Chwalę sobie pracę z młodzieżą gimnazjalną, co nie zmienia faktu, że reforma oświaty jest konieczna - mówi.
- Młodzież w wieku 12-13 lat, a w takim wieku rozpoczyna się naukę w gimnazjum, wchodzi w burzliwy okres dojrzewania, a zmiana środowiska spowodowania koniecznością uczęszczania do nowej placówki tylko wzmaga jego negatywne skutki. Poza tym obecny system wytworzył zjawisko korepetycji, ponieważ krótki okres nauki w liceum nie jest w stanie przygotować młodych ludzi do egzaminu maturalnego. Gimnazja to tylko część problemu, który staramy się naprawić - argumentuje.
Wszystkie komentarze