Wygrał właśnie konkurs na stanowisko wicedyrektora PUP.
Zmiany w urzędzie pracy w Opolu rozpoczęły się po tym, jak Antoni Duda, jego wieloletni dyrektor, został wybrany na posła z listy Prawa i Sprawiedliwości. Na stanowisku zastąpiła go Irena Lebiedzińska, która przez lata była wicedyrektorem PUP. W marcu 2016 roku na stanowisko wicedyrektora został wyznaczony Tomasz Kwiatek, były radny i kolega Janusza Kowalskiego oraz Patryka Jakiego.
Gdy w styczniu urząd ogłosił konkurs na stanowisko wicedyrektora (przebywający na urlopie bezpłatnym Antoni Duda przeszedł na emeryturę, Irena Lebiedzińska, która go zastąpiła, wcześniej przez wiele lat była wicedyrektorem i awansując zwolniła stanowisko) do naszej redakcji przyszedł mail podpisany "pracownicy opolskiego PUP". Autorzy byli pewni, że konkurs wygra Kwiatek.
- W ogłoszeniu na to stanowisko postawiono warunek, iż kandydat powinien posiadać "doświadczenie zawodowe: 5-letni staż pracy (w tym co najmniej 6-miesięczny na stanowiskach kierowniczych w Publicznych Służbach Zatrudnienia)" oraz, co jest już kuriozalne, "ewentualne doświadczenie w prowadzeniu działalności gospodarczej". Nigdy w historii urzędu nie wymagano od kandydata na urzędnicze stanowisko doświadczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej. Ponadto pan Tomasz Kwiatek nie posiada pięcioletniego stażu pracy, gdyż pracuje zaledwie niepełne 12 miesięcy, a zgodnie z przepisami Kodeksu pracy okresu prowadzenia działalności gospodarczej nie wlicza się do stażu pracy - czytamy w nadesłanym mailu. Irena Lebiedzińska, dyrektor PUP, tłumaczyła, że 5-letni staż pracy to wymagane kryterium, bez którego żadna z ofert nie jest brana pod uwagę, a ewentualne doświadczenie w prowadzeniu działalności gospodarczej jest wymaganiem dodatkowym, które może być spełnione, ale nie musi i nie ma wpływu na staż pracy.
Ostatecznie do konkursu na stanowisko wicedyrektora stanęły dwie osoby - Tomasz Kwiatek i jedna z pracownic urzędu. - Tomasz Kwiatek wykazał się kompleksową, udokumentowaną oraz przekonującą koncepcją dotyczącą pracy na aplikowanym stanowisku pracy - informuje na stronie urzędu Irena Lebiedzińska, podkreślając, że komisja jednogłośnie poparła kandydaturę Kwiatka.
- Mam wrażenie, że pracownicy urzędu doceniają, co zrobiłem przez rok. Zapraszam do swojego gabinetu każdego, kto ma wątpliwości, czy mam wymagany w konkursie staż pracy, chętnie pokażę świadectwa pracy. Oprócz tego, że przez 15 lat prowadziłem swoją firmę, to pracowałem także na etacie m.in. w korporacji międzynarodowej i administracji państwowej, biurze senatorskim - wylicza Kwiatek.
Wszystkie komentarze