Violetta Porowska
Obecna wicewojewoda, przez wiele lat reprezentowała PiS w radzie miasta, a przed nominacją na to stanowisko była przez rok radną wojewódzką. Dodajmy, że w 2015 roku Porowska wygrała konkurs na dyrektora przychodni Centrum przy ul. Kościuszki w Opolu - największej w mieście. I o tej wygranej też mówiono przed rozstrzygnięciem.
Do konkursu zgłosiło się pięć osób. Tyle samo dopuszczono do rozmów kwalifikacyjnych. Przewodniczącym komisji był ówczesny wiceprezydent Janusz Kowalski od lat mocno związany z PiS. O sukcesie Porowskiej zadecydowało tajne głosowanie. To, jaki był podział głosów, zostało utajnione podobnie jak nazwiska konkurentów zwyciężczyni.
Wiceprezydent Kowalski przekonywał, że Porowska była najlepszą kandydatką. Na jej korzyść miało przemawiać doświadczenie: przez sześć lat była prezesem spółki Vital Medic prowadzącej w Kluczborku prywatny szpital.
Spore wątpliwości budził fakt, że ogłoszenia o konkursie nie zamieszczono w Biuletynie Informacji Publicznej opolskiego ratusza. - Zgodnie z wytycznymi ministra zdrowia z 6 lutego 2012 roku ogłoszenie o takim konkursie należy zamieścić w ogólnopolskiej prasie codziennej oraz podać do wiadomości na terenie placówki, do której prowadzony jest nabór na stanowisko dyrektorskie - tłumaczyła Alina Pawlicka-Mamczura, ówczesna rzeczniczka prezydenta Opola.
- W tym przypadku ogłoszenie było zamieszczone w "Gazecie Prawnej" oraz na tablicach ogłoszeń w przechodni Centrum przy ul. Kościuszki oraz przy ul. Budowlanych, gdzie przeprowadza się badania mammograficzne - wyliczała.
Wiceprezydent Kowalski przekonywał, że skoro rozporządzenie ministerstwa nie obliguje do zamieszczania ogłoszenia w BIP, to nie było konieczności, by je tam umieszczać. - Po to są przepisy, by się ich trzymać - twierdził.
I podkreślał, że polityczne powiązania nie mogą z góry przekreślać szans na znalezienie pracy w urzędzie miasta.
Wszystkie komentarze